cringe.
Queen_SkiFut***
Nienawidziłem cię.
Byłeś taki idealny.
Przystojny, skromny, miły... więc nie miałem za co cię nienawidzić.
To chyba z zazdrości.
Więc, gdy trener powiedział, że wystąpię na drużynówce zamiast ciebie,
cieszyłem się okropnie, czułem niewyobrażalną satysfakcję.
Skoki, które oddałem w kwalifikacjach dawały mi lepsze miejsce od ciebie.
To jednak nie była radość spowodowana moim sukcesem,
to była radość spowodowana twoim smutkiem, złością na samego siebie.
Jednak udawałeś perfekcyjnie, że wszystko jest dobrze.
Że wszystko jest w najlepszym porządku.Miałeś strasznie zaniżoną samoocenę, a ja starałem się zaniżyć ją jeszcze bardziej, co przynosiło skutki.
Żyłem nienawiścią do ciebie. Z czasem jednak zacząłem czuć się z tym źle. Zwątpiłem w siebie. Lot. Upadek. To wszystko działo się tak szybko. Za szybko jak na mnie. Moje nerwy. Psychikę.
Budzę gdzieś. Nie ma tam nikogo. Nie, jednak widzę kogoś... Nie wiem gdzie jestem, widzę tylko tę osobę. Niewyraźny obraz. Ból głowy.
- Olek... - słyszę szept. Przez chwilę myślałem, że to tylko sen, wyobraźnia, cokolwiek. Jednak nic na to nie wskazywało.
- ...Co? Gdzie ja jestem?
- W szpitalu. Upadłeś. Olek, ja widzę, że coś jest nie tak... - poznawałem ten głos...
Ogarnąłem się. Głowa nadal bolała mnie niemiłosiernie, jednak wyostrzyłem swój wzrok. Tą osobą byłeś ty. Spodziewałem się każdego, naprawdę. Ale nie ciebie.
Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Przeprosić? Podziękować? Tylko popatrzyłem w twoje oczy.
- Daj sobie pomóc - powiedziałeś zdecydowanie przytulając mnie.
CZYTASZ
ZJARANE ONE SHOTY - ski jumping.
Fanfictionzbyt krótkie, żeby się komuś podobało. z góry prosimy o dystans. krótkie info @kakaukozeszwabii; jeśli chodzi o mnie to nie umiem w; • procha branego na serio • wszelkie mpregi • wolny x karpiel dziękuję do widzenia. @szwabskie_zelki × w trakcie × 1...