10.

93 6 0
                                    

*kilka dni później*

- Mike? - nagle usłyszałem niedaleko siebie znajomymi głos, kiedy spojrzałem w tam tą stronę chciałem zniknąć, dalej było mi wstyd za to co powiedziałem.

- Uhm, hej Luke - spuściłem wzrok na swoje dłonie, kiedy usiadł obok mnie.

- Dawno cie nie widziałem - mruknął siadając obok mnie na ławce, nawet na niego nie spojrzałem, tylko zacząłem patrzeć na swoje splecione dłonie, którymi po chwilę zacząłem się bawić - Czemu nie przychodziłeś? - poczułem jego wzrok na sobie.

- Wstydziłem się - mruknąłem paląc się z zażenowania na co jedynie pokiwał głową, przez kolejne kilka minut siedzieliśmy w ciszy.

- Idziemy do mnie? - zapytał w końcu.

- Możemy... O ile nie palne niczego głupiego znowu - zaśmiałem się nerwowo.

- Spokojnie - uśmiechnął sie dodając mi otuchy - To było urocze - dodał ciszej, chwile siedziałem osłupiały kiedy on wstawał, szybko sie otrząsnąłem i ruszyłem w jego ślady. Resztę drogi do jego domu przeszliśmy, nie rozmawiając, tylko wymieniając co jakiś czas spojrzenia i uśmiechy.

living spirit // muke ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz