-Tato!!!!-wykrzyknąłem po czym podbiegłem się przytulić
...
-Alex nie, że co ale nie jestem twoim ojcem-powiedział ktoś
-A no tak, przepraszam Zana- powiedziałem po czym się od niej odkleiłem
-Jak przeżyłaś??-zapytałem się
-Ale Alex ja już nie żyję-powiedziała
-A-ale przecież cię widzę-powiedziałem nie rozumiejąc
-Ja już jestem animatronikiem-powiedziała Zana
-Tylko nie wiem jakim cudem ty żyjesz-stwierdziła Zana-No, bo mnie nikt nie zabił-powiedziałem
-Tak, ale nas widzisz jako ludzi, a jeśli jesteś człowiekiem to powinieneś nas widzieć jako roboty-powiedziała Zana
-A-ale Zana on jest animatronikiem-powiedziała Chica
Nagle wszyscy na mnie spojrzeli...
-Co jest??-zapytałem ich
-J-jakim cudem on ma uszy animatronika??-zapytała zaskoczona Zana
-On jest animatronikiem- powiedziała Mangle-A-ale jak to??Przecież nikt mnie nie zabił-powiedziałem
-Przemiana u chłopców występuje w wieku 14 lat-powiedziała Mangle
-A on ma ile?-zapytała Chica
-Ja mam 12-odpowiedziałem
-Nie rozumiem o co chodzi-powiedziała Zana
-Ale ty Zana jesteś animatronikiem i miałaś uszy przed śmiercią, a jesteś o rok ode mnie młodsza-powiedziałem
-Tak, ale dziewczyny mają przemianę w wieku 11 lat-odpowiedziała Zana-Ale to chwila, każdy człowiek jest animatronikiem??-zapytałem
-Nie, tylko dzieci animatroników. Prawdopodobnie twój tata lub mama byli animatronikami-powiedziała Zana
-J-ja nie wiem co o tym myśleć-powiedziałem
-Najlepiej będzie jak wrócisz do domu-powiedziała Chica
-Tak, ale najpierw chcę z nim porozmawiać-powiedziała Zana
-Mam się bać??-zapytałem
Zana tylko się uśmiechnęła i poszła daleko od Chic'i i Mangle.
-To co chciałaś??-zapytałem
-Alex-powiedziała Zana po czym zaczęła płakać
-Zana ciiiiii-powiedziałem i ją przytuliłem żeby ją uspokoić
-Proszę uważaj na Will'a, nie daj się zabić-powiedziała
-Już dzisiaj by cię prawie zabił-powiedziała Zana
-S-skąd to wiesz??-zapytałem
-Masz delikatną kreskę na szyi, a poza tym czytałam twoją książkę-kiedy Zana to powiedziała od razu chwyciłem się za szyję
-Zana ja przepraszam-powiedziałem
-Proszę dotrzymaj obietnicy-powiedziała Zana po czym nagle byłem w biurze
-C-co jest??-zapytałem siebie
W korytarzu zobaczyłem tylko Zanę która się oddalała.
Zobaczyłem na kamery, wszystko działało czyli to oznacza, że Will już naprawił kamery.
Nagle zobaczyłem, że do pokoju wszedł Will..
-No, kamery już naprawione-powiedział
-Will możemy już iść do domu, nie chcę już tu być-powiedziałem
-Już do domu chcesz iść?-zapytał się Will wkurzony
Spojrzałem na niego i pokiwałem głową.
-Nie idziesz do żadnego domu!!-krzyknąłPrzestraszyłem się przez chwilę.
-Pytałeś się wcześniej czy to ja zabiłem to dziecko-powiedział Will uśmiechając się
-Tak- odpowiedziałem
-Wisz co? No w sumie mogę ci powiedzieć, bo już na mnie nie doniesiesz. Tak to ja zabiłem to dziecko-powiedział
-A że mogę ci to powiedzieć to zasługa tylko tego, że zaraz zginiesz-powiedział
Will wyciągnął nóż i zaczął się do mnie zbliżać.
-Will, ale uzgodnijmy to chyba mnie nie zabijesz-powiedziałem
-Hahahahahaha-Will zaczął się szyderczo śmiać
Nagle się potknąłem, Will teraz stał nade mną z nożem.
-Żegnaj-powiedział i zamachnął się nożem
Odruchowo zamknąłem oczy, usłyszałem nagle jakieś stęki.
Otworzyłem oczy... Wila'a już nade mną nie było.
-Hej, nic ci nie jest?-powiedział ktoś
-Co się stało-zapytałem
-Ten psychopata chciał cię zabić-powiedział ktoś
-O czyli jesteś moim bohaterem-powiedziałem
-Jak mam na ciebie mówić??-zapytałem
-Możesz mi mówić Foxi, Wujek Foxi
DAM, DAM, DAM
haha piszcie w komach jak na to zareagowaliście.
Czekam na reakcję.
Tak, tak jestem zła.
Rozdział krótki, ale mało czasu.
Mam nadzieję, że wam się podoba i że mnie jeszcze nie zabijecie...
Autorka >w<
CZYTASZ
Przeżyj,lub daj się złapać//Fnaf część 2
فكاهةKontynuacja opowieści Po 24//Fnaf Historia o Alex'ie który trafił do sierocinca przez śmierć rodziców. W sierocińcu dowiaduje się dużo interesujących rzeczy o sobie i jego przyszłości. Czy zdąży przetrwać tydzien w pizzeri,naprawić błąd rodziców i...