Siedzimy jakąś chwilę, gdy Matt uznaje, że pora na „drzemkę dla urody". Naprawdę, nikt z nas już w to nie wnika.
Edd dosiada się bliżej mnie i wtula w moją bluzę. Obejmuję go ramieniem i całuję w czoło. Ten w odpowiedzi mruczy. Uśmiecham się delikatnie.
- Co robimy? – Pyta się po jakiejś chwili.
- Siedzimy. – Odpowiadam.
- Miałem na myśli, co możemy zrobić. – Nadyma policzki.
- Hmm. – Przymykam oczy.
Edd'owi najwyraźniej się to nie podoba, bo zaczyna mnie łaskotać. Wybucham śmiechem.
- Przestań... - Ledwo mówię.
- Magiczne słowo.
- Hokus pokus, czary mary, dwa koteły i trzy żaby.
Chłopak patrzy na mnie jak na idiotę, a ja w tym czasie uciekam spod jego tortur.
- Nie do rymu, nie do taktu, wsadź se palec do kontaktu. – Odpowiada mi.
- Nie rozpoczynaj wojny na rymy. – Poprawiam bluzę.
- Dlaczego nie? – Robi minę zbitego psa.
- Dlatego. – Delikatnie całuję go w usta.
Ten odwzajemnia pocałunek.
*****
A więc jest rozdział z okazji dnia dziecka.
CookieGirlFantasy
CZYTASZ
Zielona Róża I Eddsworld Edd x Tom
Hayran KurguTom, z powodu pracy swojego ojca, w wieku dziesięciu lat wyjechał ze swojej rodzinnej Anglii by zamieszkać w Ameryce. Wraca po ośmiu latach. Niespodziewanie natrafia na swoich dawnych przyjaciół. Co się stanie gdy pewnego dnia znajdzie pod drzwiami...