Minęło już kilka lat odkąd mieszkam z mamą Harnes.
Dowiedziałem się, że mój tata nazywa się Will i pracuje w pizzerii.
Bardzo zaprzyjaźniłem się z Alice, ona jest tu tylko pocieszeniem żeby przetrwać w tym domu.
Jednak coś nadal mi nie gra, cały czas moi "rodzice" są bardzo spięci, gdy o cokolwiek się spytam odpowiadają cytuję "potem ci odpowiemy"po czym wchodzą do pokoju do którego JA nie mogę wejść.
-Alex wstawaj-mówił ktoś
Ale po chwili zoriętowałem się kto to był.
-Alice jeszcze 5 minut-wymamrotałem
-Ale dziś są twoje 12 urodziny-powiedziała Alice
-No iiiiii, i tak nic nie dostanę-powiedziałem wstając
-No tak, ale dziś tata nam obiecał iść do pizzerii. Pamiętasz???-zapytała się Alice
-Tak, ale to nie do końca to co chcę zrobić-powiedziałem z uśmieszkiem
-O nie ty już nic nie myśl, bo się zmęczysz-powiedziała Alice sarkastycznie
-Proszę Alice wejdę tam na chwilkę-powiedziałem tak, bo zauważyłem, że Alice zajarzyła o co mi chodzi
-Dobra będę cię osłaniać-odpowiedziała
-A ogólnie która jest godzina??-zapytałem się
-A no 5:40-powiedziała Alice
-Cooooooooo? Czy ty nie wiesz co ze sobą zrobić, że tak wcześnie wstajesz-powiedziałem
-Hehehe chciałam cię wkurzyć-powiedziała żartem
-Dobra myślisz, że "rodzice" już wstali?zapytałem się
-Chyba nieee-powiedziała Alice
-Okej, to ja idę-powiedziałem
-Yyyyyy, ale przecież ja idę z tobą-powiedziała Alice
-A no fakt-powiedziałem
Wyszliśmy przed nasz pokój.
-Jeszcze tylko schody-powiedziałem
-Dobra, Alice tylko nie spadnij-powiedziałem po czym ruszyłem w stronę schodów.
Nagle poślizgnąłem się i zleciałem ze schodów..
-Naprawdę umisz schodzić cicho po schodach-powiedziała Alice po czym szybko zbiegła ze schodów, pomagając mi wstać.
-Dobra, miała to być cicha misja o złodziejach którzy kradną ogórki z lodówki, ale chyba coś nie pykło-powiedziałem
-Dobra, idź szybko to zobaczyć, ale uważaj żeby pulpet cię nie złapał-powiedziała Alice
-Woow Alice ty na swoją mamę tak mówisz?-zapytałem się z niedowierzaniem po czym poszliśmy dalej
-Jesteśmy przy schodach-powiedziałem bohatersko
-Tak, spokojnie Alex ja widzę-powiedziała Alice
-Ale ty jesteś zła, chciałem przedstawić widzą-powiedziałem oburzony
-Yyyyyy jakim widzą?-zapytała się Alice
-Pomyśl sobie, że nagrywamy film-powiedziałem
-A no ok-odpowiedziała
-A teraz wchodzimy-powiedziałem
-Nie, no a jak tam będzie Harry Potter i mnie zje?-zapytałem się
-To się z nim zaprzyjaźnisz-powiedziała Alice
-A jak
-Nic tam nie będzie no wchodz tam-powiedziała Alice.
Bez odpowiedzi poszedłem do kuchni i wziąłem nóż.
-To tak na wszelki wypadek-powiedziałem
Wszedłem do pokoju pod schodami, wymachując nożem jednocześnie.
-Dobra widać nikogo tu nie ma, ale i tak było warto powymachiwać sobie nożem-powiedziałem do siebie
Przeszedłem pokój na około i nic tu nie było oprócz.
Jakiś kostiumów metalowych, jakieś bronie palne tu były, i książka.
Podszedłem do książki i zobaczyłem, że to jest ta skradziona książka z biblioteki, chciałem ją otworzyć, ale usłyszałem rozmowy blisko mnie i otwierające się drzwi...
Dziś trochę krótszy rozdział.
Ale będę miała mało czasu więc pisany na szybko.
Nie wiem czy będzie dziś kolejny rozdział,bo trochę nie mam dziś czasu więc czekajcie cierpliwie
(Jeśli ktoś w ogóle na to czeka)
Pozdrowionka :)
CZYTASZ
Przeżyj,lub daj się złapać//Fnaf część 2
HumorKontynuacja opowieści Po 24//Fnaf Historia o Alex'ie który trafił do sierocinca przez śmierć rodziców. W sierocińcu dowiaduje się dużo interesujących rzeczy o sobie i jego przyszłości. Czy zdąży przetrwać tydzien w pizzeri,naprawić błąd rodziców i...