Rozdział 6

23.1K 1.3K 200
                                    

Kayla stała na szarym końcu sali, przyglądając się, jak jasnowłosa Hanna, próbuje uwodzić instruktora. Swoją nagłą i niespodziewaną nieporadnością zmusiła go, by zrobił dokładnie to, co chwilę temu z Kay. Dlatego Benson uznała, że odnalezienie różnic w tych dwóch obrazkach – między nią a blondynką – było po prostu niezbędne. Szkoda tylko, że znalezione różnice wcale jej się nie spodobały. Jedną, tą najbardziej zauważalną była wypchnięta pupa Hanny w stronę krocza Ryana. Za następną uznała fakt, że dziewczyna w rzeczywistości wcale nie starała się uwolnić z jego chwytu. A ostatnią była jej zadowolona mina i szerokie, tryumfalne uśmiechy, które co chwilę posyłała w stronę Kay. Jasnowłosa wyglądała zupełnie tak, jakby wygrała niezwykle trudną bitwę ze swoim największym rywalem, choć do tej pory Benson nie zdawała sobie sprawy, że walczyły.

- Może teraz spróbujesz ze swoją partnerką? – Zapytał Ryan. Jego głos wydawał się znudzony. Najwyraźniej wypchnięta pupa i inne zaloty Hanny nie robiły na nim żadnego wrażenia. I zdaje się, że ta drobna informacja wystarczyła, by Kayla odzyskała swój dobry humor.

Partnerka Hanny momentalnie usłuchała tej prośby i zastąpiła miejsce instruktora. A, jakimś dziwnym trafem, wszystko wyszło im idealnie.

- Zdaje się, że ten chwyt już opanowałyście – odezwał się Walton. – Wypróbujmy teraz coś nowego.

Wszystkie dziewczyny zaprzestały prowadzonych dotąd ćwiczeń i poświęciły całą swoją uwagę trenerowi.

- Najczęściej stosowany przez przeciwników jest atak od tyłu. Co zrobić, gdy przeciwnik zaatakuje was i złapie za tułów? – Rozejrzał się po sali, jakby czekał na propozycje. Niestety jedyną osobą, która miała coś do powiedzenia była Hanna. Ryan jednak kompletnie zignorował jej uniesioną dłoń i kontynuował. – Działanie jest proste. Od razu wykonujemy energiczny skłon w przód i chwytamy w kostce tę nogę napastnika, która znajduje się na wykroku. To powinno doprowadzić do jego upadku. Jeśli napastnik nadal nie puszcza, możemy doprowadzić do wykręcenia stopy przeciwnika.

Dziewczyny spojrzały po sobie, najwyraźniej nie do końca rozumiejąc.

- Mógłbyś nam to pokazać? – Odezwała się Hanna, na co Kay momentalnie wywróciła oczyma. Niewątpliwie uważała działania dziewczyny za zbyt przewidywalne i dość desperackie.

Na potwierdzenie tych przypuszczeń, sekundę później blondynka nominowała samą siebie jedyną odpowiednią osobą do pomocy i już miała ruszyć w stronę instruktora, gdy Walton odezwał się pierwszy:

- Benson? – Zwrócił się do najdalej stojącej uczennicy. – Podejdź tu do mnie.

Kayla bez wątpienia była speszona jego prośbą, jednak mimo to podeszła bliżej. Oczywiście, wcale nie uśmiechał się jej występ przed całą grypą, ale chyba wolała to, niż dalsze przyglądanie się Hannie i jej wypiętej pupie.

Gdy tylko stanęła obok instruktora, ten odwrócił ją bokiem w stronę pozostałych. Sam ustawił się za nią, zaplatając swoje ręce wokół jej pasa.

- Musisz się schylić i chwycić moją nogę. Tę, która jest na wykroku.

Kay wykonała szybki skłon i chwyciła jego kończynę. Dopiero wtedy zdała sobie sprawę, że była jedna rzecz, o której Ryan zapomniał napomknąć (albo Kayla pomyśleć). Mianowicie skłon bezpośrednio łączył się z tym, że napierała pośladkami na biodra potencjalnego przeciwnika. W tym przypadku – Waltona.

- To powinno doprowadzić do mojego upadku – kontynuował trener, jakby zupełnie nie dostrzegał ich zbliżenia. Cały czas kipiał tym swoim profesjonalizmem, a surowość jego słów wskazywała na to, że jakikolwiek kontakt nie robi na nim żadnego wrażenia. No tak, przecież to była jego praca. – Gdyby jednak to się nie wydarzyło, to chwytacie lewą ręką za zewnętrzną część stopy przeciwnika, a prawą podkładacie pod nią, chwytając nadgarstek swojej drugiej dłoni. Na koniec mocno wykręcacie stopę do wewnątrz.

Figure You OutOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz