Rozdział 16

938 53 19
                                    

Marinette

- Opowiedz mi o ojcu Hugo.

Rozszerzyłam szerzej oczy. Co miałam powiedzieć? A no wiesz skarbie, siedzi teraz w salonie, popija herbatkę ze swoją żoną, no i ogólnie wszystko jest cudowne!

- Marinette? Słyszysz mnie?

Otrząsnęłam się i wstałam z krzesła, podchodząc do łózka, aby teraz na nim usiąść.

- Przepraszam, zamyśliłam się. Możesz powtórzyć?- spytałam.

Felix westchnął i usiadł obok mnie.

- Mówiłem, że chciałbym, abyś mi opowiedziała o ojcu Hugo. No wiesz, jaki był, jak wyglądał, jak się poznaliście?- wzruszył ramionami.

- No dobrze. W sumie nigdy o tym nie gadaliśmy.- powiedziałam, a w głowie wymyślałam już jakiś scenariusz.- A więc... Patrica poznałam siedem lat temu, na weselu mojej dawnej kuzynki.  Był jej przyjacielem, który miał złociste włosy oraz zielone oczy. Był uprzejmy, kulturalny. Po roku przyjaźni, wyznał mi, że mnie kocha. Faktycznie, też go kochałam. Zostaliśmy parą, a parę miesięcy później narzeczeństwem. Zaszłam w ciąże podczas przygotowań do ślubu. Byłam z nim już dwa i pół roku. Patric, któregoś wieczoru pojechał ze swoją drużbą po ,,garnitur''. Wiedziałam, że jadą do Pub'u, ale mu pozwoliłam. Jechali we czterech i... podczas wypadku, wszyscy zginęli...- przerwałam udając zasmuconą.- Andrew, przyjaciel Patrica, wymusił pierwszeństwo i auto, wjechało pod tira.- zamknęłam oczy, niby zrozpaczona. Felix patrzył na mnie z bólem w oczach. Udało się...- No i zostałam sama... Pół roku później urodziłam Hugo. Jest do niego zabójczo podobny. Włosy, oczy, charakter... Czasem jak patrzę na małego, mam wrażenie, że Patric cały czas jest przy mnie, ale to nie prawda.

- Przepraszam.

Zmarszczyłam brwi i spojrzał na Felixa, wycierając sztuczne łzy.

- Za co? - spytałam.

- Nie wiedziałem, że to dla ciebie takie trudne. - wytłumaczył.

- Jest trudne, ale czasu nie cofnę. Teraz mam ciebie i Hugo. To się liczy. - wtuliłam się w niego z myślą, kiedy zaczęłam tak kłamać.

Przez moment miałam wrażenie, że ktoś nas obserwuje, ale przecież wszyscy śpią.

Adrien

Szedłem po korytarzu, z butelką wody w ręku. Teraz zaczyna być co raz cieplej, więc więcej piję. Przechodząc obok drzwi sypialni, mojego brata, usłyszałem kawałek ich rozmowy.

- Opowiedz mi o ojcu Hugo.

Zatrzymałem się i stanął za ścianą, aby nie było mnie widać. Byłem ciekaw co ona opowie.

- No dobrze. W sumie nigdy o tym nie gadaliśmy. A więc... Patrica poznałam siedem lat temu, na weselu mojej dawnej kuzynki.  Był jej przyjacielem, który miał złociste włosy oraz zielone oczy. Był uprzejmy, kulturalny. Po roku przyjaźni, wyznał mi, że mnie kocha. Faktycznie, też go kochałam. Zostaliśmy parą, a parę miesięcy później narzeczeństwem. Zaszłam w ciąże podczas przygotowań do ślubu. Byłam z nim już dwa i pół roku. Patric, któregoś wieczoru pojechał ze swoją drużbą po ,,garnitur''. Wiedziałam, że jadą do Pub'u, ale mu pozwoliłam. Jechali we czterech i... podczas wypadku, wszyscy zginęli...
Andrew, przyjaciel Patrica, wymusił pierwszeństwo i auto, wjechało pod tira No i zostałam sama... Pół roku później urodziłam Hugo. Jest do niego zabójczo podobny. Włosy, oczy, charakter... Czasem jak patrzę na małego, mam wrażenie, że Patric cały czas jest przy mnie, ale to nie prawda.

Skończyła opowiadać, a ja pokręciłem głową. Przecież to brzmiało tak sztucznie...

Przez lekko uchylone drzwi, zobaczyłem, że się tulą, a potem całuję, więc odszedłem aby zazdrość mnie nie zjadła.

...

Hejooo!

Ja wiem, że krótkie, ale robię sobie mały odwyk i zastępuje nowym, czyli oglądaniem serialu. XD

Kosiam 💗

Stara miłość z problemami...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz