#27

1.1K 70 13
                                    

Godzina: 22:56

Stałam przy drzwiach wejściowych. Goście powoli się schodzili.

- Po co tu stoisz? - zapytał Piotrek, podchodząc do mnie. Miał coś jeszcze powiedzieć ale zaniemówił. Miałam na sobie krótką, błękitną sukienkę. Piotrek przeleciał oczami od góry do dołu. Po chwili potrząsnął głową.
- Na chuj się tak ubrałaś?
- Na imprezę.
- Nie zrozumiałaś tego, co ci mówiłem? Idź do swojego pokoju. Weź poczytaj coś...

Nagle zobaczyłam Julkę z Ochroniarzem.

- Przepraszam. Moi goście
przyszli. - powiedziałam, z szyderczym uśmiechem i pomachałam, w stronę Julki.
- Miałaś nikogo nie zapraszać!

Nic nie odpowiedziałam.

- Cześć kochana! - Julka skoczyła mi
na szyje.- Szałowo wyglądasz.
- Dzięki.
- Cześć Madzia. - przywitał się Kuba.
- Wchodźcie. Ja jeszcze muszę poczekać, na kilka osób.
- Weź się przesuń. - powiedziała Julka do Piotrka. - Torujesz wejście.

Piotrek otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale Kubańczyk popchnął go do tyłu i wszedł z Julką do środka. Popatrzyłam się na Piotrka z uśmiechem.

- Ile osób zaprosiłaś? - zapytał przerażony.
- Tylko dziesięć.
- Ufff - odetchnął Piotrek.
- O ile ci których zaprosiłam, nie zaproszą swoich znajomych.
- Co kurwa!
- Żartowałam.
- Jedenaście osób. Nie więcej. Rozumiesz?
- Tak, tak.

Piotrek spojrzał na mnie ostatni raz i poszedł.

- Madzia!
- Przemek!

Przytuliliśmy się.

- Cieszę się, że przyjechałeś.
- Cieszę się, że mnie zaprosiłaś. To dla
ciebie. - powiedział dając mi czerwoną róże.
Powąchałam ją.
- Dziękuje. Jest śliczna.
- Na pewno nie śliczniejsza od ciebie.
- Ojoj...- zaczerwieniłam się. - Dzięki.

Nastała chwila ciszy.

- Czekasz jeszcze na kogoś? - zapytał po chwili Przemek.
- Narazie jest tylko Julka i Kubańczyk. Możesz już wejść. Ja poczekam na resztę.

Przemek uśmiechnął się i wszedł do środka.
Następny przyszedł Karol, a po nim Stu i Rozalia, potem przyszedł Marcin, oraz Adam, a zaraz po nich Marek z Karoliną. Jeszcze tylko Łukasz.
Wyciągnęłam telefon, żeby do niego zadzwonić.

- O Magda! Co za spotkanie!

Podniosłam głowę znad telefonu. Nie wierze...to naprawdę jest ona?! Twarz mi pobladła.

- Ka...Karina?
- Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha.
- Co ty tu robisz....
- Piotruś mnie zaprosił.
- Co....co....
- Nie co, tylko proszę kochana.

Karina popatrzyła się na mój telefon.

- Nie stać cie na nic lepszego? - zapytała.

Nic nie odpowiedziałam.

- A Łukasz będzie? - zapytała, z uśmiechem.
- Nie twój interes. - odpowiedziałam ze złością.
- Wyluzuj młoda.
- Co się tu dzieje? - powiedział Piotrek podchodząc do nas.
- A tak sobie rozmawiamy. - odpowiedziała Karina, nie spuszczając ze mnie wzroku.
- To wy się znacie?
- Tak. Poznałyśmy się przez mojego kolegę.
- Przez Łukasza. - szepnęłam.
- Ten kolega też nas zaszczyci swoją obecnością? - zapytał Piotrek.
Westchnęłam.
- Tak. - odpowiedziałam.
- Wspaniale! - krzyknęła Karina. - Tak dawno się z nim nie widziałam.
- Też go chętnie poznam. - powiedział
Piotrek. - To co Karina...zapraszam do środka.
- Mówiłam, że wrócę. - szepnęła do mnie Karina, zanim weszła do domu.

Stałam oniemiała.
Zobaczyłam z oddali Łukasza.

- Cześć Madzia. - powiedział. W rękach trzymał bukiet róż. - O...widzę, że już od kogoś dostałaś różę.
- Mhm...- mruknęłam cicho.
- Coś się stało? Jesteś cała blada.
- Ona...Karina tu jest.
- Co kurwa?! - krzyknął Łukasz. - Co ona tu robi?!
- Piotrek ją zaprosił.
- Skąd on ją zna?
- Nie wiem...

Łukasz podrapał się nerwowo po głowie.

- Wiesz co? Jebać ją. - powiedział, po chwili namysłu. - Po prostu zapomnij o niej. Ona dla nas nie istnieje.

Uśmiechnęłam się.

- To teraz mi powiedz, od kogo dostałaś tą różę.
- A co? Zazdrosny?
- A powinienem się czuć zazdrosny?
- Oczywiście, że nie. - pocałowałam
go w usta. - Czy ty znowu paliłeś?
- Jednego...zapaliłem...
- Przerabialiśmy już ten temat. - powiedziałam poważnym głosem.
- Już nie będę.
- Oddaj mi paczkę. - powiedziałam i wyciągnęłam rękę. Łukasz wyjął z kieszeni dwie paczki i oddał mi je.
- Serio? Dwie?
- Przepraszam.
- No ja nie wiem, czy ci wybaczę...
- Oj nie bądź taka. - przytulił mnie i pocałował.

- Proszę. To dla ciebie. - powiedział dając mi bukiet.
- Dziękuje. Są śliczne.

Wziął mnie za rękę i weszliśmy do środka.

Rzuciłam kątem oka na Piotrka siedzącego na kanapie. Obok niego Siedziała Karina i gładzika go po włosach. Biedy Piotrek...potem cały czas będzie za nim łazić i nie da mu spokoju.

- Chcesz coś do picia? - zapytał się Łukasz.
- Piwko.
- Już się robi.

Perspektywa Kariny.

- Co za szmata. - szepnęłam, patrząc na całującą się Magdę z Łukaszem. On powinien całować się ze mną. Usiadłam na kanapie z Piotrkiem. Magda z Kamerzystą poszli po coś do picia...to chyba jest dobry moment, aby zadzwonić, po NIEGO.
- Piotruś, ja zaraz wracam. - powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek, a następnie wstałam z kanapy. Co za debil. Gdyby Łukasza tu nie było, nawet bym na tego idiotę nie spojrzała. Weszłam do łazienki. Wyciągnęłam telefon i wybrałam do niego numer.

- Cześć Karo! - usłyszałam głos Kamila.
- Cześć Kamil. Ona tu jest.
- Magda?!
- Tak. Dostałeś ode mnie SMSa z adresem?
- Tak...będę za dwadzieścia minut, bo jeszcze po coś podjadę. Miej ją na oku, żeby nigdzie nie spierdoliła, bo drugiej takiej szansy nie będziemy mieli.
- Będę jej pilnować. Do zobaczenia.

- Trzymaj. - powiedział Łukasz, podając mi piwo.
- Dzięki.
- Madzia. Jesteś strasznie spięta. Rozluźnij się.
- Już się rozluźniam.

Wypiłam całe piwo na raz.
Łukasz uśmiechnął się.

- A teraz...czy mogę prosić panią do
tańca? - zapytał wyciągając do mnie rękę.
- Ależ oczywiście.

Chwile później byliśmy już na parkiecie.

 Piękna i Bestia | Kamerzysta | YouTube |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz