Wreszcie, tłumy fotografów, paparatzie, przedstawicieli portali, dziennikarzy no i oczywiście fanów.
Najpierw wysiadali chłopcy, później my. Jungkook podał mi dłoń lekko się uśmiechając nie robiąc nie potrzebnych dram. Publiczność zaczęła bardziej dawać się we znaki. Czule mnie pocałował a szoferzy poprawili suknie.
Kilka zdjęć na ściankach osobno jak i z zespołem. Wywiadów, autografów masa kiedy w końcu weszliśmy na galę. Atmosfera była cudowna, każdy witał siebie gorąco, nie robiąc problemów. Szczęśliwi zdolni ludzie zasiadali na miejscach przygotowanych dla nich.
Siedzieliśmy w pierwszym rzędzie, razem z resztą chłopaków.
Światła zgasly a na scenę weszła Ariana i jej singiel.
Poczułam na prawdę niesamowite uczucie, zobaczyć swoją idolkę po tych kilkunastu pięknych latach na żywo, śpiewającej dla mnie.-Yoona...
Zwróciłam wzrok na chłopaka.
-Ja przepraszam.
-jeśli się nie ogarniesz to nie wiem co będzie. Chcesz zabić nasze dziecko i mnie?
-Nie! Nigdy w życiu.
-No właśnie, to masz z tym skończyć. Nie przestanę cię kochać jeśli to wyrzucisz, wręcz przeciwnie. Coraz mocniej i mocniej.
Pocałowałam chłopaka po czym uśmiecham się ciepłym uśmiechem. Złapał mnie za talię przyciągając blisko siebie. Zaśmiałam się, dalej oglądając galę.
Nadszedł czas na wydawanie nagrody. Wiem że chłopcy zaraz będą szli mi oni zawsze coś przywożą a ich pokój do nagrań pęka w szfach.
-Witamy gorąco każdego artystę z osobna na tym uroczystym dniu, chcielibyśmy bardzo podziękować za przybycie. A więc, czas na nagrody. Pierwszą nagrodę za utwór roku wygrywa.... ARIANA GRANDE.
Publiczność wstała by tak podziękować arianie.
-Okej, następna nagroda. Za najlepszy zespół roku... BTS!!!
Adrenalina była ogromna, dało się czuć te nogi gdzieniegdzie z waty nie dające ustać. Wstaliśmy odebrać nagrodę. Przed nami rzesza ludzi gratulujących z całego serca.
-Witamy was! - Szczęśliwy Namjoon zabrał mikrofon. - jesteśmy niesamowicie wdzięczny za te wyróżnienie. Jest to nie do pojęcia co my w tym momencie czujemy. Dziękujemy!!!
-Pewnie duża część z was zastanawia się kto to - pokazał dłonią na mnie - jest to moje światełko w życiu dzięki któremu wiem kim jestem, tutaj, jest drugie maleńkie szczęście. Tego wieczoru bardzo się stresowalem... Pozwólcie. Bangtany dziwnie się odsunęli. Zostałam tylko ja i Jungkook.
To co się działo przechodziło ludzkie pojęcie.-Yoona-uklęknął- czy zostaniesz moją żoną?
Patrzalam na człowieka który jest niesamowitą osobą. Całe nasze poznanie przelecialo mi przed oczami. Łzy dały górę i powoli spływały na policzkach.
Zabrakło słów by to opisać, Pokiwałam głową po czym wleciałam w ramiona Jeona.
Publiczność wstała z miejsc gorąco nam gratulować, gala się skończyła a ja byłam nażeczoną. Serce wciąż biło szybko jak młot nie dając mi spokoju. Na backstage przychodziło mnóstwo wytwórców, w tym właśnie Ari czy jonas brother. Wciąż w szoku pojechaliśmy do naszego dormu.***
Następnego dnia obudziłam się w cudownym nastroju, gotowa by znów zmierzyć się z dniem. Obok mnie leżał Jeon delikatnie podchrapując, nacisłam jego nos kiedy z jego ust poleciał dźwięk zniesmaczenia.
-Yoona...
Zaśmiałam się cichutko dalej to robiąc.
-Yoona...
-Coooo?
-Stop it!
-Noł.
Zaczęliśmy się śmiać z naszego perfekcyjnego angielskiego. Księżniczka dawała czadu wciąż kopiąc mnie w brzuch.
CZYTASZ
true friends or fucking love || j.jk
Fanfic,, Spójrz na mnie, nawet ja zrezygnowałem z siebie Nawet ty mnie nie rozumiesz Mówisz, że jestem obcy, chociaż to ty mnie zmieniłaś."