Historia Victorii i Byrona Love

485 19 64
                                    

Dwuletni blondyn pochylił się nad kołyską ze swoją malutką siostrą. Wyglądali identycznie; mieli blond włosy i piękne czerwone oczy. I mimo różnicy wieku fantastycznie się dogadywali. Rośli jak na drożdżach i choć wyglądali na szczęśliwych, to tacy wcalenie byli...

Mała dziewczynka robiła dla siebie śniadanie. Potłukła wazę stojącą na blacie, przypadkiem o nią zachaczyła. Naczynie roztrzaskało się na kilkaset kawałków robiąc przy tym straszny huk, który rozniósł się natychmiast po całym domu. Przestraszone dziecko od razu zaczęło zbierać z podłogi odłamki naczynia. Na próżno, dźwięk pękającego szkła rozniósł się już po całym domu. 

Pierwsza do pomieszczenia wpadła przestraszona matka i od razu sprawdziła stan córki, niestety ojciec też usłyszał ten dźwięk i również wparował do pomieszczenia z niezadowoloną miną.

-Co tu się dzieje?! Na litość boską, ja muszę pracować, a w domu powinna być cisza!- Krzyknął rozzłoszczony ojciec, widząc potłuczone naczynie.

-Przeplasam- wyduczała mała dziewczynka, ale ojca to nie urządzało. Zdenerwowany złapał córkę za ramię i mocno pociągnął do siebie. Głośny krzyk dziewczynki wypełnił całe mieszkanie, jej ramię wygięło się pod dziwnym kątem.

-O Boże! Puść ją!- Krzyknęła matka podbiegając do nich. 

Ojciec parsknął pod nosem puszczając ich córkę, ale to był przecież dopiero początek...

Matka wraz z małą Victorią siedziała od dobrych kilku godzin na pogotowiu. Lekarz zapewniał, że to niegroźne i mała szybko się wykuruje. Na pytanie, co się stało matka odpowiadała: ,,Nie wiem, znalazłam ją taką na placu zabaw, spuściłam ją z oczu dosłownie na chwilkę". Nikt nie wiedział, co stało się naprawdę, nikt...

Kolejna babka z piasku została postawiona na drewnianym murku piaskownicy. Victoria i jej starszy brat bawili się w najlepsze. 

Pomimo tego, że dziewczynka miała już dziewięć lat- ona i brat uwielbiali się tak bawić, razem spędać czas. Wrócili szczęśliwi do domu, w końcu zawsze ich wspólny czas był cudowny...

Ojciec od razu wezwał do swojego pokoju małego Byrona, który ledwo zdążył wejść do mieszkania.

-Synku, co robiliście z siostrą?- Zapytał ojciec odpalając papierosa mimo, że żona zabraniała palić mu przy dzieciach.

-Robiliśmy babki z piasku- pochwalił się dumny blondyn. Ojciec cicho parsknął na słowa własnego syna.

-Ile ty masz lat synu, co? Nie wypada już bawić się z siostrą w takie rzeczy. Musisz stać się mężczyzną, znaleźć swoją kobietę i spłodzić dzieci, tak zachowuje się prawdziwy samiec. Zrobisz to dla taty?- Mówił ojciec, a Byron choć nie rozumiał to kiwał głową. Miał 11 lat, co on mógł w tym rozumieć?

I nadszedł ten trudny czas- dojrzewanie. Kaprysy, wybuchy, zachcianki i chęć zabawy rodziła się w naszym rodzeństwie. I choć był to trudny wiek, to Victoria i Afuro stali się nierozłączni. Byli gotowi skoczyć za sobą w ogień i to ich wyróżniało, mimo tak dużej różnicy ich charakterków umieli doskonale się dogadać, w końcu mieli tylko siebie...

Ale Victoria nie wiedziała, że nie wie praktycznie nic o bracie. Że tylko wydaje jej się, że tak perfekcyjnie się dogadują i rozumieją, a tak naprawdę nic nie jest tak, jak było kiedyś i być powinno.

Podbite oko, złamany nos, posiniaczone ciało i zwichnięty nadgarstek- tak wrócił do domu Byron i z hukiem zamknął się w pokoju, nie chciał widzieć nikogo, ale mimo to pozwolił siostrze zostać przy sobie, potrzebował jej.

-Co ci się stało? Nigdy nie widziałam cie w takim stanie- mówiła Victoria robiąc mu okłady na oko i nos. Byron opierał się, nie chciał mówić siostrze, jednak po długich namowach zgodził się. W końcu jej jednej mógł ufać. Jego małej siostrzyczce.

Zakochany i Bestia    YAOIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz