Rozdział 16

4K 257 84
                                    

Pov. Andy

Leżałem w wannie na moim Alfie, i czułem jak bardzo podniecony jest. Wcale nie byłem lepszy, lecz niestety Rye stwierdził, że nie chce aby bardziej mnie bolało.

Przez wspomnienia z wczorajszej nocy, mój wzwód z minuty na minutę zaczynał coraz bardziej boleć.

- Ktoś tu ma problem. - szepnął mi do ucha, ręka sięgając do mojego członka.

- Nie tylko ja. - sapnąłem.

- Dokładnie, a ja jako to ja Alfa musze o ciebie zadbać. - zacisnął mocniej dłoń, przez co głośno jęknąłem.

Obróciłem się na jego kolanach, siadając na nich okrakiem, mocno wbijając się w usta bruneta. Przełożył rękę, w okolice mojego tyłka, zataczając kółka palcem.

- Powiedz mi czego chcesz ? - warknął głosem Alfy, przez co moje oczy, jak i jego zaświeciły się.

- Ciebie. - nasze wilki przejęły nad nami całkowitą kontrolę, a pocałunki stały się agresywne.

Na raz wsadził mnie dwa palce, przez co zacząłem jęczeć coraz głośniej, przy okazji nabijając się na nie. - Więcej !

Wyciągnął je ze mnie, zamiast dodać kolejny i przyciągnął mocniej do siebie. Swoim knotem zaczął klepać skórę moich pośladków, zbliżając się do wejścia.

- Chcesz tego ? - jego mocny głos, przyprawił mnie o gęsią skórkę.

- Tak ! Proszę Alfo ! - błagałem, przestając myśleć trzeźwo.

Natychmiast znalazł się we mnie, odrazu zaczynając się mocno poruszać.

Nasze usta co chwila się ze sobą spotykały, chodź nie mogłem nazwać tego pocałunkiem. Jego uderzenia były mocne, szybkie i precyzyjne. Co chwila klepał, lub ściakał moje pośladki, sprawiając że nie wiedziałem na czym się skupić.

Doznania były całkowicie inne, niż z poprzedniej nocy. Wtedy był delikatny i kochany. Teraz pieprzył mnie mocno i bez litości.

- Oh Rye. - krzyknąłem, zaciskając się na brunecie i mocno dochodząc.

Alfa zrobił to zaraz po mnie, głęboko w moim wnętrzu, odrazu mnie knotując. Syknąłem głośno, czując jak zaczyna puchnąć, zalewając mnie.

- Ty mała...

- Kochana omego ? - przerwałem mu z niewinnym uśmiechem.

- Moja kochana omego. - poprawił mnie ze śmiechem. - Byłeś niesamowity skrbie. - pochwaił.

- Ty także. - skrzywiłem się, czując jak zaczyna opadać. - Woda zrobiła się zimna.

- W takim razie kończmy. - wysunął się ze mnie, odrazu zaczynając obmywać moje wiodkie ciało.

Gdy skończyliśmy, wyszliśmy z wanny szybko się wycierając i ubierając. Trochę nam to zajęło, a ja krzywiłem się z każdym krokiem.

Zeszliśmy na dół, gdzie czekali na nas rodzice chłopaka. Jego matka patrzyła na mnie z nienawiścią i chęcią mordu, lecz nie przejąłem się tym w żaden sposób.

- Coś ty zrobił ?! - krzyknęła, dostrzegając mój znak połączenia na szyi.

- Oznaczyłem moją omegę mamo. - Alfa przyciągnął mnie do siebie w geście obronnym.

- Jak mogłeś to zrobić ! - wstała z kanapy i zaczęła do nas podchodzić.

- Nieasz prawa wypowiadać się na ten temat. - zakończył rozmowę, przerywając jej bezsensowną gadanine machając ręką. 

- Gratulacje wam. - podszedł do nas ojciec Rye'a i przytulił nas do siebie.

- Dziękujemy tato. - powiedział brunet.

- Dziękujemy. - mruknąłem bardziej się w niego wtulając.

- Zrobię obiad, a ty spróbuj ogarnąć mamę.  - powiedział mój Alfa.

- Spróbuję, lecz czy mi się uda, wątpię. - odpowiedział szczerze, ze zrezygnowaniem i spojrzał na kobietę która rozmawiała z kimś przez telefon na tarasie z tyłu domu.

- Chodź Andy. - pociągnął mnie, na co zareagowałem głośnym syknięciem.
- A mówiłem, że będzie boleć. - zanucił pod nosem.

- Pieprz się. - mruknąłem opadając na krzesło przy stole.

- Chcesz jeszcze ? - posłał mi wredny uśmieszek.

- Nie, kochanie masz celibat. - mina Alfy wywołała mój napad śmiechu.

- Jeszcze sam będziesz o to prosić kochanie. - odpowiedział pewny, na co zachichotałem wiedząc, że to prawda.


Co tam ? 😂😂 ciocia rozpieszcza 💕❤💕❤

30 gwiazdek next 💕❤💕❤❤

Przeznaczony  ( RANDY ) ( A/B/O) ( Zakończone ) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz