Prolog

198 14 12
                                    

7 lat później

Perspektywa Taylor
-Alex chodź tutaj-powiedziałam
-Już idę mamo-odpowiedział Alex
-Muszę Ci coś powiedzieć-oznajmiłam
-Słucham mamo-odpowiedział chłopczyk
-Dziś z tatą musimy wyjechać,więc tobą zaopiekuję się Pani Gunwalia Pstrąg -powiedziałam
-A za ile wrócicie ta wiedźma mnie zabije-powiedzial Alex
-Za niedługo-oznajmiłam
-Noooo dobrze-powiedział chłopczyk oburzony
-A teraz idź,chce porozmawiać z tatą-powiedziałam

Alex poszedł się bawić.

-Taylor Ty wiesz, że tam gdzie jedziemy może być Voldemort-powiedzial Max
-Ooooo już się nauczyłeś tego skrótu odemnie-powiedziałam sarkastycznie

Max westchnął...

-Tak wiem-odpowiedziałam
-Musimy być bardzo ostrożni -powiedział troskliwie Max
-Max umiem o siebie zadbać nie jestem już 16 latką która gania za autami-powiedziałam
-Albo auta za mną-dodałam jeszcze
-Tak Tay, ale jesteśmy rodziną-powiedział Max
-Max ja to wiem-powiedziałam spokojnie

(magia czasu)

-To my jedziemy,bądź grzeczny i słuchaj się Pani Gunwali-powiedziałam
-Dobrze mamo-odpowiedział Alex

Perspektywa Alex'a
Pojechali no to mogę iść sobie pograć.
Grałem i grałem aż usłyszałem czyjś głos w moim pokoju.
Okazała się że to Pani Guwnowarta.
Tak,od zawsze ją tak przezywam.

-Chłopcze idziesz ze mną-oznajmiła
Nagle, Pani Guwnowarta wzięła mnie i szarpała do wyjścia.
-Halo, policja Pani Guwnowarta chce mnie porwać, uprowadzic!!-krzyczałem w niebogłosy
Nagle za progu drzwi wyskoczył policjant.
-Co Pani chce zrobić temu dziecku?-zapytał się policjant
-Jego rodzice zginęli chcę go oddać do schroniska-tłumaczyła się Pani Gunwalia
-Do schroniska?-zdziwił się policjant
-Hej hej ja tu też stoję i widzę, że Pani ma ewidentnie coś z głową, bo Pani myśli chyba, że jestem Pani psem.-powiedziałem
-Młody opanuj się Ty masz tylko 7 lat, a poza tym nie psem tylko kotem -odparła Pani Gunwalia
-Dobrze może go Pani wziąść,ale nie do schroniska tylko do sierocińca-tłumaczyl Pani Gunwali policjant
-Ale to jest zwierze-wtrąciła sie Pani Gunwalia
-Dobrze ja się boję co Pani z nim zrobi więc ja go odwiozę-odpowiedział policjant
-O kurde dziękuję mój wybawco nie musze siedziec z tą idiotką-powiedziałem.
Po czym zacząłem składać hołd policjantowi.
Policjant wziął mnie do auta i pojechaliśmy.
Tylko dlaczego oni kłamali, że moi rodzice zgineli.
Może zobaczę ich na miejscu...

Perspektywa Voldemorta

-Tak samo głupi jak jego matka-powiedział
-Nie zdaje sobie sprawy,że przed chwilą jego rodzice zgineli-dodał jeszcze
-Dobra robota Will'u,nie sądziłem,że na prawdę zabijesz Taylor i Max'a-powiedział Voldemort
-Jak widzisz dałem radę-odpowiedział
-Teraz został tylko dzieciak,ale na niego to już mam plan-oznajmił
Po czym zaczęli się szyderczo śmiać

Tak wiem,że prolog króciutki,ale sądziłam,że tyle wystarczy.
Wiem na początku rozdziały mogą wam się nudzić,ale postaram się coś zrobić żeby wam się nie nudziły.
Pozdrawiam...😇😀




Przeżyj,lub daj się złapać//Fnaf część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz