II

101 2 0
                                    

I znowu ten pojebany budzik zadzwonił, kto to cholerstwo wymyślił. Nie chcę mi się iść do szkoły, mamy dzisiaj dwa sprawdziany i jeszcze Kuba zaczął mieć sapy o wszystko i wszystkich jest nawet zazdrosny o moje przyjaciółki no bez przesady.
Jak codziennie rano poszłam do łazienki, umyłam się ubrałam się i zrobiłam delikatny make up i zeszłam na dół do wyjścia.

- Hej Vixa - mama jak zwykle przywitała mnie z ciepłym uśmiechem

- No hej - zaczęłam wkładać buty, a mama zmarszczyła brwi.

- Nie jesz śniadania?

- Ja dzisiaj zjem w szkole bo się na lekcje spóźnię paaa. -dałam mamie całusa w policzek i wybiegłam z domu.

Spojrzałam na ekran telefonu żeby sprawdzić godzinę mam jeszcze dziesięć minut do rozpoczęcia lekcji i mam nadzieję że zdążę bo pierwszy mam angielski i ta baba nie toleruje spóźnień.

Dotarłam do szkoły pięć minut przed dzwonkiem,przywitałam się z dziewczynami i razem poszliśmy do szatni gdzie czekał na mnie Kuba chciał do mnie podejść i przytulić ale go wyminełam .

On serio myśli że po akcji na stołówce wszystko między nami będzie dobrze?

- Viktoria co jest ? - zapytał Kuba

- Naprawdę? Co jest? Ty jesteś jakiś głupi czy jak? Wczoraj chciałeś mnie uderzyć i gdyby nie David to byś to zrobił ! A teraz podchodzisz do mnie jak gdyby nigdy nic i pytasz co jest - krzyknęłam zdenerwowana

- Nic takiego przecież się nie stało - odpowiedział

- Żartujesz sobie ze mnie? Nic takiego? Zostaw mnie i się najlepiej do mnie nie odzywaj! - wrzasnęłam zdenerwowana i opuściłam szatnię.

Weszłam do klasy i usiadłam w ławce zaraz po mnie dołączyła Alice

Przyjaciółka chciała coś do mnie powiedzieć ale widząc mój zdenerwowany wzrok zrezygnowała

Na moje nieszczęście ze mną w grupie jest Kuba i żeby tego było mało siedzi za mną a dzisiaj naprawdę mam najmniejszą ochotę przebywać w jego towarzystwie

Zaczynam się zastanawiać czy ten związek ma jakieś szanse, ostatnio tylko się kłócimy i nic poza tym, to staje się męczące.

Gdy zadzwonił dzwonek szybko spakowałam swoje książki i wyszłam z klasy. Na korytarzu spotkałam moją byłą przyjaciółkę Ronnie, pokłóciliśmy się jakiś czas temu i dalej się nie odzywamy. Trochę mi przykro z tego powodu bo byłyśmy naprawdę blisko i przyjaźniłyśmy się od dzieciństwa

- Vika słyszałam że pokłóciłaś się z Kubą - powiedziała Ronnie

- Tak, ale to chyba nie twoja sprawa - odpowiedziałam i chciałam odejść, ale mnie zatrzymała

- Vika chciałam się pogodzić - powiedziała, zaskoczyła mnie bo jak ja chciałam się z nią pogodzić to kazała mi się odwalić

- Oo z kąd ta nagła zmiana ? - Zapytałam

- Wiesz przemyślałam sobie to wszystko i ta kłótnia nie ma sensu - uśmiechnęła się delikatnie

- Daj mi czas - rzuciłam i ją wyminełam

Poszłam pod klasę 103 gdzie miałam mieć j.polski, usiadłam i zaczęłam powtarzać materiał bo miała być kartkówka.

Gdy zadzwonił dzwonek weszliśmy do klasy i pani zaczęła rozdawać kartkówki i jak zwykle po 10 minutach do klasy wparowali z głośnym śmiechem Alek i Liam. Pani zaczęła na nich krzyczeć że oczywiście musieli się spóźnić i że mają natychmiast siadać do ławek i pisać kartkówkę.

- Czemu te lekcje tak wolno mijają - narzekała Agnes gdy siedziałyśmy na matmie

- Spokojnie jeszcze 10 minut i lunch - powiedziałam

Po dzwonku skierowaliśmy się na stołówkę i po odebraniu naszych posiłków usiadłyśmy do naszego stolika.

- Vixa zobacz David cały czas na ciebie zerka - powiedziała Charlotte

Odwróciłam się i faktycznie patrzył się na mnie, uśmiechnęłam się delikatnie do niego co odwzajemnił.

- Viktoria a co zamierzasz zrobić z Kubą? - Zapytała Sophie

- Nie wiem naprawdę, ale zastanawiam się czy nas związek ma sens, same wiecie że teraz ciągle się kłócimy

- No wiemy wiemy - powiedziała Alice

Poczułam że ktoś mnie przytula od tyłu odwróciłam się i zobaczyłam Kubę który trzyma w ręku duży bukiet czerwonych róż.

- To dla ciebie kochanie - usłyszałam
- wiem że zachowałem się jak debil ale wiesz że bym cię nigdy nie uderzył znasz mnie przecież.

- No nie jestem pewna, wczoraj to jakoś inaczej wyglądało - warknęłam.

- Przepraszam, obiecuję że to się nigdy nie powtórzy - powiedział.

- No mam nadzieję że mówisz prawdę - odpowiedziałam i się w niego wtuliłam.

- No nie wierzę - usłyszałam głos Davida - serio Vixa bukiet kwiatków, czułe słówka i już zapominasz że chciał cię uderzyć?

- Wiesz myślę że to nie jest twoja sprawa- odpowiedziałam.
Odsunęłam się od mojego chłopaka i wróciłam do jedzenia mojego posiłku.

Po skończonych lekcjach które przebiegły spokojnie wróciłam do domu,zjadłam obiad i poszłam odrobić pracę domową.

be mineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz