⚔️3 ROZDZIAŁ - WĘDRÓWKA W GÓRY⚔️

335 18 2
                                    

MINĘŁY dwa dni od czasu, gdy Mulan nawiązywała kontakt z chłopakami. Wszyscy w czwórkę byli zajęci szykowaniem się do wędrówki, aby odnaleźć czerwonego przyjaciela. Właśnie o tej porze poprzedniego dnia, Mulan powiedziała o swych zamiarach rodzinie. Z początku miała obawy, czy da radę w ogóle opuścić dom. Jednak ostatecznie zgodzili się na tą podróż. Nie zamierzała odejść, nic nie mówiąc rodzicom i babci o zaistniałej sytuacji. Nie zamierzała popełnić tego samego błędu.

Mulan siedziała w pokoju ojca, obserwując drewnianą szafę. W środku znajdowała się zbroja, którą rok temu ukradła ojcu. Dokładnie w taki sam sposób patrzyła i analizowała swoją decyzję. Po raz kolejny powiedziała sobie w myślach Oddasz je ojcu. Tym razem nie miała tej pewności, jak ostatnio. Poprzednio miała tylko pójść na ćwiczenia, a teraz będzie musiała stawić czoło najgroźniejszemu przeciwnikowi, Shan Yu. Pierwsze ich spotkanie nie było zbyt miłe. Shan Yu był o wiele bardziej napakowany oraz silniejszy od Mulan, więc miała nikłe szansę na walkę sam na sam.

Mulan związała włosy w koński ogon, następnie założyła na siebie tą porcelanową zbroję. Dopasowując odpowiedni rozmiar, zastanawiała się czy nie przypadkiem trochę już urosła. Nie musiała już związywać sznurem rąk. Zbroja już nie opadała jej na nadgarstki, jak zdechła żaba.

Gdy była już gotowa spojrzała się w lustrze. Widziała przed sobą uzbrojoną, groźną dziewczynę. To nie ta sama osoba co przed chwilą, która karmiła kury przed świtem. Uśmiechnęła się leciutko.

- Witaj, Pink. - powiedziała Mulan, kręcąc się wokół siebie.

Nagle do pokoju wchodzi Fa Zhou. Uśmiech na twarzy dziewczyny schował się w kąt. Ojciec oparł się o ścianę oraz spoglądał na dziewczynę z troską. Wyobrażał sobie, jak jego jedyna córeczka znów będzie stawiała opór najgroźniejszemu wrogowi. Nie odezwał się, ani jednym słowem. Chciał ją chronić, jak każdy ojciec. Jednakże kolejny raz nie będzie w stanie tego uczynić. Na ojcu policzku zaczęła płynąć łza.

- Ojcze, proszę nie płacz. - powiedziała Mulan, powstrzymując własne łzy.

- Wybacz... - odrzedł cicho Fa - Nie dam rady. Kolejny raz mogę stracić córkę.

Mulan podeszła prędko do ojca i przytuliła go. To właśnie najbardziej niepokoiło ojca dziewczyny. Bał się, że może stracić córkę. Wiedział, że Mulan jest odważną i mądrą kobietą, lecz nie na tyle silną, by pokonać Shan Yu. Rok temu, gdy pokazała miecz wroga, Fa Zhou miał wrażenie, że znał skądś ten sztylet. Może był trochę oddrapany i brudny, jednak jego kształt i wielkość ciążyła mu w pamięci. Dopiero od niedawna ojciec zrozumiał, dlaczego go pamiętał. Posiadał go niegdyś jego dziadek.

- Wrócę tato, obiecuje. - zapewniła Mulan - Tak jak rok temu. Zobaczysz... Będą ze mną chłopaki, Czain Po, Ling i Jao. Ochronią mnie.

- Wiem córko, ale pamiętaj. - ostrzegł córkę - Nigdy nie wierz w słowa Huna. Oni nie są dobrymi ludźmi, nawet do nich nie należą.

- Dobrze, ojcze.

- Bardzo Cię kocham, Mulan. - szepnął Fa - Cały czas będę się modlił i czekał na moją małą córeczkę.

Pogłaskał córeczkę po głowie i ucałował jej czubek głowy.

- Ja Ciebie też tato.

***

Kilka godzin później po rodzinnym spędzeniu czasu i południowym spożyciu posiłku, nadszedł czas, by Mulan opuściła rodzinny zakątek.

Ojciec przytulił się kolejny raz do córki, mówiąc by uważała na siebie i podejmowała odpowiednie decyzje. Starała się nie roztrwonić następnych łez, lecz bez skutku.

Podchodząc do mamy widziała przed sobą całkiem inną kobietę. Nie było już tej spokojnej, miłej mamy co zawsze. Zaczęła się wydzierać, czemu chce zrobić z siebie totalną idiotkę. Czemu nie mogę być, jak każda inna dziewczyna. Mulan odpowiedziała jej tylko w sześciu słowach:

- Ponieważ muszę uczynić to co słuszne.

Mimo tych słów kobieta wciąż nalegała córkę, by została. Nie chciała tak, jak ojciec stracić córki. Dla niej podróż po nieznanym jest najgłupszą sprawą na świecie. Zawsze mówiła, czemu nie można cieszyć się tym co mamy, a nie szukać ciągle tego czego nie znamy. W pewnym sensie Mulan się z nią zgadzała. Ludzie czasem nie potrafią uszanować tego, co im podarowano. Wciąż szukają czegoś, czego może nawet nie ma.

Gdy dziewczyna wsiadła już na konia, mama ostatni raz spytała córki:

- Córeczko może zmienisz jednak zdanie?

- Wiesz, że podjęłam już odpowiednią decyzję i jej już nie zmienię. - odpowiedziała Mulan.

Matka zniżyła głowę, po czym odparła zrezygnowana:

- Dobrze zrób tak, jak uważasz. Ale proszę uważaj na Siebie.

- Będę Matko. Wrócę zanim się obejrzycie. - powiedziała Mulan. Pomachała rodzicom, następnie ruszyła w stronę bramy. Spojrzała ostatni raz na rodziców, który przytulali się do siebie, mając strach w oczach. Dziewczyna nie chciała, by się przejmowali. Powtarzała sobie w duchu, że będą z niej bardzo dumni i wróci do nich jeszcze.

Odwróciła wzrok, spoglądając na dziki krajobraz. Wzięła głęboki oddech.

- Idę po Ciebie Mushu. - pomyślała Mulan.

[ Poprawa rozdziału ]

𝗠𝘂𝗹𝗮𝗻 2 - 𝗟𝘂𝘀𝘁 𝗙𝗼𝗿 𝗣𝗼𝘄𝗲𝗿 [ 𝗭𝗮𝗸𝗼𝗻𝗰𝘇𝗼𝗻𝗲 ] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz