Rozdział 13

182 15 10
                                    

Minęło już dużo czasu od powrotu Julii i Taemina do Korei.

Za dwa tygodnie Wigilia. To będą moje pierwsze święta z Minho. Chciałabym, żeby było wyjątkowo. Przyjdzie do nas mój brat ze swoją dziewczyną. Nie znam jej za dobrze. Widziałyśmy się tylko dwa razy i to tylko tak w biegu. Wydaję się być naprawdę miła. Mieli przylecieć jeszcze rodzice Minho, ale niestety coś tam wypadło i nie będą mogli. Pani Choi chyba z 10 razy mnie przepraszała. Z tego co mi Minho opowiadał o swojej mamie, to musi być przecudowna.
Moi rodzice też się nie zjawią. Akurat w Wigilie mija im 30 rocznica ślubu i tata zabiera mamę na Hawaje. NA HAWAJE! Jak ja im zazdroszcze... Przyjadą do nas dopiero przed nowym rokiem. Mam nadzieję, że miło spędzą czas.

Przeglądałam różne stronki internetowe w poszukiwaniu prezentu dla Minho. Tak trochę na ostatnią chwilę. Chciałabym dać mu coś wyjątkowego, coś co będzie miał na długo, ale nie wiem co...

Siedziałam i zastanawiałam się. Nagle z rozmyśleń wyrwał mnie dzwoniący telefon.

~Halo?
~Adelaaaa!
~O! Chanyeol! Jak my dawno nie rozmawialiśmy! - Chanyeol nie miał ostatnio czasu z powodu trasy koncertowej EXO.
~Jak tam się czuje wasz Bejbik?!
~W porządku. Trochę czasem kopie, ale poza tym świetnie.
~No to super! A jak wam idą przygotowania do Bożego Narodzenia?
~A jakoś nie szczególnie się martwię. Zostało jeszcze troszkę czasu. Mam tylko jeden problem...
~Oh! Jaki?!
~Nie wiem, jaki prezent kupić dla Minho...
~Hmm... Trudne. Nie dziwie ci się.
~Mój największy problem obecnie...
~Możesz zrobić coś sama i dać mu to. Będzie to dla niego bezcenne.
~Hmm... Powiem ci Yeol, że to nie jest zły pomysł.
~Ja zawsze coś wymyśle! - słychać było dume w głosie chłopaka. Po chwili stałam się poważna ze złości.
~Chanyeol... Mam cię zabić czy zabić?!
~Ale co ja zrobiłem? I wybieram "CZY".
~U was jest 3 w nocy! Czemu nie śpisz?! Powinieneś teraz odpoczywać.
~Nie chcę mi się spać.
~Nie ważne! Idź spać!
~Oh no dobrze... Już tak nie matkuj.
~Miłej nocy. Wyśpij się! - życzyłam przyjacielowi.
~Dziękuję! Miłego wieczoru! Pa pa!

Poszłam do sypialni, gdzie Minho czytał książkę. Na mój widok zamknął ją i uśmiechnął się.

- Nie przeszkadzaj sobie. Czytaj dalej. - powiedziałam siadając na brzegu łóżka.
- Już skończyłem czytać. Z kim rozmawiałaś?
- Chanyeol zadzwonił.
- O! Co tam u niego słychać? Zmęczony po trasie koncertowej?
- W porządku. Nie rozmawialiśmy długo. Kazałam iść mu spać. Trochę późno jest już tam.
- Ahh no tak. Może zaprosimy go i resztę naszych znajomych na sylwestra do nas?
- Dobry pomysł!
- Jutro ich zaprosimy. Mam nadzieję, że jeszcze nie mają planów.

***

Rankiem, nie miałam siły wstać. Chciałam, ale nie mogłam.

- Minho... - lekko szturchnęłam chłopaka leżącego obok.
- Coś nie tak? - zapytał z troską.
- Nie mogę wstać... Pomożesz mi?
- Pewnie. Nawet nie musisz prosić. - Minho pomógł mi wstać, następnie łączące nasze usta w krótki, ale doskonały, pocałunek.
- Dziękuję. To chyba przez ciążę...
- Pewnie tak. W końcu nasza córeczka przyjdzie na świat za mniej niż 2 miesiące.
- Już nie mogę się doczekać, aż ją przywitamy.
- Masz jakieś plany na dzisiaj? - zapytał chłopak uchylając okno.
- Przecież dobrze wiesz... Siedze w domu.
- W takim razie zabieram cię do kina!
- Przecież nie musisz. Możemy też posiedzieć w domu i coś obejrzeć...
- Nie, postanowione. Wychodzimy dzisiaj. - uśmiechnął się.
- Ale przecież ty nie umiesz polskiego. Nie będziesz nic rozumiał.
- Oj głuptasku... Pójdziemy na film z polskimi napisami. Angielski umiem.

Wciąż Cię kocham || Minho ChoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz