8

309 27 3
                                    

Miałem przeczucie, że jesteśmy obserwowani.

Odwróciłem się i jak się okazało, miałem rację.
Patrzył na nas jakiś... Nosorożec?

-... - patrzyłem na niego i jego róg w milczeniu

-Witaj Kero- spojrzałem na blondyna
-Nevra, to jest Kero

Delikatnie mu pomachałem, uśmiechał się w moją stronę dodając

-Nevra, rozumiem, jesteś nowy tak?

-Można tak to określić? - byłem dosyć zmieszany

-Chodź ze mną proszę - po tych słowach gdzieś szedł

Oczywiście popędziłem za nim.
Nie chciałbym się tu zgubić.

P. W Leiftan'a

Stałem i odprowadzałem ich wzrokiem.
Kogo miiko tu przyprowadziła...
Nie narzekam, oczywiście, że nie.
Przyda nam się kolejny członek straży.

Stałem jeszcze chwilę. Stwierdziłem, że dobrym pomysłem jest pójście za nimi. Tak też zrobiłem.

~Co ty robisz Leiftan.. ~ ciągle powtarzałem to w myślach. Nie pierwszy raz kogoś śledzę ale i tak czuje się z tym źle.

Podszedłem pod drzwi biblioteki. Uważnie słuchałem co mówią.
Kero przeprowadzał test do której straży Nevra może się dostać. Jedyne co zbiło mnie z nóg to słowa Nevry

-Myślałem że jesteś nosorożcem..

Pękałem w środku ze smiechu.
Może nie uczono go o jednorożcach?
Wiedziałem jak bardzo Kero jest zmieszany, więc postanowiłem wejść.

-Jak idzie test? - Podszedłem powolnym krokiem

-Jeszcze tylko ostatnie pytanie na temat chowańców i kończymy. - Kero posłał mi niepewny usmiech

Spojrzałem na Nevrę. Ujrzałem jego rumieniec ze zawstydzenia, było to urocze.

-Nevra, są też zwierzęta, które nie potrzebują zbyt wiele opieki, zdobędziesz tego, który spełnia twoje oczekiwania, ile przeznaczysz mu opieki?

Spojrzał na niego i po chwili odpowiedział niezdecydowany

-Och... to powiedziałbym, że tyle, ile wystarczy...

-Rozumiem, przyjdź do mnie później, przekaże ci chowańca

-Jasne - po tych słowach skierował się do drzwi, znów odprowadzałem go wzrokiem.

-Coś chciałeś Leif?

Spojrzałem na jednorożca 
Pomyślałem chwilę

-Tak właściwie to--

Przerwał mi krzyk na korytarzu, mój wzrok skierował się w stronę drzwi.
Po chwili sam podszedłem i otworzyłem je.

Widziałem Ezarel'a trzymającego naszego nowicjusza za nadgarstek.
Krzyczał na niego jakby miał zaraz zacząć go bić.

Pobiegłem do nich.
Rodzieliłem chłopaków, elfowi najwidoczniej się to nie podobało.

-Czego chcesz. 

-Mogę wiedzieć dlaczego szarpiesz Nevre?

-Jeszcze nie szarpie.

-Ale zamierzałeś.

-Nawet jeśli, to co?!

Spojrzałem na wampira, nie czuł się najlepiej widząc naszą kłótnię.

Niespodziewana Miłość - Ezarel×Nevra [Eldarya]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz