Kocham cię

1.2K 54 3
                                    

Kolejne piękne słowa, kolejne ciężkie oddechy i kolejne pocałunki. Tak wyglądał kolejny szczęśliwy wieczór w domu Jeonów. Mówi się że gdy nie ma kotów to myszy charcują i w tym przypadku to prawda. Gdy państwo Jeon wyjechali do japoni na swój urlop to jungkook i taehyung woleli zostać i zająć się sobą.
Każde słowo, dotyk, pocałunek był przepełniony miłością.
Nawet sami się nie skapnęli kiedy wylądowali razem w łóżku bez ciuchów.

-kochanie... napewno tego chcesz

-tak... proszę zróbmy to

Po tych słowach jungkook zaczął obcałowywać ciało swojego malucha zaczynając od ust, przez szyję, potem mostek in podbrzusze, a kończonc na udach. Oczywiście po drodze zostawiając krwiste ślady, przy których nie obyło się bez jęków taehyunga, który nie chciał być bierny w tym co razem robili, więc podciągnął starszego do siebie i zaczął oznaczać jego klatkę poersiową. Po pewnym czasie odsunął się przyglądając swojemu dziełu i mimowolnie się uśmiechnął na widok krwistego serca.
Zaraz po tym starszy znowu ułożył młodszego na plecach i sięgnął do szafki obok po lubrykant z którego wylał nieco za dużo na palce, dlatego część wtarł w swojego penisa. Nakierował swoje paluszki na dziurkę taehyunga powoli wkładając jednego z nich przez co z ust tae wydobył się kolejny jęk.
Już po chwili w tae znajdowały się trzy paluszki jungkooka, które dokładnie go rozciągały.

-proszę kookie wejdź już we mnie... chce cię wkońcu poczuć

-no już kochanie

Po tych słowach jk wyciągnął swoje palce z dziurki tae zastępując je czymś o wiele większym.

W pokoju, jak nie w całym domu, można było usłyszeć jęki i sapania tej zakochanej dwójki, a temperatura w nim była tak ciepła jak w saunie.

-ahhh t-tam oh ahhh tam kookie

Nie długo to zajęło by jungkook doszedł w swoim maluchu, którego sperma pobrudziła im brzuchy.

Jungkook powoli wyszedł z taehyunga i położył się obok zakrywając ich obu kocem. Natomiast młodszy wtulił się w klatkę piersiową swojego ukochanego i zasnęli mówiąc sobie te dwa piękne słowa...




...kocham cię...

_______________
Jeśli ktoś się jeszcze nie skapnął (a myśle że wszyscy to zauważyli) to tae jest młodszy od jk.

Po za tym jestem chora heh
O 3 w nocy pojechałam na pogotowie
I co ta baba która mnie przyjęła zrobiła mi łaskę że wgl się obudziła
I nwm jak ale uznała że mi gorączka spadła a nawet jej nie zmierzyła

Jestem ciekawa czy ktoś miał podobną przygodę ze szpitalem czy jakimś lekarzem

Lekarstwo na ból | jjk & kth✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz