*Lou pov*
Czas upływał naprawdę szybko, a mi zostało jeszcze tyle do zrobienia. Dopiero się umyłam, a jeszcze włosy muszą mi wyschnąć, muszę zrobić makijaż, wybrać strój, ogarnąć później włosy. Jak ja się wyrobię?
Wytarłam dokładnie ciało i stanęłam przed szafą w celu wybrania czegoś nadającego się na imprezę. Lepsza będzie sukienka czy jeansy i top? W sumie na dworze nadal jest zimno, więc jeansy lepsze. Wyciągnęłam to, co było mi potrzebne i położyłam na łóżku. Przejechałam jeszcze kilka razy ręcznikiem po włosach i pozwoliłam im luźno opaść na plecy. Usiadłam przy toaletce i zaczęłam robić makijaż. Na początek baza, następnie podkład, korektor i puder. Po tym kreski na powiekach i tusz do rzęs. Na sam koniec pomadka truskawkowa do ust. Gdy już się z tym uwinęłam, to założyłam top i jeansy, zarzuciłam słuchy ręcznik na plecy i na niego włosy.
Do pokoju wszedł Chad i spojrzał na mnie. Pokręcił z rozbawieniem głową i usiadł na łóżku.-Jak Ci idzie kochanie?- spytał przesłodzonym głosem.
-Muszą mi tylko włosy wyschnąć. A Tobie?-
-W sumie jestem gotowy-
Podeszła do niego i poczochrałam mu włosy.
-To teraz musisz jeszcze ogarnąć włosy- wytknęłam do niego język, śmiejąc się.
Złapał mnie w pasie i okręcił dookoła, po czym złączył nasze usta w namiętnym pocałunku.
*Connor pov*
Wszedłem do mojego pokoju zaraz za Lukiem. Moje łóżko było zawalone ciuchami, a chłopak tylko spojrzał na mnie z lekkim rozbawieniem na twarzy.
-Co?- spytałem.
-Nie, nic- zaśmiał się i znowu spojrzał na łóżko. Nie dostrzegając żadnego wolnego miejsca, usiadł na krześle -Idź się przebierać księżniczko, a twój najlepszy stylista oceni kreacje- powiedział poważnie, ale uśmieszek wkradł mu się na usta.
-Raczej jedyny stylista, czyli też najgorszy- ciągnąłem jego grę.
-Zaraz mogę ci nie pomagać- skrzyżował ręce na piersiach.
Spojrzałem na niego groźnie i chwyciłem pierwszy komplet, po czym zniknąłem w łazience.-I co o tym myślisz? Co ty, żeś zrobił?!- spojrzałem z przerażeniem na bałagan na łóżku.
-Tu masz idealny komplet- stwierdził, wzruszając ramionami -O kurwa, co to jest?!- spytał, patrząc na mnie -Zdejmij to, zanim ktoś cię zobaczy. To do siebie nie pasuje. Fuuuu-
-Ale przecież te rurki idealnie pasują do tej bluzy-
-Chyba w twoich snach- stwierdził i rzucił we mnie bluzką -Bierz to i się przebieraj-
Niechętnie zgarnąłem ciuchy i wróciłem do łazienki. Szybko się przebrałem i ustawiłem włosy do góry na żel. Przejrzałem się w dużym lustrze i muszę przyznać, że całkiem nieźle.
-Wow, wyglądasz super- powiedział Luke, ale jednak teraz jest stronniczy, bo to on to dobrał. W sumie zdecyduje James, najwyżej chwilę na mnie poczekają.
*narrator* aha, chwilę, taaaaak, chyba trzy godziny *Connor dalej*
Złożyłem w miarę resztę ubrań i wrzuciłem do szafek. Jutro się tym zajmę, no może pojutrze.
-Mamy jeszcze z trzy godziny, więc netflix?- spytał szatyn z nadzieją w oczach.
-No spoko, wybierz coś- odpowiedziałem i zaczęliśmy oglądać Osmosis.
*Matt pov*
Dotarłem do domu Lou i wszedłem bez pukania, bo i tak była sama w domu, a na wiadomość, że już idę, odpisała 'no spoko, drzwi są otwarte'.
Ruszyłem schodami na górę i otworzyłem drzwi do pokoju blondynki.
Dziewczyna siedziała przy stoliku czy czymś tam, a Chad siedział na łóżku.
CZYTASZ
Enchanted All Too Well
RomanceKiedy drogi kilku osób się przetną, potrafi powstać z tego coś zabawnego. Dla świata osiem przypadkowych osób, dla losu osiem ofiar jego ulubionej gry zwanej 'życiem'. Charyzmatyczny James, porywczy Matt, nieśmiały Luke, skryty Connor, zabawny Chad...