t h r e e

401 43 19
                                        

Siedmioro chłopców ponownie siedziało w starej sali plastycznej. Nie odzywał się nikt, jednak to również nie było nowością. Mark skanował wszystkich wzrokiem, Chenle i Jisung rozmawiali cicho, a Jaemin spoglądał ze spanikowaniem na swoje stopy. Mimo to, wyczuwalna była pewna zmiana.

Czy dotyczyła ona ich nastawienia odnośnie zamysłu tego klubu literackiego? Najprawdopodobniej. Najważniejsze pytanie brzmi, czy owa zmiana miała wydźwięk negatywny, czy pozytywny? Tego dowiemy się w późniejszym czasie.

Renjun rozejrzał się dookoła. Pomimo faktu, iż było to ich dopiero drugie spotkanie, nikt nie czuł się niekomfortowo. Nikt nie czuł się osądzany czy niezrozumiany. Każdy był inny, jednak wszystkich łączyła jedna rzecz - mieli problemy.

Problemy z samoakceptacją, uzależnieniami lub rodziną. Posiadali fobie i lęki. Były inne od siebie, jednak równie ważne.

- Za czym najbardziej tęsknicie?

Pytanie zawisło w powietrzu. Chłopcy zatopili się w najdalszych wspomnieniach, próbując przypomnieć sobie kiedy tak właściwie poznali okrucieństwo świata, kto był ich ostoją w trudnych chwilach lub co było dla nich równoznaczne ze szczęściem.

- Za niewiedzą.

Siedem par oczu zwróciło się ku Jeno, osobie, która jako pierwsza znalazła odpowiedź.

- Kiedy jeszcze nie wiedziałem o całej szkodliwości, która istnieje wśród nas... wtedy byłem szczęśliwy. W chwili gdy dowiedziałem się o narkotykach, alkoholu i innych używkach... Wydaje mi się, że zacząłem zauważać jak naprawdę wygląda rzeczywistość.

Jeno z powrotem pogrążył się w myślach, izolując się od otoczenia.

- To nie jest coś, tylko ktoś. Tęsknię za swoim bratem. Zawsze bronił mnie przed każdym złym spojrzeniem, obelgą i dbał o mnie. Kiedy go nie ma... - Haechan odetchnął, po czym spuścił wzrok. - Nieważne, po prostu za nim tęsknię.

Ku zdziwieniu wszystkich, Mark przysunął się bliżej Donghyucka. Małym palcem chwycił ten należący do drugiego i zaczął mówić.

- Dzieciństwo. Czas, w którym jedynym problemem było to, na jaki kolor ma zostać pokolorowana koszulka chłopca z obrazka, a rodzice wymagali jedyne tego, żebyś dobrze się bawił i nie zapominał o posiłkach.

Ciszę trwającą mniej niż cztery sekundy przerwał Chenle.

- Ja również tęsknię za dzieciństwem. Wtedy wszystko było proste, a zło całego świata nieznane. Rzeczywistość wypełniona była marzeniami, wolna od problemów. Ja... czasami myślę, czy nie lepiej było umrzeć jako dziecko, aby odejść z wizją pięknego świata, zamiast zniszczonego miejsca pełnego równie zepsutych ludzi.

Chenle naciągnął niżej rękawy i spojrzał na Renjuna.

- Rzeczą, za którą ja tęsknię jest beztroska. Kojarzy mi się ze szczęściem, spokojem... Podobno nie da się tęsknić za czymś, czego nigdy nie doświadczyliśmy, a jednak... beztroska.

Renjun uśmiechnął się smutno, a jego szkliste oczy zwróciły się ku widokowi zza okna.

- Dom. - chłopcy usłyszeli szept Jaemina. - Tęsknię za tym co było jeszcze przed... - urwał niespodziewanie. - Za rodzinnym ciepłem, szczerymi uśmiechami... Tęsknię za tym.

Jako ostatni odezwał się Jisung.

- Starsza kobieta, która mieszkała naprzeciwko mojego domu... Pomagała mi, gdy było najgorzej. Miałem osiem lat, kiedy zmarła i przez jakiś czas czułem się bardzo samotny. Chciałbym jej podziękować.

problems; nct dreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz