Pani psycholog

329 13 42
                                    

Czułem ten zdecydowany uścisk Hirota na moich biodrach, jego oddech i ciepło. Czułem się bezpieczny, wiem, że przy nim już raczej nic mi nie grozi. Patrzyłem na jego twarz, była strasznie spokojna, gdy spał, nie pokazywał żadnych uczuć, nic.

Spojrzałem na zegar- była dopiero ósma, ale mimo tego, że tak późno poszedłem spać wcale nie czułem zmęczenia, wręcz przeciwnie- potrzebę aktywności. I pewnie bym wstał i wyszedł, ale, gdy chciałem się poderwać silne ramiona Hirota zatrzymały mnie przy sobie.

-Kotek, zostań jeszcze- mruknął. Pospiesznie się odwróciłem, nadal miał zamknięte oczy i wpół spał, pewnie pomylił mnie z jakąś jego prostytutką. Położyłem się na chwilę, ale i tak nie mogłem już zasnąć. I mimo moich starań nie udało mi się też uciec z łóżka.

-Puść mnie, i tak nie mogę spać, więc pójdę już- mruknąłem, ale Hiroto nic sobie z tego nie zrobił. Po prostu złapał mnie w pasie i przewrócił się na plecy tak, tak że leżałem na jego klatce piersiowej.

-Gdzie ci się tak spieszy? Randkę masz?- Zaśmiał się. Ja tylko zbeształem go wzrokiem, ale on nadal nie chciał mnie puścić, po prostu był silniejszy i nic z tym nie mogłem zrobić.

-Nie mam randki, ale puść mnie- zacząłem się rzucać, ale on tylko przerzucił mnie pod siebie, a zaraz potem przywarł do moich pleców. Nie wiem czemu, ale pierwsze co mi przyszło do głowy to to, że chce mnie zgwałcić, jak Axel.

-Zaczynam podejrzewać, że chcesz mi uciec- zaśmiał się i jeszcze bardziej przyparł mnie do materaca. Nie wiem czemu, ale ta sytuacja zaczęła mnie niepokoić.

-Nie chce- mruknąłem. Hiroto był dzisiaj dziwny, taki miły i w ogóle. Czy to dlatego, że wie co zrobił mi Axel, to przez to?

-Masz łaskotki?- Zapytał, ale zanim zdążyłem odpowiedzieć on zaczął mnie mocno łaskotać po całym ciele. I choć szarpałem się to to nie robiło to na min wrażenia, a ja miałem wrażenie, że zaraz wybuchnę.

-Panie Hiroto!- Krzyknęła Lucy w drzwiach sypialni. Hiroto od razu przestał mnie łaskotać i poderwał na nią oziębły wzrok, ale ona się tym nie przejęła.

-Czego? Pukać nie umiesz? Kiedyś ci za to odejmę pensję- mruknął Hiroto z ironią. To było dziwne, bo w stosunku do różnych osób zachowywał się diametralnie inaczej. Przed chwilą był miły, a teraz wręcz warczał na Lucy.

-Panie Hiroto to nie może czekać- zaczęła Lucy, ale Hiroto jej przerwał.

-Ale ty możesz, wyjdź- warknął w jej kierunku, ale Lucy nadal nie chciała odpuścić, może to było coś ważnego?

-Ale to pilne, Panie Hiroto, to bardzo ważne chodzi o dobro...- znów nie skończyła.

-Chyba zadzwonię do Trixie i poproszę, żeby zamiast ciebie przydzieliła mi kogoś mniej upierdliwego- zaczął Hiroto, a Lucy aż tupnęła nogą.

-Ale...- Lucy znowu nie skończyła zdania, aż chciałem się wtrącić, ale i tak nie wiem o co chodzi.

-Nie Lucy, ja jestem szefem i ja o tym decyduję, a więc złaź mi z oczu, albo zaraz dostaniesz takie wypowiedzenie, że cie już nigdy nikt nie zatrudni- warknął Hiroto, a Lucy szybko wycofała się z pokoju i przepraszając zamknęła za sobą drzwi.

Hiroto westchnął i przeczesał ręką włosy. Po chwili jednak ta złość mu minęła, bo znowu położył się obok mnie i mocno przytulił od tyłu. Czułem jak jego dłonie bawią się moimi włosami, a jego ciepły oddech owiewał mój kark.

-Lucy zaczyna mnie wnerwiać, chyba ją zwolnię, co sądzisz?- Zapytał nadal bawiąc się moimi włosami. Nie chciałem, żeby ją zwolnił, lubiłem ją mimo wszystko.

Zakochany i Bestia    YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz