Rozdział 6

1.3K 36 13
                                    

Wpatrywałam się w jego czarne oczy kiedy piłam gorącą herbatę. Nigdy nie pomyślałabym że aż tak mnie moje serce zaskoczy.
Jeon Jungkook, oto on. Idol milionów nastolatek na całej ziemi. Jeden z najgorętszych facetów kpopu. I ja, taka szara myszka...

-Jutro szkoła, umiesz coś...? - zapytał przy czym jeszcze wybudził mnie z transu.

-Yym nie, nie umiem. - lekko podniosłam kąciki ust.

Ten spojrzał się lekko dziwnie na mnie po czym wszedł Jimin.

-Kurwa, tak bardzo was przepraszam. Serio nie wiedziałem że wrócisz tak szybko, nawet nie wiedziałem że z Yooną. W sumie dało się to przewidzieć.

-Co masz na myśli...? - zapytałam odkladając kubek na stolik.

-Ym, to znaczy... Yyyy... No kurde co będę owijał. Pasujecie do siebie jak dwa puzzle z tej samej układanki. Serio.

Lekko się zaruminiłam po czym spojrzałam na zegarek.

-Jest 10:00.

-To co robimy...?

-musimy poczekać na resztę.

Najedzeni opadliśmy na kanapę oglądając jakąś dramę. Nagle po domu rozległ się dźwięk dzwonka.

-oooo siemanko. - wykrzyczał J-Hope.

-Cześć. - pomachałam z stronę chłopaków.

-Tak słodko że sobą wyglądacie...-przyznał Jin robiąc oczy szczeniaczka.

-skąd ty wiesz, że jesteśmy razem? - zaciekawiony Jungkook wpatrywał się w Jina. Ten ledwo co na zawał nam nie zszedł.

-Ja, ja. Jimin mi powiedział.

Wszyscy przenieśli wzrok na Jimina.

-Kurwa no dobra! - odłożył kubek z hukiem - chciałem żebyście byli razem ok!

Zdziwiłam się ale już było i tak wszyscy się dowiedzieli.

Pod wieczór w końcu się ocknelam że jutro trzeba iść na uczelnie.

-Kurde Jungkook, odwieziesz mnie do domu?

-Dobrze skarbie, a nie chcesz spać dzisiaj u nas?

-Oczywiście że bym chciała ale wiesz szkoła, muszę się przygotować... - na prawdę zależało mi na nocce u niego. Chciałabym być przy kimś kogo kocham. Z resztą i tak sama mieszkam, no w sumie jeszccze jest Yuko.

-Zostań u nas. Jutro was ktoś zawiezie.

-Proszę kochanie.

Przekonali mnie w końcu abym została. Ale i tak musiałam jechać po ubrania i plecak z książkami.

Wsiedlismy do samochodu tym razem sami, bez żadnego szofera. Atmosfera była cichutka, nasze myśli drażniła tylko lecąca z radia najświeższa muzyka chłopaków.

Jego ręką delikatnie zaczęła dotykać moją nogę, brnęła ku górze. Co mnie zdziwiło zatrzymał samochód na poboczu kiedy inne samochody zaczęły wyprzedzać ranger Rovera.

Jego usta zachłannie poruszały się sprawiając mnóstwo przyjemności. Odpiął swoje pasy po czym przeniósł mnie na tylne siedzenie, zdjął moją bluzkę ukazując koronkowy stanik.

-Nie byłem w stanie ciebie nie posmakować.

Seksownie wyszeptał. Jego usta coraz niżej zjeżdżały po moim ciele doprowadzając mnie do szaleństwa.

-Kurwa!!! - jego telefon zadzwonił.

-Dlaczego oni mi to robią!!! Halo!?.... - chciało mi się z jednej strony śmiać ale z drugiej było mi go szkoda haha.

-I co? - zapytałam powstrzymując śmiech.

-Musimy szybko działać, ale - ostatnie słowa wyszeptał wprost do mojego ucha - dokończymy to w sypialni.

Przeszedł mnie dreszcz, do końca drogi siedziałam jak na szpilkach.



true friends or fucking love || j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz