8- Kryształowe łzy

303 24 36
                                    

Kiedy Larry zauważył Sally'ego wraz z Travisem nie wytrzymał i postanowił zareagować. Z Ashley zbiegli po ruchomych schodach narażając się ochroniarzowi, który zbytnio nie miał formy by biegać za młodziakami.

Travis na szczęście lub na nieszczęście zauważył Larry'ego biegnącego w ich stronę dlatego przyśpieszył kroku

Sal- Travis gdzie idziemy?

Travis- Powiedziałem ci ryj!

Sal-... Czy to Larry?

Travis- Nie! *pociągnął z całej siły Sal'la*

Sal- Ała! Travis opanuj się!

Travis- Zamkniesz się w końcu czy nie!!? *pościł Sal'a biorąc zamach jednak zrezygnował z uderzenia go*

Larry, który widział wszystko z tyłu zaczął przyspieszać coraz bardziej w trosce o swojego przyjaciela 

Sal- Travis proszę puść mnie

Travis- Kurwa jebana mac! Nie rozumiesz kurwa że idę gdzieś z tobą!!? Nie możesz skleić dupy!!!???

Sal- Travis ale ja nie chce iść

Travis- w dupie to mam !!!!

Sal- *zatrzymał się *

Travis-.*pchnął Sal'a*

Sally przewrócił się omijając o parę centymetrów stopień od schodów. Upadł na łokcie zdzierając łokcie do krwi. W Larrym wrzało wszystko co grzeszne, miał taką ochotę przyjebać Travis'owi, za to że tak traktuje Sal'a

Larry- Sal!!! Nic ci nie jest!!!?? Ty kurwo znów chcesz coś zrobić Sally'emu??!!

Sal- Dziękuje Larry nic się nie stało, naprawdę jest dobrze, tylko ja zacząłem bo zamiast go posłuchać to uciekałem i go irytowałem po prostu, daj spokój, jest dobrze obiecuje.

Larry- Na pewno????

Travis- Jesteście zjebani!!!!

Ash- EJ!!! Opanuj się Travis zjebie!!!

Travis- Sklej pizdę głupia dziwko!!!!

Nastał pierwszy dzień w historii świata, kiedy to Sal jako pierwszy wstał, wziął zamach i uderzył Travisa w twarz

Sal- Wy się chyba nigdy nie zmienicie ...

Travis- Ty... Pedale!! Ty zjebany zboczeńcu!! Ty se kurwa chroń tej twojej dziewczynki Larry'ego bo ci spierdoli i dupę sprzeda za rogiem! A Ash to zwykła suka!

Ash- Ty!!! *chciała go uderzyć jednak on ją odepchnął*

Travis- Nie dotykaj mnie tymi łapskami bo się biedą zarażę!!!!

Sal- TKNIJ ICH JESZCZE RAZ JEBANA SZMATO !!!! * wkurwił się i jebnął z całej siły Travisa w twarz co spowodowało krwotok z nosa*

Travis- *rozpłakał się*

Sal- ... Ja... Travis Jezu... Ja ... Nie chciałem! Emocje mną szarpały! Przepraszam!!
*przykucnął przy nim*

Travis tylko wytarł krew spływającą po wargach i wtedy, ziemia zatrzymała się... Larry był już bliski załamania a Ash ... Straciła nadzieje w ludzkość... Travis po prostu... pocałował Sal'a w usta... Zrobił to tak z dupy, bez żadnego słowa, bez zapowiedzi, bez niczego, tylko to zrobił. Sal na początku nie wiedział co się dzieje lecz po chwili odepchnął Travisa na bok.

Sal- co to było!?

Travis- gówno... Kocham cie...

Sal- ...

Ash-...

Larry-...

Larry'emu już całkowicie pękło serce... Nasz biedny mały Larry... Włożył ręce do kieszeni, obrócił się na pięcie i tak nadzwyczajnie sobie poszedł... Ash pobiegła za nim, a Sal został sam na sam z Travisem ...

Sal- ... Travis słuchaj, bardzo cię lubię, liczyłem na to że wszyscy się zaprzyjaźnimy, ale wyszło tak jak wyszło, naprawdę przepraszam ale ... nic do ciebie nie czuję... przepraszam

Travis- JESTEŚ CHUJEM!!!!! ZJEBANĄ KURWĄ Z CZARNĄ DZIURĄ POMIĘDZY NOGAMI!!! JESTEŚ BEZNADZIEJNY KUTASIE ZŁAMANY!! 

Sal- Przepraszam... to.. odejdę sobie *pokazał mu rękę na znak żegnania, obrócił się na pięcie i odszedł* 




Travis- ........ wróć...... kocham cię....

- w międzyczasie -

C.D.N

Znów nie poprawiam XD egzaminy mnie chcą zabić XD

Księżniczka z bliznami - Sal x LarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz