⚔️24 ROZDZIAŁ - PRZEPRASZAM LUKA⚔️

98 5 1
                                    

„Tymi którzy nienawidzą łatwo jest manipulować.” Jacqueline Carey

„– Grzeczna dziewczyna... – uśmiechnął się do mnie jeszcze szerzej, pogłaskał jeszcze chwilę pod podbródkiem, po czym wyszedł bez słowa z jaskini. Patrzyłam na niego, jak zahipnotyzowana i miałam wrażenie, że po raz kolejny chyba straciła kontrolę nad sobą.”

Mulan patrzyła przed siebie, czując, jak w jej myślach ponownie spowija mrok. Sytuacja, która miała miejsce w jaskini nie powinna się w ogóle wydarzyć. Miała wykonać swój zacięty ruch, jednakże plan okazał się zwykłą katorgą. Shan był sprytniejszy i bardziej przebiegły, niż jej się dotąd wydawało. W tej chwili nie miała zielonego pojęcia, co ma dalej zrobić. Może już nie było po co się bronić.

Dziewczyna przebiegła spojrzeniem po towarzyszach, którzy człapali się w pobliżu niej. Każdy z uczestniczących zachowywał stosowny dystans. Za to była im do zgodnie wdzięczna, bo ich dosłownie nienawidziła, a nie chciałaby rozpocząć kolejnej bójki. Nie planowała mieć kolejny raz skręconej ręki.

Mulan obrzuciła wszystkich przenikliwym wzrokiem. Patrząc na nich uświadomiła sobie, że nie ma szans ich pokonać. To byli mężczyźni z ogromnym doświadczeniem i siłą, a ona tylko zwykłą, zbuntowaną dziewczyną. Przez moment przeszło jej przez myśl, że adrenalina jest powodem jej okresu dojrzewania, a co gorsza zwykłą miesiączką. Mulan odrzuciła te głupie pomysły.

Odetchnęła ciężko. Z każdym krokiem, idącym w stronę najbliższego miasta, Taiyuan dziewczyna odczuwała pewien nie pokój. Wiedziała, że jeśli zbliżą się do miasta, nie wielu mieszkańców może przeżyć. Hunowie nie będą potrafili się oprzeć od odrobiny przyjemnej zbrodni. Mulan definitywnie potrafiła ujrzeć to w ich oczach. Ta chęć zemsty, pożądania i dumy. Nie będzie potrafiła uratować Chińczyków, co bardzo przygnębiało Mulan. Miała ratować Chiny, a w rzeczywistości sprowadzała na nich zagładę. Jedynie co mogło pomóc i wręcz jest idealnym sposobem na uniknięcie katastrofy jest manipulacja. Nagle Mulan olśniło. Mogła posłużyć się manipulacją przeciwko Hunom.

– Oczywiście… – powiedziała do siebie.

Wojowniczka rozpłynęła się w myślach, rozmyślając nad ponownym atakiem, tyle że w innej formie. Wbiła wzrok w przywódcę, który dumnie jechał na swoim koniu oraz rozglądał się po okolicy. Plan wydawał się okazały, jednak nie zdawała sobie sprawę, że będzie dość trudny do zrealizowania. Shan już sam nią manipulował, więc wzajemna manipulacja nic raczej nie da.

Przeleciała wzrokiem Shan Yu, oglądając każdy skrawek jego ciała. W dość odległej odległości nie była w stanie zobaczyć, lecz widziała już na tyle, by uznać, iż nie jest jakimś przystojnym mężczyzną. Budowa jego ciała nie przypominała młodego, umięśnionego chińczyka, który wiecznie nim się chwalił. Shan nie należał do tego typu facetów. Miał coś innego, co o dziwo przykuwało uwagę Mulan. Coś czego mu zazdrościła oraz pożądała w pewien sposób.

Nieprzewidzianie przywódca skierował wzrok w stronę Mulan. Dziewczyna gwałtownie zwróciła wzrok w inną okolicę, tylko nie na niego. Modliła się w duchu, że nie zwróci uwagi na jej zachowanie. Jej intuicja oczywiście musiała się znów pomylić.

Przywódca poprowadził swego konia w Mulan stronę i stanął, uniemożliwiając jej dalszej wędrówki. Patrzył na nią przenikliwym wzrokiem, jakby rozpoczęła jakąś niebezpieczną grę. Zamierzała ominąć konia, lecz bez skutku. Za każdym razem kierował rumaka w kierunku, gdzie zamierzała iść dziewczyna. Mulan zaczynało to irytować, więc stanęła nieruchomo, zakładając ręce na piersi.

– Czego ode mnie chcesz? – syknęła Mulan.

– Mógłbym o to samo spytać. – rzucił krótko. Prychnęła, przewracając lekko oczami. – Nie masz na co innego popatrzeć, niż wpatrywanie się we mnie?

𝗠𝘂𝗹𝗮𝗻 2 - 𝗟𝘂𝘀𝘁 𝗙𝗼𝗿 𝗣𝗼𝘄𝗲𝗿 [ 𝗭𝗮𝗸𝗼𝗻𝗰𝘇𝗼𝗻𝗲 ] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz