4

359 30 16
                                    

( Nadal P. Widzenia Ezarela)

Wampir nie był brzydki...
Był naprawdę ładny jak na swój wiek.

-Nie wierć się tak. - Powiedziałem sięgając po jedną z ostrzejszych strzał.
Widziałem strach w jego oczach, był bezsilny.

Powoli zbliżałem strzałę do jego szyi.
Nagle poczułem jak coś popycha mnie w bok. Nie było to na tyle silne aby mnie powalić, ale na tyle aby mnie odsunąć od wampira.

-Nevra!- Damski głos krzyczał jego imię. Spojrzałem na niego, stała przy nim młoda dziewczyna. Na oko 3 lata młodsza. Wyglądali bardzo podobnie.

P. Widzenia Karenn

Widziałam mojego brata jak cierpi. To wszystko przez te przeklęte pnącza z kolcami! Wyciągnęłam swoje ostrze i zaczęłam szybko je ucinać.

Po chwili spojrzałam na elfa który był gotowy mnie zaatakować. Szybko skoczył w moją stronę z zamiarem uderzenia. Szybko kucnęłam i schowałam głowę między nogi.
Jednak to nie nadeszło.
Spojrzałam jeszcze raz w górę.

Mój brat stanął pomiędzy nami blokując go.

-Nie waż się tknąć mojej siostry!! - Krzyczał trzymając go za nadgarstki.
Nevra nigdy nie był słaby. Może rozkojarzony ale nie słaby.

Widziałam jak odpycha go na dużą odległość od nas.

-Karenn, do ojca.

-A-Ale

-Powiedziałem do ojca!- Odepchnął mnie delikatnie i pobiegł na tego elfa.

Nie zastanawiałam się długo, szybko pobiegłam w stronę wyjścia z lasu aby wezwać pomoc.

P. Widzenia Nevry

Rzuciłem się na niego bez namysłu. Co on sobie myśli.

Zaczęła się między nami walka.
Nie była ona jedną z delikatniejszych.
Miałem dużo ciętych ran ale on także nie został w dobrym stanie.

-Myślisz, że jeżeli jestem mniejszy to będę i słabszy?!- Zacząłem krzyczeć

-Na tym to chyba polega tak?!

-No wyobraź sobie że nie.- Wyciągnąłem zatrute ostrza i rzuciłem w niego od razu.

Był dość zwinny, ostrza go nawet nie drasnęły.

-Dlaczego taki jesteś!

-Niby jaki. - Odpowiedział wyciągając łuk

-Taki jak teraz. Jak byłeś dzieckiem byłeś inny!

-Słyszysz siebie? Jak byłem dzieckiem nie widziałem kim jesteś.

-To coś zmienia?!

Na chwilę Ezarel zaniemówił. Nie wiedział co odpowiedzieć...
W końcu, nie dziwię się, kiedyś mi pomógł a teraz chce mnie zabić.
Milczałem razem z nim.

Staliśmy w ciszy jakieś dobre 5 minut.
Po czym on odwrócił się i zaczął iść w swoją stronę

-Hę?! Nie zachowuj się tak!!

-Milcz krwiopijco.- Mruknął po czym odszedł

Nie wierzę. Od tak dał sobie spokój?!
Przed chwilą walczyliśmy!

Oburzony odeszłem w swoją stronę z myślą, że mogę jeszcze pozwiedzać nieznany mi las.
Może i nie byłem w idealniej formie na zwiedzanie, ale mi to nie przeszkadzało.

Spokojnie spacerowałem po lesie.

~Nie najgorzej... ~ Pomyślałem i poszedłem dalej.

Ale coś po chwili przykuło moją uwagę.
W pień drzewa wbity był średniej wielkości topór.
Od razu podszedłem i o mały włos nie straciłem głowy.
Kolejny topór wbity w drzewo przed moją twarzą.
Można sobie wyobrażać jaki byłem blady.

-Hej! Co ty robisz!

Usłyszałem niski ton głosu. Powoli odwróciłem głowę by zobaczyć kto chciał mnie zabić.

Widziałem wysokiego chłopaka idącego w moją stronę. Miał karmelowy odcień skóry i białe włosy związane w niedbałą kitkę.
Jego oczy były w złotym odcieniu.
Widać po nim było, że do słabszych nie należał. Dobrze wyrzeźbione ciało mówiło wszystko samo za siebie.

-Ah-- no wiesz, spacerowałem sobie i... Zauważyłem siekierę--

-Topór.

-Topór wbity w drzewo- Nerwowo zacząłem się uśmiechać. Na pewno wyglądałem jak debil.

Chłopak tylko spojrzał się na mnie i lekko się uśmiechnął. Po czym podał mi rękę.

-Valkyon.

-Nevra- Uśmiechnąłem się i uścisnąłem mu dłoń.
On moją też. Ale o wiele za mocno.

-AJĆ!!!- Szybko zabrałem rękę

-Ah?.. Wybacz mi. Nie myślałem, że jesteś tak delikatny...

-Uh? Nie jestem delikatny- machałem bolącą dłonią

Valkyon podniósł brew z usmieszkiem.
Milczałem chwilę...

-Dobra, może i jestem trochę delikatny.

Zaśmiał się tylko. Myślałem, że będzie chciał mnie zabić, a tu nic.
Zwykły, przyjazny chłopak.

-Więc... Napewno jesteś z jakiegoś klanu.

Zmroziło mnie. Co jeżeli będzie chciał mnie zabić jak Ezarel jeżeli mu powiem?..

-Ja...

~~~~~
Witajcie~
Ja wiem, że nie było nic od tygodnia
Oraz, że się spóźniłam
Ale musicie mi wybaczyć, miałam egzaminy wstępne do liceum plastycznego TvT
(Na szczęście zdałam)
I dochodzi czas balu więc... Hyhy

Niespodziewana Miłość - Ezarel×Nevra [Eldarya]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz