#21

2K 103 24
                                    

8.05.2019 ( środa ). Godzina 10:11

- Halo?
- Hejjj.
- Cześć piękna. Co tam?
- A nic...tak dzwonię...po prostu....
- Coś się stało?
- Właściwie to tak...
- Chcesz żebym przyjechał?
- Nie...
- Co się dzieje?
- Wole nie mówić...przez telefon...
- Spotkajmy się. Przyjadę po ciebie... już się zbieram.
- Okej. To do zobaczenia.

Rozłączyłam się i położyłam na łóżku.
Minęło piętnaście minut. Łukasz zadzwonił, że już dojeżdża. Wstałam z łóżka i zeszłam na dół.
Mama jak zwykle siedzi przy komputerze. Cholera...nie przemyślałam tego...dalej mam szlaban na wychodzenie. Podeszłam do niej bliżej.

- Mamo wychodzę.
- Mhm.
- Nie będzie mnie do późna.
- Mhm.
- Idę na imprezę.
- Mhm.
- Będzie tam alkohol.
- Mhm.
- Naćpam się do nieprzytomności.
- Mhm.
- Pójdę się zabić.
- Mhm.
- Mamo! - wrzasnęłam
- Czemu się tak wydzierasz. - powiedziała ze spokojem mama, dalej wpatrując się w ekran komputera. - Pracuje. Nie widzisz?
- Słuchaj ja mam już tego dosyć! Nie zwracasz w ogóle na mnie uwagi!
- Nie podnoś na mnie głosu. Poza tym gadasz głupoty...to jest nieprawda....
- Tak?! To gdzie wczoraj wyszłam i o której wróciłam?
- Co to w ogóle za pytanie?
- Odpowiedz.
- Nie pamiętam.
- Bo oglądałaś serial!
- Magda nie krzycz na mnie!
- Mam tego dosyć! Nawet się mnie nie zapytasz, jak się czuje...albo co dzisiaj robiłam, gdzie idę...mam po prostu dosyć!
- Nie widzisz, że cały czas pracuje!
- Nie cały czas, to po pierwsze. Po drugie kiedy masz czas wolny, to albo umawiasz się z przyjaciółkami, albo oglądasz jakieś seriale!
- Powiedziałam nie podnoś na mnie głosu! Zapieprzam, żebyś mogła sobie kupować, to na co masz żywnie ochotę, a ty mi się odwdzięczasz takim zachowaniem?! Nigdzie nie idziesz! Masz szlaban!
- I tak miałam! A No tak...ty nawet tego nie pamiętasz! - krzyknęłam i pobiegłam do pokoju. Ja już tak nie wytrzymam! W tym momencie, w mojej głowie pojawił się pewien pomysł. Wyszłam, z pokoju i otworzyłam wejście na strych.

- Tak chcesz się bawić? - szepnęłam, wyciągając dwie duże walizki, ze strychu. - To się pobawimy.

Zeszłam ze schodów i zamknęłam drzwiczki od strychu. Wróciłam z walizkami do pokoju. Zaczęłam pakować wszystkie ubrania, jakie mam w szafach. Potem spakowałam sobie kosmetyki.

- To chyba wszystko. - powiedziałam sama do siebie, zamykając walizki. Podniosłam najpierw jedną i zeszłam z nią po schodach. Popatrzyłam się na mame. Dalej patrzyła się w komputer. Nawet nie zwróciła na mnie uwagi. Poszłam na górę i zniosłam drugą walizkę. Mama odwróciła głowę, w moją stronę.

- Co ty robisz? Masz szlaban.
- Jedyne co umiesz robić, to dawać mi szlabany.
- I co zamierzasz zrobić? Nie masz pieniędzy na mieszkanie.
- O to się nie martw. Poradzę sobie.
- Tylko potem nie wracaj do mnie z płaczem.
- Nie wrócę.
- Dobrze. Co ze zwierzętami?
- Przyjadę po nie jutro.
- Dobrze.
- Do niezobaczenia. - powiedziałam, z ironicznym uśmieszkiem na twarzy. Mama nic nie odpowiedziała, tylko przewróciła oczami i wróciła do komputera. Serio?! Nie chce mnie nawet zatrzymać?! Dobra walić to... weszłam do wiatrołapu i nałożyłam buty, oraz kurtkę. Wyszłam przed dom z walizkami. Łukasz stał przed bramą. Kiedy tylko mnie zobaczył wyszedł z samochodu i podbiegł do bramy.

- Otwórz bramę! Pomogę ci! - krzyknął.

Wyciągnęłam klucze z kieszeni kurtki i otworzyłam mu bramę. Łukasz podbiegł do mnie.

- Hej.
- Hej.
- Po co ci te walizki?
- Zaraz ci wytłumaczę. Narazie chodźmy do auta.

Łukasz wziął obydwie walizki i włożył je co bagażnika. Kiedy odjechaliśmy od mojego domu Łukasz popatrzył się na mnie.

 Piękna i Bestia | Kamerzysta | YouTube |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz