⚔️23 ROZDZIAŁ - JUŻ MI ZAUFAŁA⚔️

90 7 2
                                    

Kto się spodziewał? Bo nadal nie mogę uwierzyć, że mi się udało! Oto kolejny rozdział!

- Myślisz, że ona da się nabrać na te słodkie umizgi, Shan? - podszedł jeden z ludzi, siadając naprzeciwko przywódcy, który wpatrywał się w ciemne niebo, oświetlone jedynie świetlistymi gwiazdami. Zawsze lubił oglądać tą górną przestrzeń. Dawała mu to, czego brakowało w zwykły jasny dzień, spokoju i ciszy. Czas, który teraz mu dano cenił najbardziej. - Naprawdę tak sądzisz?

- Sam zauważyłeś, że wasze nastawienie nie wiele dało. - odparł w końcu Shan, spoglądając na swego człowieka.

Widział w jego oczach gniew i pragnienie zemsty. Karać człowieka za chęć zemsty, byłoby przekleństwem. Mimo to, musiałam być ostrożny. Manipulacja nie polega na tym, by osoba docelowa dawała upór, lecz bała i w pewnym stopniu zaufała. To co dostrzegł w zachowaniu Mulan wskazywało wyraźnie fazę wstępną manipulacji. Dziewczyna czuje się zagubiona i nie wie, co ma zrobić. Chce się bronić, jednak z każdym dniem zdaje sobie sprawę, że nie ma z nami szans. Cieszyła, go niedawna scena, gdy nie stawiała oporu, gdy ją głaskał po policzku. Najlepszy prezent, jaki mógł dostać. Pierwsza diagnoza uległości.

Podrapał się podbródkiem, analizując całą sytuację.

- Mulan jest jeszcze zbyt silna, byś mógł nią manipulować. - stwierdził Jian-guo, pochylając się lekko do przodu. - Jeśli ona się otrząśnie to już po nas rozumiesz?

- Chyba nie wierzysz w moje możliwości, chłopcze. - wycedził Shan, oplatając dłonie. - Ona już mi zaufała.

- We wszystko uwierzę, ale nie w to.

- Jesteś wściekły, bo Cię zaatakowała. - rzucił krótko. - Sam zobaczysz. Nawet może już w dzisiejszy poranek.

- Zobaczymy... - tym razem mężczyzna wycedził, podniósł się i ruszył do swojego namiotu.

Zobaczymy, pomyślał w duchu Shan, kierując wzrok znów na gwiazdy.

RAYMAN wpatrywał się w swą ofiarę losu, śmiejąc się pod nosem. Jego moc już znikła, jednak na szyi Linga wciąż spoczywała. Mężczyzna toczył się po ziemi, robiąc z liści małe kółko. Z każdą sekundą dla chłopaka kółko robiło się o wiele większe, mimo że się od niego nie oddalał. Ling nie mógł zrozumieć co się dzieje. Czuł ogromny ból, gdzie ugryzł go smok lub jaszczurka. Już sam nie był pewien, co to jest za zwierzę.

Mniejsza o to, gdy tylko próbował uchylić powieki, widział przed sobą tylko ciemność. Nie był przekonany, czy to za sprawą jakieś magii lub zwykłego stracenia przytomności. W tej chwili, co się tu wyprawiało nie mógł nic ocenić logicznie.

- Dobra. - odparł Rayman, zeskakując ze skały, na której wcześniej siedział. - Wstawaj i staraj się opanować nad emocjami.

- Co masz niby na myśli? - Ling uchylił powieki i spojrzał na smoka, który patrzył na niego z góry. Zamrugał jeszcze kilka razy, myśląc że to jakiś przesąd. Jaszczurka, która nie dawno była wielkości małej muchy, stała teraz przed nim w paranoicznym wzroście. Wstał powoli z miejsca, lecz gdy to zrobił zgięły mu się nogi. Był tej samej wysokości, co to zwierzę. Spojrzał na swe ręce. Wpadł w panikę, zionąc ogniem prosto w patrz Raymana. - Jestem smokiem!

- Musisz umyć zęby, ugh... - smok odsunął się jeden krok od drugiego smoka, machając pod nosem ręką, mając nadzieję, że nieprzyjemny zapach, który paraliżował jego nos szybko zniknie.

- Coś ty ze mną zrobił!? - krzyknął Ling spanikowany.

- Już sobie odpowiedziałeś na pytanie, więc po co mam Ci powtarzać. - oznajmił Rayman, odsuwając rękę od nosa, tracąc nadzieję nad powstrzymaniem nieprzyjemnego zapachu.

𝗠𝘂𝗹𝗮𝗻 2 - 𝗟𝘂𝘀𝘁 𝗙𝗼𝗿 𝗣𝗼𝘄𝗲𝗿 [ 𝗭𝗮𝗸𝗼𝗻𝗰𝘇𝗼𝗻𝗲 ] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz