Kai POV
Jennie... czy go imię nie jest cudowne.
Przyjaźnie się z nią od pierwszej klasy podstawówki. Mimo iż już od dawna ją kocham to nigdy jej tego nie wyznałem. Nie dlatego że się tego boje ale dlatego że ona ma chłopaka. Nigdy go nie lubiłem. Wydaje mi się on podejrzany i jakiś dziwny. Niby jennie zapewnia mnie że jest w porządku to i tak mnie to do niego nie przekonuje. Moim zdaniem jest to zwykły chuj i dupek. Nie wiem jak ona może w ogóle się z nim zadawać. To przez niego moje spotkania z ną się ograniczyły, a to dlatego że jest on chorobliwie zazdrosny.
Nawet dziś gdy miałem się z nią spotkać to on jej zabronił.Mimo wszystko i tak się z nią spotykam. Napisała mi abyśmy się spotkali dziś potajemnie w parku. Cieszę się z tego powodu ale mam złe przeczucia.
*w parku*
Widzę ją.
Stoi tam i na mnie czeka........Czy tam.....(?)
Kurwa...
Biegnę do niej i próbuje ją uratować. Jej pijany chłopak ją szarpie i na nią krzyczy. Tak być nie może. Przywaliłem mu z pięści w sam środek nosa wyrywając mu jennie z rąk i osłoniłem ją swoim ciałem.
-odpieprz się od niej chuju bo jak nie to dzwonię na policję
On pod wpływem uderzenia zachwiał się, lecz utrzymał się na nogach i krzyknął pijackim bełkotem.
-onnnna jets moya wiec sje ot njej odpjepsz. TO MOYA DZIEWCZYNA!!!
-JUŻ NIE
Złapałem jennie za rękę i zaczęliśmy biec. Pociągnąłem ją za sobą do mojego domu bo tam ten psychol ją nie znajdzie. Na szczęście nikogo u nas nie było bo rodzice byli na jakiejś delegacji a hobi był u ronnie.
Gdy przekroczyliśmy próg mojego domu jennie się rozpłakała, a ja nie mogąc patrzeć na to przytuliłem ją mocno głaszcząc ją po plecach i włosach.
- k-kai... prze...praszam
- ty nie masz za co. To tamten gnojek powinien
-dlaczego mi pomagasz? Przecież zostawiłam cię dla niego.
-jennie ja... ja cię kocham. Zawsze kochałem i nigdy nie przestane. Gdy zdecydowałaś się z nim być to postanowiłem cię wspierać choćby nie wiem co i chronić choćby się paliło i waliło zawsze będę przy tobie.
-kai ja.... dziękuje
Wtuliła się we mnie jeszcze mocniej, a ja musnąłem ją ustami po głowie.
-też cię kocham
-wiem że teraz nie będziesz chciała się z nikim wiązać ale pamiętaj że jestem pierwszy w kolejce.
-oczywiście
-mam nadzieje że to nie zepsuje naszej przyjaźni(?)
-spokojnie nie zepsuje ale musisz dać mi trochę czasu
-dam ci tyle czasu ile potrzebujesz
- a to w nagrodę
Jennie zbliżyła się do mnie i pocałowała mnie w usta, a ja czule oddałem pieszczotę.
Napisałem jeszcze do rodziców i hobiego że jennie zostaje na noc i przyszykowali jej łóżko do spania. Mam nadzieje że teraz będzie lepiej.
____________

CZYTASZ
Lekarstwo na ból | jjk & kth✔️
FanfictionOpowieść o dwóch licealistach drugiego roku gdzie jeon jungkook jest popularnym kapitanem drużyny koszykarskiej A kim taehyung jako nowy uczeń stara się zadomowić w nowej szkole Lub Gdzie jungkook jest wrednym dupkiem i wtyka nos w nie swoje spraw...