Chciałbym zbyt wiele

771 36 60
                                    

Zapomniał czy kłamie? To pytanie mąci mi w głowie od tygodni...

Hiroto zachowuje się, jakby nic się nie stało, ale przecież on... On wziął moje dziewictwo i teraz zachowuje się, jakby nigdy nic takiego nie miało miejsca. Nawet na mnie nie spojrzy, tylko ogląda się za tymi pustymi dziewczynami, ale czego mogłem się po nim spodziewać?

On ma coś w sobie, ale to nie jest dobre. Ma coś, co przyciąga i odpycha jednocześnie. Nie można się zdecydować czy przy nim zostać, czy uciec jak najdalej stąd. To takie dziwne uczucie, wpaść w sidła miłości.

Jak to głupio brzmi; sidła miłości. Patrzeć na niego i nie móc oderwać wzroku mimo szczerych chęci. Mówić do niego i nie móc przestać, chociaż nie ma tematu do rozmowy. Śmiać się z jego żartów, mimo że nie są śmieszne. To takie śmieszne, wręcz żałosne, a mimo to tak jest, nie mieliście tak kiedyś?

Hiroto zachowuje się jak zbuntowany nastolatek, mimo że ma 17 lat. W głowie ma tylko dziewczyny, a raczej wskaźnik ile już ich miał. Jakby chciał za wszelką cenę zwiększyć ich liczbę wokół siebie, ale po co to komu? Ciekawe czy swoją drogą mnie też sobie policzył?

To takie śmieszne, żałosne. Jakby w życiu liczyły się tylko dziewczyny i seks. Jakby nic innego nie miało znaczenia. Właśnie przez takie głupoty ludzie nie dostrzegają tego co naprawdę ma znaczenie i budzą się, gdy szansa życia przejdzie im koło nosa i jest już daleko. Mam tylko nadzieję, że Hiroto obudzi się w porę.

Ale gdy widzę te maślane oczy naszego kapitana to ta cała złość na tą jego pustotę przechodzi. Dla niego mogę udawać szczęśliwego, gdy wypełnia mnie smutek. Mogę być dla niego silny, ale wtedy jest jeszcze więcej bólu. Jestem w stanie się dla niego poświęcić, ale on i tak nie zrobi tego dla mnie. Ta pustota zakrywa mu te piękne oczy, czy on kiedyś przejrzy?

-Dobrze się czujesz? Źle wyglądasz, zaprowadzić cię gdzieś?- Usłyszałem czyjś głos i aż podskoczyłem. Przede mną stał Suzauno Fuusuke ze zmartwioną miną.

-Dobrze się czuję, dzięki za troskę- powiedziałem i odszedłem stamtąd. Jakby coś na prawdę się stało, on nigdy się mną nie interesował, skąd niby ta nagła zmiana? Może Hiroto mu kazał? Nie, to nie jego stylu, on nigdy się o nikogo nie martwi.

Schowałem się w szatni. Dziwnie to zabrzmiało, schowałem się. Ustalmy to, po prostu tu sobie usiadłem. Napiłem się wody i prawie bym się udławił, gdy usłyszałem jakiś śmiech. Nie taki zwykły, kobiecy śmiech. Taki jakby ktoś zaraz miał... No wiecie.

Wychyliłem się lekko zza wieszaków na ciuchy i zobaczyłem kto to. Pod ścianą z wieszakami stał Hiroto w bokserkach i ta brunetka z wcześniej tylko w bieliźnie. Dobry sobie moment wybrali, długa przerwa, gdy prawie wszyscy byli na dworze. Czuje się jak stalker zawodowiec...

-Jesteś piękna- powiedział Hiroto. Widziałem, jak przesuwa swoje dłonie po jej udach, brzuchu i przesuwa je aż do piersi. Zakryłem usta, żeby nie wydać jęku obrzydzenia. To było niesmaczne i budziło jednocześnie zazdrość.

-Twoja poprzednia zabaweczka nie była bardziej wypukła?- Zapytała kpiąco dziewczyna. Ooo, jakaś nie ślepa i nie pusta? Hiroto zmienił upodobania czy wyrucha kogoś pierwszego lepszego?

-Nie, nie była taka idealna, jak ty- powiedział pewnie Hiroto. Boże, jak on jej słodzi. Ta dziewczyna jest płaska jak deska do prasowania, a on jeszcze jej wmawia, że jest inaczej.

-Herbatę też tyle słodzisz?- Zapytała kpiąco dziewczyna i odsunęła się od czerwonowłosego. Z ust mi to po prostu wyjęła. 

-O co ci chodzi kotek?- Zapytał Hiroto i chciał dotknąć dłonią jej twarzy, ale ona szybko się odsunęła. Ja jednak nie pojmę kobiet, już szybciej by się ubrała i odeszła niż z nim kłóciła.

Zakochany i Bestia    YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz