- Kim jesteś? - Pytała delikatnym, melodyjnym głosem, by tylko doprowadzić nie jednego faceta do szaleństwa.
- Czy ze mną też tak musi być? - pomyślał w duchu - Raczej nie powinienem się o to martwić. Jestem odporny na takie zaczepki. Nie jestem jakimś romantykiem, a w szczególności miły dla kobiet.Jak by ich nie było na świecie, za pewne mężczyźni poradziliby sobie na świecie. Nie są one nam do niczego potrzebne. Jedynie do gotowania i niańczenia dzieci. A tak to nic.
- Odpowiesz coś, czy będziesz tylko tak stał i się gapił. - rzekła lekko zniecierpliwiona.
- Co mam Ci niby powiedzieć? - spytał ironicznie. Nie miał zamiaru w niczym jej się spowiadać.
- Kim jesteś i co tu robisz? Chcesz mnie w jakiś sposób zastraszyć?
- Powiedzmy. I mi się udało. Aż drżysz ze strachu. - mówiła kpiąco.
- Nie prawda. Po prostu zimno jest. - odpowiedziała.
- Łżesz.
- Nie prawda. - negowała.
- Łżesz i koniec kropka. Mnie się nie da oszukać. - rzuciła twardo.
- To Twoja opinia. Ja wyraziłam swoją i bardziej sensowniejszą. - Była jeszcze gorsza od osła z przyczepą. Ta Mulan działała mu bardziej na nerwy, niż nie jedna kobieta. Za kogo ona się uważa?
- A ja Ci udowodnię, że jest inaczej?- rzucił pewny siebie.
- A to niby jak? - spytała zdziwiona. Jej nutka niepewności była wyraźnie usłyszalna, co wywołało u niego lekkie podniecenie. Miał przed nią przewagę. Uśmiechnął się na samą myśl o tym.
- Zaraz zobaczysz Mulan. Strach wypełni całe Twoje ciało. - Wymawiając te kilka słów, z futra wyciągnął jeden ze swoich ostrych sztyletów. Gdy dostrzegła co mam w prawej ręce jej dłonie zachowywały się tak, jak mówił. Jednak jej twarz całkowicie go zdziwiła. Wyglądała na opanowaną, złowrogą i uśmiechniętą. Idealnie grało z jej sztyletem, którego trzymała. Wyglądało to trochę tak, jakby miała bitwę z własnym ciałem. Nawet śmiesznie to wyglądało.
- Wiesz ilu ja już facetów pokonałam? Co mi szkodzi jeszcze jednego. - Tym razem głos miała pewniejszy.
- Licz się ze słowami. - rzucił ostrzegawczo - Tu Cię nikt nie uratuje.
- Nie potrzebuje pomocy. Nie musisz się o mnie tak martwić. Weź na klatę to, że porażka w życiu to podstawa.
- Nigdy. - Podszedł bliżej niej, by wymierzyć jej pierwszy cios, jednak sytuacja trochę obróciła się o sto osiemdziesiąt stopni. Na swym policzku poczuł małe ukłucie przecięcia nożem. Spojrzał na jej poplamiony krwią miecz, który był dwa centymetry oddalony od jego głowy. To nie możliwe.
Odsunął sztylet przed moją twarzą, podniósł się, a zesztywniałe kolano zatrzeszczało. Czuł duży ucisk w żołądku oraz jak się zaczynał pocić. Próbował zdusić złość, która ściskała mu wnętrzności i powstrzymać falę nudności. Nie można było tego za sobą zostawić.
Ruszył znów przed siebie, by wymierzyć kolejny cios. Tym razem Mulan ucierpiała, która podczas ataku nie dokładnie użyła miecza. Na wskutek tego na jej nadgarstku łatwo można było dostrzec przecięcie. Na ranie mocno sączyła się krew, a ból, który ściskał dziewczynę przyczyniło się do upadku. Mulan klęknęła przed nim. Spojrzał uważnie na nią.
- Mówiłem już Ci coś Mulan. - dodał - Tutaj nikt Tobie nie pomoże. - Podchodząc bliżej niej, podniosł swój ulubiony sprzęt na wysokości głowy. Czekał na odpowiedni moment, by wreszcie to zakończyć.
CZYTASZ
𝗠𝘂𝗹𝗮𝗻 2 - 𝗟𝘂𝘀𝘁 𝗙𝗼𝗿 𝗣𝗼𝘄𝗲𝗿 [ 𝗭𝗮𝗸𝗼𝗻𝗰𝘇𝗼𝗻𝗲 ] ✓
Adventure🥀Moja dalsza kontynuacja opowieści opartej na baśni Disneya pt. Mulan. [ Nie włączam w to drugiej części oryginalnej wersji.] PROLOG: 🥀Rok temu Chiny położyły kres wojnie z ich najgorszym, sąsiadującym przeciwnikiem w Azji. Mieszkańcy swego...