f o u r

409 44 30
                                        

Jaemin wstał z myślą, że ten dzień z pewnością nie będzie należał do tych dobrych.

Pozornie wszystko wydawało się takie jak zawsze. Obudził się dokładnie dwie godziny przed rozpoczęciem zajęć, ubrał przygotowane dzień wcześniej czarne spodnie oraz błękitną bluzę, rozczesał różowym grzebieniem swoje skołtunione włosy - wszystko przebiegało tak, jak zwykle. Jednak dzień ten wyróżniał pewien drobny szczegół.

Jego ojciec był w domu.

Prawdopodobnie w tym momencie siedział przy długim, dębowym stole i czekał aż jego syn zejdzie na dół i zje z nim śniadanie.

Właśnie to sprawiało, że ten dzień na pewno nie będzie udany.

Mimo buzujących emocji, Jaemin ponownie przywdział na twarz kamienną maskę i dumnym krokiem ruszył w stronę jadalni.

Marmurowa posadzka sprawiała, że jego stopy przeszywał chłód, mimo że były one odziane w czarne skarpetki. Ich kolor był pusty, jednak prawda był fakt, że taki sam był każdy przedmiot znajdujący się w rezydencji. Na ścianach w korytarzach porozwieszane były obrazy przedstawiające ludzi z obojętnym wyrazem tworzy, każda rzeźba, roślina czy nawet zdjęcia pozornie szczęśliwej rodziny były pozbawione znaczenia. Pełniły funkcję dekoracji, nie niosąc za sobą żadnych wspomnień.

- Dzień dobry, ojcze. - słowa wypowiedziane przez perfekcyjnie aksamitny głos przecięły grobową ciszę i rozniosły się echem po całym domu.

Starszy mężczyzna podniósł swój zobojętniały wzrok, aby ujrzeć twarz syna,

- Witaj, Jaemin. - powiedział głębszym, choć równie idealnym głosem. - Spóźniłeś się, ale jeszcze nie skończyłem, więc usiądź.

Jaemin posłusznie wykonał polecenie ojca i zajął miejsce naprzeciwko niego.

- Jak w szkole?

Nastolatek wiedział, że jego ojca nie interesowało to ani trochę, on chciał jedynie stwarzać pozory po to, aby nikt nie miał powodów do plotek.

- Bardzo dobrze, dziękuję.

- Co z twoimi ocenami?

- Jestem na pierwszym miejscu w klasie, a na drugim w szkole.

Jaemin wiedział, że musiał utrzymywać maskę idealnego syna, dziecka bez żadnej skazy.

- Dlaczego na drugim?

Dobrze wiedział, że po usłyszeniu odpowiedzi jego ojciec zada właśnie to pytanie.

- Na pierwszym jest Kim Baeksoo z drugiej klasy.

- Dobrze. - jego ojciec napił się kawy podanej w porcelanowej filiżance. - Postaraj się go wyprzedzić.

Jaemin już miał zamiar odpowiedzieć w sarkastyczny sposób, jednak w porę przypomniał sobie o roli, którą grał.

- Oczywiście, ojcze.

Reszta posiłku minęła im w ciszy.

Gdy starszy Na skończył posiłek, oznajmił jedynie, że w domu pojawi się ponownie za cztery miesiące, po czym opuścił jadalnię.

Jaemin nie zdołał powstrzymać pojedynczej łzy spływającej po jego policzku.

"Zawsze będę kochał ją bardziej, niż ciebie."

Świadomość, że nigdy nie będzie wystarczająco doskonały, nigdy nie bolała bardziej, niż w tamtym momencie.

***

problems; nct dreamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz