X

56 1 0
                                    

- I pisałaś z nim? - zapytała mnie Charlotte po cichu bo dziewczyny już pewnie zasnęły. Spała w naszym pokoju i byłyśmy razem na jednym łożku.

- Piszę z nim praktycznie cały czas i on mnie nadal namawia - powiedziałam - chyba co raz bardziej zaczyna mnie przekonywać.

- No mam nadzieję że się przekonasz, bo on się naprawdę stara

- No tak, wiem to, ale muszę naprawdę się zastanowić, czy coś z tego wyjdzie - sama nie byłam pewna tego związku.

- Dobra na jutro masz znać odpowiedź - puściła mi oczko - dobranoc.

- Dobranoc.

***

Obudziłam się na podłodze.

Tak.

Wolnym ruchem się podniosłam i spojrzałam na dziewczyny, które spały jak zabite. Była już 7, a na 7:30 było śniadanie, więc pierwsza poszłam do łazienki się ogarnąć i ubrać. W trakcie wpadłam na genialny pomysł.

Podniosłam się zadowolona, wzięłam głośnik i podgłosiłam na fulla.

- HEJ MIŚKI, CZAS WSTAĆ - zaczęła piać piosenka dla dzieci - JAK MOŻNA TAK SPAĆ? - dziewczyny podniosły głowy i spojrzały na mnie.

- A tobie się już w główke coś stało z samego rana? - Charlotte zapytała mnie.

- Tak, bo mnie z łóżka zrzuciłaś mendo - zaśmiałam się.

- JA PIEPRZE, WYŁĄCZ TO GÓWNO - wydarła się Alice i upadła znowu na poduszki.

- No skarbie pragnę ci przypomnieć, że już jest 7:10, a 7:30 jest śniadanie - uśmiechnęłam się do niej.

-CO?! - wszystkie wyleciały spod kołder jak oszalałe i zaczęły się wszystkie bić o łazienkę.

***

Jesteśmy w Poznaniu już drugi dzień. Nie spodziewałam się że ten wyjazd będzie tak zajebisty. wczoraj po powrocie ze szpitala od Sophie,dostaliśmy zaproszenie od Davida żebyśmy wpadli do nich do pokoju bo mają zamiar zrobić małą imprezę.oczywiscie  się zgodziliśmy no bo jak by inaczej.

Siedzieliśmy i chłopaków do 3:00 rano co było błędem bo musieliśmy wstać o 7:00 cztery godziny snu dla nas to jest mega mało i naprawdę wyglądamy jak trupy i tak samo chyba się czujemy.no ale impreza u chłopaków była cudowna,coraz bardziej odpowiada mi towarzystwo Davida oraz pozostałych chłopaków z elity, okazało się że są całkowicie inni niż wszyscy mówili i jak się ich dobrze pozna są super. U chłopaków doszło do tego że Ronnie całowała się z Johnem ale byli trochę wstawieni i pewnie żadne z nich nie będzie tego pamiętać.

Ogarnęłam się wraz z dziewczynami i zeszliśmy na śniadanie,na stołówce było już dużo osób ale co się dziwić skoro zostało tylko trzy minuty do rozpoczęcia śniadania, postanowiliśmy że usiądziemy przy stole z chłopakami,jedyne wolne miejsce było między Davidem a Ronnie no ale może nie będzie tak źle.

- Hej - szepnął mi na ucho David

- No hej,co tak marnie wyglądasz ? - również szepnęłam

- No dzięki, ty wcale nie lepiej - odrzekł chłopak

- oo no cudowny komplement słuchaj - rzuciłam sarkastycznie

- Oj no wiesz że żartuję, ty zawsze pięknie wyglądasz - powiedział szeptem chłopak

A ja już się nie odeszwałam tylko odpowiedziałam mu lekkim uśmiechem i dołączyłam do rozmów z innymi. Po śniadaniu wróciliśmy do pokoju żeby zabrać potrzebne rzeczy i udać się do autokaru aby ruszyć na dalsze zwiedzanie.

be mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz