Po gali
-Proszę, jedź ze mną... Tak jakoś potrzebuje cię bardziej niż zwykle-złapałem ją za rękę, kiedy już miała wyjść.-Dobrze-wróciła spowrotem na miejsce i uśmiechneła się do mnie kojąco.
Nie wiem co się ze mną dzieje...
Dziwnie się czuje kiedy nie ma jej obok mnie... Bez jej zapachu i dotyku tak jakoś pusto mi w środku.. Dojechaliśmy do mojego mieszkania. Weszliśmy do windy i wyjechaliśmy na samą góre.
Otworzyłem kluczami mieszkanie.
Najpierw ściagnelismy kurtki odwiedzając je, a później buty. Udaliśmy się na balkon jak zwykle, ja wziąłem koc.
Useidlismy na kanapie, która była tam umieszczona. Ja położyłem głowę na jej udach po czym przykrylismy się kocem.
Kocham ten stan w którym patrzymy na gwiazdy przytuleni do siebie. Okti delikatnie drapałe skórę mojej głowy co było bardzo przyjemnym uczuciem.
Nie odzywaliśmy się. Po prostu cieszyliśmy się ciepłym wieczorem i swoją obecnością. Tego potrzebowałem... Poczucia tego, że ktoś mnie kocha... Tego takiego... Nie wiem jak to nazwać... Takiego wyzerowania?
Nic nie zamącało mi umysłu. Jedyne co się liczyło to dotyk Oktawi.-Zaśpiewaj mi "Kolorowy wiatr"-nie wiem dlaczego, ale ta piosenka z jej ust jest przecudowna i uspokaja mnie..
-Ty masz mnie za głupią dzikuskę,
Lecz choć cały świat zwiedziłeś,
Zjeździłeś wzdłuż i wszerz
I mądry jesteś tak,
Że aż słów podziwu brak,
Dlaczego powiedz mi tak mało wiesz?
Mało wiesz...
Na lądzie, gdy rozgladasz się lądując
Chcesz wszystko mieć na własność, nawet głaz
A ja wiem, że ten głaz ma także duszę
Imię ma i zaklęty w sobie czaTy myślisz, że są ludźmi tylko ludzie
Których ludźmi chce nazywać twój świat
Lecz jeśli pójdziesz tropem moich braci
Dowiesz się największych prawd, najswietrzych prawdCzy wiesz czemu wilk tak wyje w księżycową noc
I czemu ryś tak żeby szczerzy rad?
Czy powtórzysz tę melodię co z góry płynie
Barwy, które kolorowy niesie wiatr?Pobiegnij za mną leśnych duktów szlakiem
Spróbujmy jagód w pełne słońca dni
Zanurzmy się w tych skarbach niezmierzonych
I chodź raz o ich cenach nie mów nicUlewa jest moją siostra, strumień bratem
A każde z żywych stworzeń to mój druh
Jesteśmy połączonym ze sobą światem
A natura ten krąg wprawia w ruchDo chmur każde drzewo się pnie
Skąd to wiedzieć masz skoro ścinasz je?To nie tobie ptak się zwierza
W księżycową noc
Lecz ludziom wszelkich ras i wszelkich wiar
Więc zanucmy tę melodie, co z góry płynie-
Barwy, które kolorowy niesie wiatr
Możesz zdobyć cały świat
Lecz to będzie tylko świat
Tylko świat-
Nie barwy, które niesie wiatr... -zakończyła.Kocham ten jej głos... Piosenek Disney'a w jej wykonaniu mógłbym słuchać całe życie... A ta piosenka wyjątkowo mi się podoba, bo tak jakoś opisuje wszystko co piękne...
-I w końcu mam coś organizować na weekend? -zapytała przerywając ciszę.
-Chyba tak-popatrzyłem na nią.
-Nie możesz się tak zadręczać... Powiedz mi o co chodzi? -zapytała łagodnym, lecz stanowczym głosem.
-Nie wiem-westchnąłem przymykając oczy.
-Nie będę cię do niczego zmuszała... Ale mi też jest przykro... Długo pracowaliśmy nad zaufaniem i mówiłeś mi wszystko, a teraz coś zatajasz... -fakt. Oktawia ma rację...
-Ja po prostu.. Za dużo czuje. -wyznałem.
-Dokładniej? -podrapała mnie po karku.
-No... Kocham cię, ale się boję-głęboko westchnąłem.
-Mati-mocno mnie przytuliła.