Pjm POV
-DLACZEGO ON NIE ODBIERA- krzyknąłem zrezygnowany. Szedłem właśnie ulicami Busanu próbując się dodzwonić do yooniego. Lecz to już moja 37 próba i chyba zaraz wyjdę z siebie. Może on naprawdę mnie zdradza?
Szedłem długimi ulicami które chyba nie miały końca. Postanowiłem że skrócę sobie drogę idąc przez park.
-hej jimin- powiedział jakiś chłopak zmierzający w moją stronę, którego na pewno widzę pierwszy raz na oczy
-emmm... znamy się?
-o... yoongi i namjoon o mnie nie wspominali?
-nie wiem jak masz na imię więc nie wiem czy wspominali czy nie
-nazywam się dwaeru
-oh....
-co to za oh. Może jakiś szacunek do dyrektora własnej placówki... hmmm????
-co?
-nie no sory ale śmieszy mnie to jak ktoś mówi Oh bo to nazwisko twojego dyrektora Sehuna. Czyż nie?
- no tak... w sumie całkiem to śmieszne
-wiem że możesz mieć co do mnie mieszane uczucia z tego co ci o mnie chłopaki mówili ale uwierz że nie mam złych intencji
-nie wydajesz się złą osobą
-miło to słyszeć-obdarzył mnie szczerym, bardzo ładnym uśmiechem, co odwzajemniłem
-emmm...
-przepraszam że ci przerwę ale czy to nie yoongi?
Na te słowa odwróciłem się w stronę w którą spoglądał dwaeru i oniemiałem.
Zobaczyłem yooniego który przytulał się z jakąś dziewczyną i na koniec dał jej całusa w policzek. Jak on w ogóle mógł przecież tylko ja mogę dostawać od niego całusy.Po policzku zaczęła mi spływać pojedyncza łza.
- on się chyba nic nie zmienił
Prawie zapomniałem obecności dwaeru.
-co masz na myśli?
-pewnie chłopaki ci naopowiadali dużo o mnie i pewnie wiesz o tamtym chłopaku co wylądował w psychiatryku.
-no tak
-to yoongi uprawiał z nim seks a potem zostawił go jak zwykłą szmatę. Mimo że to był zakład to mógł przynajmniej zerwać z nim w mniej brutalnie.
-on naprawdę to zrobił?
-niestety tak. Pewnie mu było dobrze z tobą więc nie chciał zrywać, ale na boku się z kimś spotykał
Wtedy zacząłem na dobre płakać
-j-ja muszę iść
-przepraszam że ci to powiedziałem nie powinienem
-to nie twoja wina tylko moja. Muszę iść
I pobiegłem do domu z płaczem.
Nie obchodziło mnie to że to daleko, ani nic biegłem ile sił w nogach nie chcąc słuchać nawet wyjaśnień yoongiego. Gdybym tylko słyszał jak dwaeru mówi na odchodne „ jaki debil" może inaczej by się to potoczyło, albo jakbym go w ogóle nie słuchał, ale się stało, a teraz zostało mi jedno, zadzwonić do tae.______________
Z tego co zauwarzyłam to popełniłam błąd w imieniu dwaeru bo powinno być dwaeroo,
ale nie będę nic zmieniać i zostawię tak jak jest.
Ten sam błąd wystąpił w imieniu Jiru->Jiroo
Ale to nic.
CZYTASZ
Lekarstwo na ból | jjk & kth✔️
FanficOpowieść o dwóch licealistach drugiego roku gdzie jeon jungkook jest popularnym kapitanem drużyny koszykarskiej A kim taehyung jako nowy uczeń stara się zadomowić w nowej szkole Lub Gdzie jungkook jest wrednym dupkiem i wtyka nos w nie swoje spraw...