1

515 39 8
                                    

Mały chłopiec biegał po korytarzach zamku trzymając mały kryształ. Miał zaledwie sześć lat. Był pełen energii.

Wbiegł do sali swojego ojca

-Tato! Spójrz!- Podbiegł do niego pokazując co ma w małych rączkach

Ojciec spojrzał na dziecko, po chwili wziął je na ręce

-Nevra, co tym razem przyniosłeś? - Zapytał sadzając Nevrę na kolanach.
Chłopiec często wymykał się z zamku i z dworu aby spojrzeć na świat z innej perspektywy niż zza bram.

-Znalazłem mały kryształ!- krzyczał zadowolony

-Kryształ? Pokaż mi go.- Odpowiedział powaznym tonem. Wiedział dobrze, że może być to kawałek serca Eldarii

Chłopczyk pokazał kryształ, zgadza się. To był kawałek wielkiego kryształu. Dorosły wampir wziął kryształ do ręki.

-Schowam go. Dobrze?-

-Tak! W bezpiecznym miejscu tatusiu-

Mężczyzna postawił dziecko na podłodze i odszedł z kryształem.
Nevra siedział na ziemi ale po chwili wybiegł ze sali. Miał pewien plan.

Po czasie znalazł się przy bramie która prowadziła na wolność. Mógł być z daleka od klanu wampirów, gdyby tylko mógł wyjść.
Mały wampir siedział przed ogromnym na parę metrów murem i bramą wpatrując się w nią.
Obmyślił plan działania.
W końcu był szkolony odkąd skończył 3 lata. Umiał też posługiwać się swoim malutkim ostrzem, więc twierdził, że nic mu nie grozi.
Po czasie znalazł małą dziurę w murze, tuż za krzakami.
Nevra nie myślał długo, szybko i bez trudu wyszedł przez dziurę.

W innym miejscu

-Skończyłem mamo!- Chłopiec podał mamie eliksir z uśmiechem 

Kobieta wzięła miksturę do rąk, obejrzała i odstawiła.

-Cudownie Ezarel, bardzo szybko się uczysz jak na 8 lat- uśmiechała się chwilę po czym wyszła z jego pokoju

Mały elf spojrzał na okno podbiegając do niego. Wyjrzał za nie i zaczął marzyć.

~Jakbym wyszedł zza bram... Życie tam jest pewnie inne~ myślał.

Nie marnował ani chwili dłużej. Wybiegł ze swojego pokoju i biegł do swojego ojca.
Po krótkiej chwili wparował do sali jak poparzony

-CHCĘ WYJŚĆ ZA BRAMĘ!- krzyczał na cały pałac

-Ezarel uspokój się. - odpowiedział ojciec spoglądając na niego - Dlaczego chcesz wyjść. -

-Bo chcę zobaczyć inne rzeczy niż są tu!- młody elf podszedł bliżej ojca -proszę..? - stanął na palcach. Trudno było powiedzieć czy będzie niski czy wysoki. 

Jego ojciec chwilę pomyślał.
-Dasz mi to przedyskutować z mamą?-
Spojrzał na niego wstając

-TAK! TAK!! - skakał w kółko podekscytowany

Mężczyzna wyszedł. A chłopiec został sam biegając po sali i się śmiejąc. Po dłuższym czasie jego rodzice weszli do sali. Nie musieli wołać i czekać na Ezarela, ten już był przed nimi.

-Stwierdziłem z mamą, że możesz wyjść za bramę. Ale nie do pobliskiego lasu. Pamiętaj że niedaleko stąd jest klan wampirów. -

-Wampirów? To te co mają ogromne kły? -

-Tak słonko- odpowiedziała matka elfa -Dlatego też weźmiesz swój łuk ze sobą- Podała mu łuk.

Łuk był jednym z najpiękniejszych. Cały zrobiony z niebieskich kryształów. Z delikatną białą cięciwą.

Ezarel wziął łuk -Mam do nich strzelać? -

-Jeśli będzie to konieczne- odpowiedziała matka

-Masz być szybko w domu. Ufamy ci Ezarel. - Ojciec mówił to z ogromną powagą

Chwilę później Ezarel był już na dworze. Otworzyła się przed nim brama. Wybiegł ile sił w nogach.

~Nie wchodź do lasu. Nie wchodź do lasu.... ~ powtarzał w myślach biegnąc przed siebie.

Jednak zatrzymał się przed lasem. Wpatrywał się w niego. Mimo zakazu wbiegł do lasu. Był oszołomiony jego pięknem.

Z punktu widzenia Nevry

Biegłem przez las śmiejąc się.
Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak w tamtej chwili, mógłbym uciekać codziennie, lecz wiedziałem, że nie jest to możliwe.
Miałem zakryte usta swoim czarnym szalikiem aby moje kły były niezauważone.
Nagle wpadłem na kogoś.

-Hej! Uważaj jak chodzisz!- krzyczałem leżąc na ziemi

-Ja? To ty biegniesz jak poparzony.- Odpowiedział nieznajomy

Spojrzałem na niego, moim oczom ukazał się chłopak z niebieskimi włosami za ramiona. Miał zielone oczy lśniące niczym szmaragdy.
Wstałem szybko i wytrzepałem ubrania z piasku.

-Kim jesteś..? - Miałem oczy jak pięć złoty. Widziałem w końcu kogoś poza klanem!
Lecz zielonooki tylko mruknął nieprzyjemnie....

~~~~~
Oi!  Mamy tu pierwszy rozdział! Cieszymy się ovo
635 słów, nie wiem czy to jest mało czy też dużo, więc wybaczcie jeżeli rozdział jest zbyt krótki
Przepraszam również za błędy ortograficzne qvp

Niespodziewana Miłość - Ezarel×Nevra [Eldarya]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz