⚔️8 ROZDZIAŁ - ZAWŁADNĘŁA NAD JEGO CIAŁEM⚔️

232 16 4
                                    

- Niech zgadnę... Ona zemdlała... - W oddali udało się usłyszeć cichą rozmowę.

- Wpatrujesz się i nie widzisz? - pyta druga postać. - Mrugnęła.

- Budzi się.

- Nie. Wciąż jest nieprzytomna. Wstawaj, wstawaj Fa Mulan...

Nie umiała sobie przypomnieć, co jej się dokładnie przydarzyło. Czy wciąż leżała na Ziemi, czy została przeniesiona w inne miejsce. A może nadszedł ten moment, kiedy będzie musiała się pożegnać ze światem żywych. Gdzie ona jest?

Miała wrażenie, że wyczuwa zimny powiew wiatru, zapach zgniłych, jesiennych liści oraz żywiczno-gorzkiej kory drzew. Gdyby otworzyła oczy silnym światłem przeszkodziło by w patrzeniu wschodzące słońce. Chyba wciąż znajdowała się w lesie. Bez zapału chwyciła oburącz garść liści. Powąchała ich intensywny, świeży aromat, aby później odetchnąć głęboko z zadowoleniem. Były prawdziwe.

Mulan leniwie otworzyła swe powieki. Była pewna tego, iż nie ruszyła się, ani na krok. Spoglądała na okolicę, analizując czy nie przypadkiem ktoś jej nie obserwuje. W tym samym momencie, gdy obejrzała się za siebie promienie słońca oświetliły ciemny horyzont, a z mgły wyłoniła się postać. Zbudowana sylwetka, włosy przydługie, rozpuszczone, a oczy czujne, jak u sokoła. Z każdą sekundą był on coraz bliżej. Chciała wstać, lecz coś jej to uniemożliwiało. Jakby jakaś siła chciała, aby w takiej pozycji została. Niedaleko usłyszała ciche szepty zwrócone do niej:

- Uciekaj...

- Nie ucieknę. - Powiedziała Mulan.

- Dlaczego?

- Znam go. On mi nic nie zrobi.

- Przecież to morderca.

- Nie dla mnie. - Dziewczyna nie miała nawet czasu się zastanowić, skąd takie słowa przyszły jej do głowy. Po sekundzie mężczyzna był już przy niej. Chwycił dłonią jej podbródek i połączył wargi ze swoimi. Delikatnie przejechał językiem po jej ustach, jego ręce znalazły się na jej tali i przyciągnął do siebie. Mulan rozchyliła wargi, a on odpowiedział jej głębokim, ognistym pocałunkiem. Trwali tak złączeni, aż wydawało się, że można usłyszeć syk unoszącej się z ich ciał pary. Nie miała pojęcia co robi oraz jak to powstrzymać. Szczerze mówiąc, czuła się nawet dobrze z tym.

- Mulan uciekaj... - powiedział tajemniczy głos i w tej samej chwili wszystko zniknęło, nawet jego namiętne usta.

Mulan odchyliła oczy. Przed sobą dostrzegła małe pomieszczenie, które mogło być pokojem dla małego dziecka, jednak przypominało bardziej nawiedzony dom. Kurz sypał się wszędzie, promienie słoneczne ledwie dolatywały do wnętrza, zaś stare, nie używane zabawki były porozrzucane na podłodze. Ściany mieniły się w różnych odcieniach zielonego, a na drzwiach wejściowych naklejony był duży plakat chińskiego bohatera z bajek. Mulan również go uwielbiała i oglądała w teatrze. Możliwe, że osoba była w podobnych wieku co ona.

Dziewczyna bez zapału wygramoliła się z małego, skrzypiącego łóżeczka. Chciała za wszelką cenę stąd wyjść. Nie wiedziała do kogo należał ten dom i czy nadal ktoś w nim mieszkał. Stąpała po ziemi, uważając by na nic nie nadrepnąć. Przed nią leżały stare pudła, a w nich wrzucone papiery z pięknymi rysunkami. Każde pudło było podpisane imieniem Czain-Po. Zdziwiona Mulan otarła oczy i znów spojrzała uważnie na podpis. Nic się nie zmieniło.

- Czain Po? To on tu mieszkał? - odparła szeptem.

- Tak mieszkał tu. - odpowiedział żeński głos. Mulan spojrzała na drzwi wejściowe. Nie daleko nich stała młoda, trochę pulchniutka kobieta. Od razu Mulan dostrzegła podobieństwo z Czain-Po. Kasztanowe włosy miała podcięte do wysokości ramion, oczy zielono-piwne. W zasadzie można oznajmić, że jedynie kolorami rózniła się od Czain-a, a rysy twarzy identyczne. Chcąc nawiązać jakiś kontakt Mulan spytała:

𝗠𝘂𝗹𝗮𝗻 2 - 𝗟𝘂𝘀𝘁 𝗙𝗼𝗿 𝗣𝗼𝘄𝗲𝗿 [ 𝗭𝗮𝗸𝗼𝗻𝗰𝘇𝗼𝗻𝗲 ] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz