#14

2K 87 9
                                    

- Cholera, cholera, cholera! - krzyczałam od rana, sprzątając dom. Moja mama może być w każdej chwili! Wszystko musi być na swoim miejscu....SZIT! Ktoś dzwoni do drzwi, a tu jest jeszcze taki bajzel! Zeszłam na dół i wyjrzałam, kto to.
- Ale mnie przestraszyłeś! - krzyknęłam, otwierając Łukaszowi drzwi.
- A spodziewałaś się kogoś innego?
- Moja mama ma zaraz wrócić do domu, a tu jest taki syf...
- Pomogę ci. - zaproponował Łukasz. - Razem pójdzie nam szybciej.
- Nie musisz...
- Nie muszę, ale chce.

Posprzątaliśmy całe mieszkanie w ciągu 15 minut.

- Dzięki za pomoc. - powiedziałam, po czym usiadłam na łóżku w moim pokoju. Wydaje się, że sprzątnie nie jest męczące, ale dla mnie jest i to bardzo!
- Nie ma za co. - odpowiedział Łukasz siadając obok mnie. - Ja przyszedłem w pewnej sprawie...mianowicie dzisiaj jest fame mma i tak myślałem...czy nie chciałabyś pójść tam ze mną?...gala zaczyna się o 20, więc byłbym po ciebie o 17:00....generalnie fame mma odbywa się w Łodzi, dlatego musimy tak wcześnie wyjechać...Po gali poszlibyśmy na urodziny Stuarta...będzie tam prawie każda znana osoba z YouTuba.  Marek wziąłby Julkę, jako towarzyszącą.
- Brzmi świetnie! Ale...ja nie znam żadnego youtubera...to coś dla Julki, a nie dla mnie....
- Nie przejmuj się. Ze wszystkimi cie zapoznam.

Łukasz przybliżył się do mnie. Odwróciłam głowę, w jego stronę...popatrzyliśmy sobie w oczy...pocałował mnie.

Dlaczego on siedzi tu ze mną? Jest taki popularny, że mógłby mieć każdą dziewczynę... a jest tu ze mną...

Nagle ktoś otworzył drzwi od mojego pokoju. Szybko odsunęliśmy się od siebie.

- Magdziu wróciłam...o przeszkodziłam wam.
- Mamo puka się! - krzyknęłam i podeszłam się do niej przytulić.
- Dzień dobry. - przywitał się Łukasz.
- A dzień dobry. Kolega zostaje z nami na obiad?
- Nie, nie...nie chce robić problemów...
- Ależ skąd. Czyli zostajesz.
- Mamo nie bądź nachalna. - szepnęłam do niej. Mama popatrzyła się na mnie i przewróciła oczami.
- Dobrze...to ja idę zrobić obiad. Za godzinkę obiadek będzie gotowy.
- Pomóc ci w czymś?
- W zasadzie mogłabyś mi pomóc...zrób ciasto na pizzę. Dzisiaj zjemy pizzę z salami!
- Już idę robić. - powiedziałam i wyszłam z pokoju.

Mama Magdy zbliżyła się do mnie.
- Słuchaj mnie - powiedziała. - ja wiem jacy wy chłopcy jesteście. Spróbuj ją tylko skrzywdzisz, to gorzko tego pożałujesz. Rozumiemy się?!
- Tak...
- Świetnie.

Łukasz zszedł z mamą na dół.
- Łuki pomożesz mi? - zapytałam.
- Jasne!

Po zjedzeniu obiadu, Łukasz musiał wracać do domu, ponieważ musiał się przygotować na dzisiejszy wieczór...w końcu dzisiaj pierwszy raz wystąpi na żywo!

Godzina 17:00

- Mamo widziałaś gdzieś może moje złote kolczyki?
- A po co ci one?
- Bo gdzieś wychodzę!
- Chwila chwila! Zejdź tu do mnie na dół. Teraz!

Zeszłam na dół.

- O co chodzi?
- Jak to o co chodzi?! Gdzie ty się wybierasz?
- Jadę z Łukaszem na...
- Jak ty się ubrałaś?! W takim stroju nigdzie cie nie puszę! Poza tym w ogóle nigdzie dzisiaj nie pojedziesz.
- Mamo...

Na sobie miałam czarną sukienkę, na ramiączkach i czarne szpilki. Włosy miałam upięte w koczka.

- Nigdzie nie jedziesz! Dzisiaj wróciłam do domu. Nie widziałyśmy się tyle czasu, a ty do mnie mówisz, że gdzieś jedziesz?! Nie ma takiej opcji!
- Ale mamo...to dla mnie ważne....
- Żadne „ale mamo"! Nie interesuje mnie to! Nigdzie nie jedziesz!
- Jestem już pełnoletnia i mogę decydować o swoim życiu!
- Dopóki mieszkasz w moim domu, to stosujesz się do moich reguł! Marsz na górę!

 Piękna i Bestia | Kamerzysta | YouTube |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz