Ze specjalnymi podziękowaniami dla brata Darcy ❤️.
Kim
Wpatruję się w sufit w pokoju, który wskazała mi Liliana. Powinnam zasnąć, ale nie mogę, bo mam świadomość, że całe moje życie legło w gruzach. Wszystko co robiłam było podporządkowane jednemu celowi – wejść do rodziny Alfy. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że to nawet nie było moje pragnienie, tyko dziwne ambicje mojego ojca. W innym przypadku nigdy w życiu nie zdecydowałabym się na desperackie działania, których się chwytałam. Niestety mój ojciec miał dobre argumenty, chociaż może lepszym określeniem byłoby silne. Zmęczona targającymi mną emocjami i płaczem zapadam, w końcu, w niespokojny sen.
~***~
Wszędzie dookoła panuje przeraźliwa cisza, nikt z domowników nie śmie hałasować, nawet mój sześcioletni braciszek, bo mój ojciec nienawidzi hałasu. Leżę na łóżku i marzę o swoim mate. Jestem ciekawa jaki będzie, czy będzie mnie dobrze traktował. Mam taką nadzieję i zrobię wszystko, by chciał być dla mnie dobry. Mimo wszystko jestem przygotowana również na to, że może być tyranem i katować mnie codziennie. Niezależnie od tego spróbuję być dobrą partnerką, bo wszystko będzie lepsze od życia w tym domu. Od życia pod butem psychopaty, który tylko czeka na pretekst to niszczenia życia wszystkim dookoła. Ciszę panującą w domu przecina przeraźliwy krzyk, a ja zasłaniam sobie uszy. Nie chcę ponownie tego słyszeć. Nie chcę słyszeć, jak mój ojciec po raz kolejny gwałci moją matkę. To dla mnie zbyt dużo, mam ledwie szesnaście lat, a niemal codziennie widzę i słyszę jak mój ojciec katuję mamę. Jednakże rozpaczliwy dziecięcy szloch zwraca moją uwagę, a ja uświadamiam sobie, jak strasznie się pomyliłam. To nie mama jest celem ataku ojca, a Alan. Błyskawicznie zrywam się z łóżka i biegnę w kierunku, z którego dochodzi krzyk. W salonie zastaję przeraźliwą scenę. Mój braciszek leży przywiązany do fotela, nie ma na sobie spodni, ani bielizny, a ojciec okłada go z całej siły pasem. Przez chwilę patrzę na czerwone pręgi, z których gdzieniegdzie sączy się krew, nie będąc w stanie się ruszyć. Dopiero rozpaczliwy jęk Alana otrzeźwia mnie do tego stopnia, że rzucam się w jego stronę. Nakrywam brata własnym ciałem i czuję, jak po chwili pas opada na moje plecy. Straszliwie piecze, ale nie wydaję z siebie żadnego dźwięku, czekając aż ojciec wyrzuci z siebie całą złość. Mam wrażenie, że mija wieczność zanim odrzuca pas na bok i jak gdyby nigdy nic wychodzi, trzaskając drzwiami.
~***~
Stoję w sypialni rodziców czekając na ojca. Wezwał mnie dobrą godzinę temu, ale jeszcze nie przyszedł. Nie mam odwagi pójść go poszukać, bo cokolwiek dla mnie zaplanował będzie znacznie gorsze, jeśli nie znajdzie mnie tam gdzie się spodziewa. Przychodzi kolejne piętnaście minut później trzaskając drzwiami i spogląda na mnie wściekle. Starałam się ubrać tak jakby tego ode mnie oczekiwał, to jest w obcisłą bokserkę ze sporym dekoltem i króciutkie szorty przez które widać mi pół tyłka. Nienawidzę ubierać się tak wyzywająco, ale jeśli jestem inaczej ubrana, ojciec wpada w szał i katuje mnie tak długo, aż nie jestem w stanie się podnieść. Tym razem chyba go zadowoliłam, bo skanuje mnie spojrzeniem, a w jego wzroku jest coś takiego, że wzdrygam się przerażona.
– Jesteś dziewicą? – pada pytanie, a ja rozdziawiam usta ze zdumnienia.
– Słucham?
Popełniam błąd nie odpowiadając na pytanie od razu, bo siarczysty policzek posyła mnie na ziemię.
– Odpowiadaj jak się pytam, mała suko!
– Jestem – odpowiadam cicho, będąc coraz bardziej przerażona kierunkiem, w którym mogą zmierzać jego myśli.
– To dobrze – uśmiecha się usatysfakcjonowany. - Z tego małego gówniarza nie ma żadnego pożytku, nawet nie potrafi zakręcić się dookoła córek Alfy.
Przełykam ślinę, bo nagle strasznie mi zaschło w gardle.
– Ale od czegoś mam córkę, nie? – pyta się, a ja niepewnie potakuję głową. – Czas żebyś odwdzięczyła się za te wszystkie lata, kiedy musiałem cię utrzymywać. Popracujesz tą swoją dziewiczą cipką i złapiesz najstarszego syna Alfy.
– Ale on nie jest moim mate – szepczę.
– Gówno mnie to obchodzi! Ma z ciebie zrobić swoją partnerkę! Musimy wejść do rodziny Alfy!
– Chciałam zachować dziewictwo dla swojego mate – mówię najciszej jak potrafię, ale to jest błąd.
Ojciec podciąga mnie do góry, a następnie policzkuje po raz kolejny. Tym razem nie upadam, bo trzyma mnie za włosy, ale niemal natychmiast zostaję popchnięta na stół stojący obok nas. Ojciec przywiązuje moje ręce do nóg, tak że brzuchem i klatką piersiową opieram się o blat. Dotyka ręką moich pośladków, a mną wstrząsa dreszcz strachu. Jestem przekonana, że zaraz spotka mnie to samo co mojego brata kilka dni temu, tylko mnie nikt nie ochroni przed kolejnymi ciosami. Intuicja mnie nie myli, bo ojciec boleśnie ściąga ze mnie miniaturowe szorty, a następnie rozrywa znienawidzone stringi. Ponownie gładzi moje pośladki, a mnie przeszywa kolejny dreszcz strachu.
– Jesteś małą suką, Kim – syczy, po czym wymierza i silne uderzenie w prawy pośladek. – I ostatnio wydaje ci się, że możesz mi pyskować. Najpierw przyjmujesz karę Alana, chociaż ci na to nie pozwoliłem, a teraz podważasz moją decyzję. Nikt w tym domu nie ma prawa ze mną dyskutować.
Ojciec wymierza kilka silnych uderzeń w moją pupę, a mi ucieka cichy syk.
– Ale widzisz niezależnie od tego co chciałaś mała suko i tak zostaniesz dziwką. Wy, samice, do niczego innego się nie nadajecie – przesuwa rękę niżej, między moje nogi, a ja zaczynam bać się coraz bardziej. – Ale daję ci wybór.
Ostatnie zdanie syczy przez zaciśnięte zęby, po czym wsuwa we mnie dwa palce. Odruchowo kręcę biodrami, próbując uciec od bolesnego dotyku, co wywołuje warknięcie mojego ojca, który zaczyna ruszać ręką, wywołując jeszcze więcej bólu.
– Możesz to twoje ukochane dziewictwo stracić teraz – mówi szyderczo. – Chętnie się pobawię, dawno nie byłem w kimś tak świeżutkim i ciasnym. Albo możesz dać dupy synowi Alfy.
Milczę przerażona, bo to nie jest żaden wybór. Moje nieśmiałe marzenia odnośnie ofiarowania najcenniejszej rzeczy jaką mam mojemu mate właśnie legły w gruzach. Ojciec nie zaprzestaje torturowania mnie palcami, ale słyszę jak odpina zamek w spodniach i zaczynam trząść się z przerażenia. Próbuję uciec od jego dotyku i, ku mojemu zdziwieniu, zabiera dłoń z mojej cipki. Jednak moja radość jest całkowicie przedwczesna, bo po kilku sekundach czuję coś twardego między moimi nogami.
– Błagam nie – szlocham całkowicie przerażona. – Zrobię to, zrobię co zechcesz, tylko mnie nie gwałć.
– Widzisz? – śmieje się szyderczo. – Jak chcesz to potrafisz być grzeczną suką. Ale mówisz, że zrobisz wszystko? – zawiesza głos, jakby się zastanawiał, po czym rozcina liny trzymające moje nadgarstki. – Na kolana i lepiej zrób to dobrze, mała dziwko.
![](https://img.wattpad.com/cover/179980432-288-k512118.jpg)
CZYTASZ
Serce w pustce
WerewolfDruga część serii ,,Wilcze więzi". Liliana Green jest delikatną dziewczyną, która jako dziecko straciła rodziców. Do tej pory żyła w stadzie, które zrobiło z niej Omegę, czyli popychadło dla wilkołaków będących wyżej w hierarchii. Kiedy za decyzją o...