Otworzyłem drzwi najciszej jak tylko mogłem i zdjąłem buty próbując nie wydawać z siebie żadnego dźwięku. Wiedziałem, że mój ojciec wrócił już z pracy. Nie chciałem z nim rozmawiać, bo wiedziałem, że znowu doszłoby do kolejnych kłótni. Chciałem przejść przez korytarz na palcach, a potem wbiec na górę i zamknąć się w pokoju. Ruszyłem przed siebie.
- Cześć - usłyszałem cichy, znużony ton.
Jak zwykle wszystko mi się idealnie udało.
Nie wiedziałem, co opowiedzieć. Zatrzymałem się z nadzieją, że coś mi się przesłyszało.
- Nie udawaj, że nie istnieję. Chcę z tobą normalnie porozmawiać.
- Ja nie chcę - odparłem.
- Wiem, że przesadziłem ostatnio. Zawsze chciałem, żeby moje dzieci poszły w kierunku religijnym, jak ja. Mam nadzieję, że przez ten ostatni rok przekonasz się, że to dla ciebie najlepszy wybór.
- Nie przekonam - powiedziałem bez emocji i uciekłem do pokoju.
Nie chciałem mieć z nim jakiegokolwiek kontaktu. Zawsze uważał, że powinienem robić, mówić i myśleć tak jak on chce i to co on chce. Nie dopuszczał myśli, że mogę mieć inne poglądy, upodobania czy plany na życie. A tu jeszcze większe zaskoczenie - jestem gejem.
Straciłem ochotę na wszystko. Położyłem się na łóżku i postanowiłem zadzwonić do Very.
- Stęskniłeś się przez te pół godziny? - zaśmiała się.
- Nie za bardzo, za to trochę się wydarzyło.
- W sensie? Co się wydarzyło.
- Napisał do mnie Alex.
- Czekaj, co? Alex? Po co? Co ci napisał?
- Przeprosił za swoje zachowanie rano, podziękował za to na fizyce i... zaproponował, żebyśmy się jeszcze raz spotkali.
- Mam nadzieję, że się nie zgodziłeś.
- Zgodziłem, a czemu nie? Szkoda mi go trochę, nie zna tu nikogo...
- No właśnie. Nie zna nikogo, nie ma co robić, to napisał do ciebie... Pewnie chce ci jakoś wynagrodzić pomoc mu na kartkówce.
- Może masz rację... Nie ważne. Spotkam się z nim jutro, po szkole.
- Rób jak uważasz... I to wszystko co się wydarzyło?
Czyta mi w myślach.
- Nie... Rozmawiałem z ojcem. Znaczy, tak jakby rozmawiałem.
- Co to znaczy "tak jakby"?
- Powiedział mi, że przekonam się, że teologia jest dla mnie najlepszym wyborem.
- I co mu odpowiedziałeś?
- Że się nie przekonam. I uciekłem.
- Jesteś mistrzem w niszczeniu sobie relacji z rodziną. Porozmawiaj z nim normalnie, powiedz, że nie masz zamiaru robić tego co on chce, bo to twoje życie i sam o sobie decydujesz.
- Gdyby to było takie proste...
- Dobra, mama woła mnie na obiad. Do jutra.
- Cześć.
Z powrotem położyłem się na łóżku. Po krótkiej chwili przeglądania Facebooka, dostałem wiadomość.
Od: Alex
cześć, może wyjdziemy do tej pizzerii za szkołą?
Nie wiedziałem co odpisać. Miałem mętlik w głowie. Z jednej strony, myślałem o tym, co powiedziała Vera. Z drugiej strony, nadal było mi go trochę szkoda - musiał pewnie z dnia na dzień zrezygnować ze wszystkiego co miał. No i nadal mi się trochę podobał.
CZYTASZ
Alone Together [bxb]
RomanceWyobraź sobie, że całe twoje życie jest jednym wielkim kłamstwem. Na każdym kroku udajesz kogoś, kim nie jesteś. I nagle w twoim idealnym kłamstwie pojawia się osoba, która wszystko psuje. 17-letni Dan z pozoru prowadzi życie zwykłego, manchestersk...