12. „Kawałek przeszłości"

3K 162 274
                                    

Obudziłem się będąc nadal pod ciałem chłopaka.

Próbowałem jakoś wyjść, ale niestety na darmo. Czyli będę musiał czekać aż ten się nie obudzi.

Nie jest to zbytnio kusząca propozycja, ale nic ma to nie poradzę.

Nie chodzi mi o to, że nie chce z nim tutaj zostać, chodzi o to, że nie lubię leżeć tak bezczynnie nic nie robiąc.

Zacząłem się modlić, żeby ten obudził się w jak najszybszym tempie.

Nagle w pokoju rozbrzmiał dźwięk dzwonka od telefonu chłopaka.

Szybko zareagowałem i chwyciłem urządzenie, odebrałem sprawdzając szybko, kto dzwoni - Japonia.

- Um, hej Japonio - przywitałem się cicho.

- Oh, hej Niemcy. Jest tam może gdzieś Polska? Muszę z nim pilnie porozmawiać - spytała na jednym wdechu.

- Jest, ale aktualnie śpi - westchnąłem cicho.

- Szkoda, ale mam do Ciebie prośbę. Opowiesz mu wszystko, co za chwilę powiem, okej? - zgodziłem się bo w sumie czemu by nie - Spotkałam w parku takiego małego chłopaka. Jest naprawdę uroczy i inteligentny na swój wiek, ale jest pewien problem. Jego matka jest jakimś diabłem w ciele zwykłego człowieka. Ma kompletnie gdzie to dziecko i przezywała je nawet w mojej obecności. Jestem też pewna, że go bije. W sumie to nie, sam mi to potwierdził -powiedziała z westchnieniem. Słuchałem jej bardzo uważnie - I chciałabym walczyć o tego chłopczyka, byleby uwolnić go od tamtej kobiety i odebrać jej jakiekolwiek prawa - wyczekiwała mojej odpowiedzi, a ja tylko leżałem, jak ten debil z telefonem przy uchu.

Poczułem jak telefon zostaje mi zabrany, a po chwili już mogłem usłyszeć lekko ochrypnięty głos Polski.

- Hej Japonio, oczywiście że Ci pomogę. Właśnie o to chodzi w działalności mojej firmy, walczyć o lepsze jutro, dla nas i dla innych - powiedział z uśmiechem.

Mogłem usłyszeć głośny pisk szczęścia i podziękowania kierowane w stronę przyjaciela.
Ten tylko ze śmiechem rozłączył się.

- Japonia poczuła matczyny instynkt - stwierdziłem z uśmiechem, a on jedynie cicho się zaśmiał.

- Musimy dać z siebie wszystko aby ta rozprawa się udała. To dziecko nie zasługuje na takie coś, żadne nie zasługuje - spoważniał wstając z łóżka na ziemię - Mam tylko nadzieję że sobie poradzą. W sumie to o co ja się martwię, to Japonia - ona potrafi zająć się każdym - tu ma rację, na kobieta jest niesamowita.

- Czekaj, czy ty powiedziałeś „poradzą?" - może tylko się przejęzyczył?

- Tak dokładnie - zmarszczyłem brwi zdziwiony. Ten przewrócił oczami - Naprawdę nie wiesz? Boże, ja nie wychodziłem przez kilka tygodni, a jednego wieczora dowiedziałem się więcej niż ty - zaśmiał się niedowierzając - Wystarczyło zobaczyć na zachowanie Japonii w pobliżu Korei, tyle - przewrócił oczyma na ostatnie zdanie.

- I zdołałeś się dowiedzieć tego w jedno spotkanie? - pokiwał głową w potwierdzeniu.

- I uwierz mi, za niedługo pojawi się nowa para - uśmiechnął się chytro do samego siebie.

Postanowiłem zostawić to bez komentarza.

Postawiłem nogi na podłodze mając w zamiarach udania się do łazienki.

- Nie ma takiej mowy - poczułem szarpniecie za ramię i głos Polski - Idę pierwszy, ty zazwyczaj siedzisz jakieś pół godziny, a wtedy mi się odechce czegokolwiek - spojrzałem lekko w dół, aby dostrzec jego zirytowany wzrok.

× Strach Przed Miłością × {𝙶𝚎𝚛𝚖𝚊𝚗𝚢 𝚇 𝙿𝚘𝚕𝚊𝚗𝚍} [𝙲𝙾𝙼𝙿𝙻𝙴𝚃𝙴𝙳]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz