To taki dość stary wiersz z ok 2 lata temu, ale nadal go kocham <3
_______________________________
Idzie, mały, samotny, opuszczony,
Biegnie kary źrebak porzucony.
Nie wie czy ma mieć nadzieję,
Widzi tylko swoją beznadzieję.
Tą małą, wąską dróżką,
Szedł niedawno pies z obróżką.
Źrebak szedł, mały zagubiony,
Z daleka słyszał pohukiwanie sowy.
Czyhają tu na niego wilki,
Czuł jakby na kopytach miał szpilki.
Czuł jak wspomnienia przelatują mu przed oczami,
Kiedyś to czuł żyjąc marzeniami.
Nie wie czy został mu jeszcze czas,
Patrzy na mroczny las.
Lecz nadzieję w sercu zachowa,
Dotąd, gdy ktoś go pod ziemią pochowa.
CZYTASZ
Ziarna Kawy
PoetryRozsypane niczym mak, Piękne, pachnące. Czując ich smak. Siedząc na łące. Maleńkie jak groch, Delikatne kruche, Obrócą się w proch. Ziarenka półsuche. Lekki smak ten gorzkawy, Zapach rozrzedzany, Tak, to właśnie ziarna kawy. ...