Sal w ułamku sekundy dobiega do w pół martwego Larry'ego.
Sal- LARRY!!! ODEZWIJ SIĘ !!! ASH DZWOŃ PO POGOTOWIE!! BŁAGAM SZYBKO!!! kto....KTO TO DO CHUJA PANA ZROBIŁ!!!??
Sal w tej chwili zauważył dwie ciut przerażone dziewczyny jednak nadal dumne z tego co zrobiły. Patrzyły prosto w oczy Sal'a z tym swoim durnym chamskim uśmieszkiem.
Sal- W...kurwy....
Pierwsza suka- Co przepraszam bardzo?! Chyba nie wiesz do kogo mówisz!!
Sal- WY SZMATY!!!! TĘPE NAPOMPOWANE SZMATY!!!! JESTEŚCIE GÓWNO WARTE!! JEDYNE CO KURWA UMIECIE TO ROBIĆ GAŁĘ NIC NIEZNACZĄCE ŹDZIRY BEZ GRAMA SUMIENIA!!! JESTEŚCIE KURWAMI Z CHUJEM DO KTÓREGO KLĘKAJĄ SAME ZJEBY I ĆPUNY!!
W przypływie emocji Sal podbiegł do jednej i z całej siły uderzył ją w twarz, jej najlepsza psiapsi od razu zaczęła uciekać jednakże zza rogu budynku wyłoniła się Karolina przewracając ją i z całej siły uderzając w brzuch.
Karolina- PRÓBOWAŁAŚ ZABIĆ LARRY'EGO SZMATO!!! I NA CHUJ UCIEKASZ ZJEBIE PIERDOLONY!! MATKA CI TIPSY KURWA MOŻE OBGRYŹĆ!!! CHUJ CI W DUPE I TYLE!! JEDZIEMY NA PSY KURWO ZESZMACIAŁA!!!!!!!
Suka- PIERDOL SIĘ!! NIC MI NIE ZROBISZ!!
Karolina- Hahaha.... czy aby na pewno? *lenny face*
Karolina złapała dziewczynę za rękę wyjmując swój nóż z torebki
Karolina- Zrobisz chociaż mały ruch, chociaż drgniesz a odpierdole ci te pazurki :)
Suka- *płacze* A-ale to pazurki od mojej mamy, która zmarła wczoraj!
Karolina- W DUPIE TO KURWA MAM SUKO JEBANA!! SZMATĄ CI KURWA NA RYJ!! NIECH CIE MAKA PAKA ZGWAŁCI JEBAŃCU GŁUPI!! TWOJA STARA TO MOP KURWO A TY JESTEŚ SZMATĄ I ŚMIECIEM!!! TY NAM KURWA ZABIŁAŚ PRZYJACIELA!!!
Suka- W dupie go mam!!! *płacze*
JEB!!!!!!!!!!
Karolina- Jeszcze raz.... tak powiedz.... a dostaniesz mocniej -_-
Suka- *płacze* POMOCYY!!!!!!!! GWAŁCĄ !!!
Sal- CHYBA ANALNIE NOŻEM SZMATO!!!!!!!
Kiedy to powiedział przybiegła Susan mówiąc że pogotowie nadjechało
Susan- SAL! POGOTOWIE I PSY!! MAM NADZIEJE ŻE NIC NIE ZROBILIIII..... kurwa naprawdę? Jedna z czerwonym policzkiem a druga ryczy!!? Będziemy mieli przejebane!!
Sal- Chuj z tym będzie ciekawie
Larry został przewieziony do szpitala, zabrali ze sobą Ash, w między czasie Sal, Susan i Karolina byli przesłuchiwani. Zajęło im to godzinę.
Sal- MOŻEMY JUŻ IŚĆ!!?? OSOBA KTÓRĄ.....KTÓRĄ KOCHAM UMIERA!!!
Policjant- Dobrze idź ale jutro zgłaszasz się na policji razem z tą twoją bandą co pobili córkę burmistrza i jej psiapsi....
Sal- A niech się pierdolą szmaty!!! ONA NIE JEST KURWA BURMISTRZEM I CHUJA MOGĄ MI ZROBIĆ!!! SZMATY JEBANE KURWA!!!
Policjant- Też nie lubię tych suk... zabiły mi kotka ;-;
Sal- ONIE!!! panie policjancie... czy mogę ją pobić gdzieś na boczku za pana kiciusia?
Policjant- Tak ;-; Jest zgoda ;-; Dobrze w takim razie do widzenia jak twój przyjaciel się ocknie to powiedz że trzymam za was kciuki w sądzie
Sal- Co?? Jakim znów sądzie!?
Policjant- Jej rodzice pozwali was
Sal- No zajebiście po prostu... Ehh już jebac jadę do niego... dziękuje i do widzenia
Policjant- Do widzenia Sal
Sal- emmm
Policjant- Imię w papierach XD
Sal- AAA XD okej
Sal wyszedłszy z policji pomyślał o tym zwykłym jednak bardzo smutnym słowie... Twój przyjaciel... Sal kochał go i jak brata i jak przyjaciela oraz co najgorsze nawet jako chłopaka, którym nie był. Nie przeszkadzało mu to że z nim nie chodzi, nie było to takie straszne jak o tym myślał, okropne było to że może znaleźć sobie kogoś innego. Na polu czekała na na niego Susan oraz Karolina z dziećmi, która postanowiła że ich zawiezie bo zabrano Susan prawo jazdy ( polecam picie z Sal'em przez cały tydzień).
Sal wszedł do samochodu nie odzywając się do nikogo, dziewczyny tez nie rozpoczynały rozmowy widząc stan Sal'a, oraz smutek w jego oczach. Ich celem podróży był szpital, do którego przewieziono Larry'ego.
Ale to w następnym rozdziale :)
Bajo~
CZYTASZ
Księżniczka z bliznami - Sal x Larry
RomanceKoniec roku szkolnego, ostatni dzień studiów. Sal i jego przyjaciele pomimo możliwej rozłąki, która ich czeka na pewno znajdą czas dla siebie, może wybiorą nowe ścieżki w życiu bądź poznają miłość życia. Interesuje cie to wydarzy się z przyjaciółmi...