⚔️14 ROZDZIAŁ - JUŻ PO MNIE⚔️

141 11 7
                                    

Uwielbiam tego gifa haha.

WEDRUJĄC po nieznanych ścieżkach grupa ratujących całkowicie straciła kontrolę nad terenem. Przez moment każdy wyłączył się, jak gdyby dokonywali w swej głowie pewnych kalkulacji. Wysłuchiwali dźwięki wydobywających się z lasu, które koiły ich nerwy. Niezmiernie bali się o Mulan. Ich wieczny wróg, Shan Yu porwał ją i nie wiadomo, czy jeszcze żyła. Starali się nie myśleć pesymistycznie, lecz było im trudno.
Jao przekręcił głową na bok, by wyczuć strzykające kości na szyi. Głos rozprzestrzeniał się po lesie, co Aki strasznie wkurzało. Wzdychnęła ociężale, starając się tym zwrócić uwagę chłopaka. Jednak Jao miał inne plany i zaczął strzykać palcami. Dociskał mocno dłoń na drugą.

- Przestań! - warknęła Aki. Jao uniósł ręce w geście obronnym.

- No nie wiem - namyślił się - nie mam lepszej roboty

- Masz przestać. Nie umiesz się zachowywać...
Nagle Jao przerywa jej, uwalniając z jego ust głośne beknięcie. Trwało to mniej więcej kilka sekund, zanim skończył. Aki patrzyła na niego złowrogo. Jednak nie potrafiła tylko gapić się na niego, gdyż na progu leżał już Ling. Wydawał z siebie jękliwy śmiech, który niegdyś przypominał hienę.
- ...normalnie - dokończyła.

Ling zaczął jeszcze głośniej się śmiać. Aki spojrzała na Jao, który zaczął dziubać w nosie, po czym ręce brał do buzi, jedząc gluty. Dziewczyna wzdrygnęła na samą myśl, jak to może smakować. Robiło jej się strasznie nie dobrze, gdy ktoś takie cyrki odstrzelał.
- Jak Mulan z wami wytrzymuje? - spytała.

- No cóż - zaczął Ling - Jakoś musi, skoro jeszcze się z nami kumpluje.

- Nie macie za kszty kultury.

- Oho - mruknął Jao - Co ty powiesz?

Tego było już za wiele, pomyślała Aki. Zachowywali się gorzej, niż jej brat. On przynajmniej nie wydawał z Siebie takich obrzydliwych hałasów.

- Żałuje, że z wami poszłam. - odparła Aki.

Przyspieszyła kroku, wyprzedzając przy tym chłopaków. Ruszyła na prowadzenie, obserwując w którą stronę mają zmierzać. Widziała ślady po ciągnięciu kogoś ciała. Na moment Aki zastanawiała się, jak Mulan się czuję. Czy w miarę ją traktowali, czy była już na skroju śmierci.

Spojrzała na chłopaków. Oboje podążąli za nią, śmiejąc się z jakiejś głupoty. W jej myślał przelatywało wciąż to samo pytanie. Gdyby miała znaleźć się na miejscu Mulan, dawno by straciła z nimi kontakt. Ich bycie już denerwowało dziewczynę. Jedyne co cieszyło Aki, że nie zwracali na nią szczególnej uwagi. Chociaż w sumie była dla nich jedynie króliczkiem doświadczalnym lub przekąską dla głodnych Hunów. W skrócie może mieć trochę przechlapane.

Nagle z jakiegoś krzaka dało się usłyszeć ciche warknięcie. Wszyscy w trójkę stanęli, jak wryci. Skierowali swój wzrok w kierunku chaszczy.

- Dobra - rzucił szepcząc Jao - Aki, idź pierwsza.

- Ty chyba sobie żartujesz - spojrzała na niego gniewnie - Nigdzie nie idę.

- Pójdziesz tam, jako przynęta - rozkazał Ling - My Cię spróbujemy jakoś uratować.

- Jakoś!?

- Zamknij się, Aki - uciszył dziewczynę - Albo idziesz, albo wracasz do swej szopy.

Dziewczyna prychnęła poddana i ruszyła ostrożnie do rośliny. Z każdym ruchem dźwięk stawał się coraz głośniejszy. Spojrzała lekko na chłopaków. Kilka metrów za nią szli, trzymając w swych dłoniach już gotowe miecze do obrony. Gdy była już dość blisko, przykucnęła przy krzakach i wyciągnęła rękę w stronę ostrego krzaczka. Za sobą usłyszała ciszy, piskliwy głos Linga:

𝗠𝘂𝗹𝗮𝗻 2 - 𝗟𝘂𝘀𝘁 𝗙𝗼𝗿 𝗣𝗼𝘄𝗲𝗿 [ 𝗭𝗮𝗸𝗼𝗻𝗰𝘇𝗼𝗻𝗲 ] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz