POV Oktawia
Jestem w Polsce już dwa dni. Teraz mam sesje z Bedoesem, więc cykam fotoski. Żabson siedzi gdzieś w koncie z Igorem i gadają, bo potem mają nagrywać teledysk. Zrobiliśmy sobie przerwę w sesji, bo Borys musi zjeść pizze z chłopakami. Ja też se zjem, a co tam. Zajebałam Łukaszowi kawałek pizzy i nagle dostałam SMS.Od: Diego 👅🍑
Jestem w Polsce. Będę u ciebie za 5minut mała 👅Do: Diego 👅🍑
Miałeś nagrywać klip, ale czekam 💋-Co się tak śmiejesz, co? -zapytał Łuki patrząc mi w telefon-uuuuuuuuu-zawył.
-Co jest? -zapytał Bedo i zrobił to samo co kolega-zwolnienie? -zaśmiał się.
-Jeszcze tylko kilka zdjęć, poczeka-wróciliśmy do sesji. .
Zrobiłam 3 zdjęcia i moje oczy zostały zasłonięte.
-Hej-przywitałam się z nim buziakiem w policzek.
-Hey baby-zaśmiał się-cześć chłopaki-pomachał im.
Zna ich przeze mnie. Dorobiłam kilka zdjęć i skończyliśmy. Mateusza, aż skręcał się z zazdrości kiedy Xan trzymał mnie za rękę. Nagle do studia wparował Kubi.
-Oktawia! -wpadł prosto na mnie.
-Co się dzieje? -zapytałam spokojnie.
-Nie mam kluczy do mieszkania, o część Xan! -pomachał do niego zdyszany-chwila, co ty tu robisz? -zdziwił się.
-Aaa tak jakoś-wzruszył ramionami z uśmiechem.
-No ok. Daj klucze-poprosił
-Masz-podałam mu klucze na co mocno mnie przytulił.POV Kubi
-Masz-podała mi klucze. Przytuliłem się do niej.Wszędzie dobrze ale u siostry najlepiej ❤. Ona już tyle dla mnie zrobiła i two bardzo mnie kocha, a ja nie potrafię jej pocieszyć po zdradzie chłopaka i musi uciekać do przyjaciela...
-Oktiś-szepnąłem jej na ucho-kiedy Xan wraca? -zapytałem.
-Jutro, a co? -odeszliśmy kawałek od rozmawiających chłopaków.
-Pójdziemy na pizze, ok? Dawno nie rozmawialiśmy o swoich "życiowych" problemach, bo teraz wszystko kręci się wokół płyty-uśmiechąłem się.
-Xan przyjechał nagrać klip więc możemy jechać nawet zaraz. Przyszedł tu bo wiesz... -zaśmiała się nerwowo.
-Wiem, czaje, rozumiem. Spoko-tak to chyba nie powinno wyglądać między nimi... Ale Oktawia ma teraz trudny czas więc... Pożegnałem się z nią i wyszedłem
POV Oktawia
-Mmm Diego-zaśmiałam się kiedy przejeżdżał palcami po mojej szyi.-Co? -zaśmiał się.
-Nie rób-mimowolnie odchyliłam głowę w bok.
-Kicia, przez następne pół roku nie będziemy się widzieć-pocałował mnie w kark.
-Ostatni raz-pobiegliśmy do łazienki, a ja spotkałam się z wkurwionym wzrokiem Mateusza.
Weszliśmy do kabiny i było głośno od początku do końca. Kiedy wychodziliśmy, Diego musiał już jechać na klip. Ja wyszłam spokojnie i zobaczyłam Mateusza zamykającego drzwi. Nogi się pode mną ugięły... W końcu nadal go kocham...
-Oktawia... Jeszcze raz cię przepraszam ale jak nie wiem nawet co tam zaszło... Przysięgam ci na wszystko, że nie wiem-popatrzył mi głęboko w oczy.
Utopiłam się w jego pięknych ślepiach.
Pierdolony, nadal hipnotuzuje....