Czytałam tą wiadomość milion razy. Skąd on ma mój numer.
-do:Jungkook
Hejka, myślę, a ty co porabiasz. I skąd masz mój numer.?Po kilku sekundach odpisał.
-od Jungkook.
Nad czym? Aaaa nie ważne, sekret.-do:Jungkook
Ah, cała ta sytuacja. Poznałam was, jesteście bardzo fajnymi osobami. Tylko ja nie wiem czy tak dam radę. Z uczelni odrazu do wytwórni...-Od:Jungkook
Spokojnie, bedziemy razem chodzić na uczelnie i do studia. Damy radę. W końcu jesteśmy w tym samym wieku.-do:Jungkook
Na pewno? Bo wiesz boję się że nie wyrobię... Sad.-Od:Jungkook
Jutro o 7:50 pod twoim blokiem. Tylko wyślij numer.-Do:Jungkook
Xxxxx/xx. Dziękuję Jungkook.-Od:Jungkook
Nie ma za co. Śpij dobrze Yona.Nie wiem co bym bez niego zrobiła. Przynajmniej bedziemy przechodzić przez to razem. Już pokochałam BTS i nie chciałabym się z nimi rozstawać. Dobrze że mam Jungkooka.
Po ciężkim dniu weszłam do na pełnionej gorącą wodą wanny. Zrelaksowałam się i rozluźniłam. Nałożyłam ulubioną maseczkę z ogórka i wyszłam z łazienki. Nakarmiłam moją kotkę i poszłam spać.
Rano budzik zadzwonił zbyt późno. Zaczęła się bieganina po mieszkaniu. Szybko się umyłam, umalowałam i ubrałam, spakowana ruszyłam przed blok gdzie miał czekać na mnie Jungkook.
Nie widziałam go, w sumie może przestraszył się kilku fanek i uciekł.-od:Jungkook.
Wsiadaj. Czarne BMW.Zaczęłam się rozglądać. Faktycznie stał tam samochód. Niepewnie podeszłam po czym wsiadłam.
-Dzień dobry -powiedziałam do szofera..
-Cześć. Sory za wygląd ale budzik mnie zawiódł.
-Nie szkodzi i tak ślicznie wyglądasz.
Nie spodziewałam się po Jungkooku takiego komplementu. Lekko się zarumieniłam.
-Dzięki.
Droga nie zajęła nam dużo czasu. Po kilku minutach byliśmy pod uczelnią. Jungkook złapał mnie za rękę co w ogóle nie przewidziałam.
-Tak będzie bezpieczniej.
No dobra, jak chcesz. Mi to nie przeszkadza. Weszliśmy do budynku a wkurwione fanki Jungkooka mierzyły i krzywo patrzyły sie w naszą stronę.
Ten jak gdyby nigdy nic szedł przed siebie. Zasiedliśmy w ławce razem po czym lekcja się zaczęła.
Kilka kartek notatek i tak zakończył się nasz dzień na uczelni, jutro sprawdzian, a teraz jeszcze do wytwórni. W sumie podziwiam Kooka bo to on ma bardziej napięty grafik niż ja.
-Cześć wszystkim. - powiedziałam ledwo mówiąc.
-Hejkaaaaa. Mamy dobrą wiadomość. Jane już u nas nie pracuje....!!! - krzyczał uradowany Taehyung.
Pokiwałam głową z uśmiechem, podeszłam do Jisoo i zapytałam:
-Co dzisiaj robimy.?
-To co wczoraj, tylko że sesja zdjęciowa.
Pokiwałam głową po czym zaczęłam pracę. Dzisiaj o wiele więcej rzeczy zrobiłam. Musiałam przygotować Tae, Jimina Jungkooka i Jina. A ci pierwsi to serio chyba mają owsiki w dupsku, wiecznie się ruszali co bardzo denerwowalo, bo kresek nie potrafiłam zrobić. Ale się udało. Kiedy oni mieli sesje ja otwarłam podręcznik i kułam się na sprawdzian.
Po godzinie totalnie wykończona umiałam tylko jeden temat a są trzy. Po chwili przysiadl się do mnie Kook.
-Kurde, nic nie umiem. A ty? - zapytałam.
-Nie. Muszę się uczyć. - Otwarł podręcznik i jak takie dwa maluszki uczylismy się pod ścianą kiedy starsi grali w gry planszowe między zdjęciami.
Moje oczy kleily się niesamowicie. Robiło sie coraz cieplej i cieplej.
-Halooo Yona, pobudka, idziemy na imprezkę.
-Coooo???
Zaczęłam skanować gdzie ja jestem, okazało się że na kanapie chłopaków.
-Przecież ja usnęłam pod ścianą. - powiedziałam nic nie czając.
-Tak, ale Kooki cię przeniósł. - spojrzałam na Jungkooka a ten się tylko uśmiechnął.
-Dziękuje. - wyszeptałam.
-Dalej zbieramy się. Chyba że chcesz żeby ciebie tam zaniósł.
-Nie, bo jeszcze ci ręce odpadną.
-A chcesz się przekonać.?
-Nie! Już idę... - Szybko wstałam z kanapy i zaczęłam zbierać swoje rzeczy.
CZYTASZ
true friends or fucking love || j.jk
Fanfikce,, Spójrz na mnie, nawet ja zrezygnowałem z siebie Nawet ty mnie nie rozumiesz Mówisz, że jestem obcy, chociaż to ty mnie zmieniłaś."