Rozdział 13

656 18 13
                                    

Kuba wszedł do hotelu z wielkim uśmiechem na twarzy.
-Kurcze... Kuba co ty taki szczęśliwy? - zapytał Stefan kiedy Wolny wszedł do pokoju.
-Widziałem się z Mileną...
-Oo... super! Jest tutaj?
-Tak. I ma hotel niedaleko.

Po chwili ciszy Kuba powiedziała.
-Kurde... to był fajny dzień - powiedział i rzucił się na łóżko.
-Czyżby to znaczyło że Jakub Wolny ma dziewczyne?! - Stefan aż poderwał się z krzesła.
-Chyba tak... - powiedział śmiejąc się szeroko i patrząc w sufit.

Jutro z samego rana Milena była naładowana pozytwyną energią. Po zjedzeniu śniadania wzięła swój aparta i wyszła na spacer do sąsiadującego z jej hotelem lasu.

Las ciągnął się od hotelu aż po obszar skoczni. Był strasznie gęsty a w jego wnętrzu rosły malutkie drzewa które ktoś niedawno zasadził. Promienie lipcowego słońca przedzierały się przez gęste liście drzew. To był wspaniały widok.

Po któtkim spacierze i zrobieniu kilku ładnych zdjęc Milena wróciła do hotelu. Nie wiedziała co będzie robić do 18 o której miał odbyć się konkurs. Aż tu nagle zadzwonił telefon.
-Słucham... - powiedziała dziewczyna niepewnie.
-Milena Lewandowska?
-Tak... A kto pyta?
-Patryk... pamiętasz mnie jeszcze? Przyjaciel z gimnazjum...

Patryk to wysoki blondyn. Ma brązowe oczy i jest z ubogiej rodziny. Milena nie widziała się z nim już od lat. Po gimnazjum stracili kontakt. Potem Patryk wyjechał do Londynu.

-O hej! Nie poznałam cię po głosie. Skąd masz mój numer?
-Aśka mi dała. Ona to chyba nigdy tego swojego numeru nie zmieni.
-Hahah. No racja.

Asia była bardzo smutna że Patryk wyjechał. Od początku gimnazjum chłopak jej się podobał ale nie miała odwagi powiedzieć mu prawdy.

Chłopak powiedział Milenie że wyjechał do Londynu po to by zarobić troche pieniędzy jako informatyk. Ale to nie był prawdziwy powód tego wyjazdu.
Patrykowi od zawsze podobala się Milena lecz dziewczyna widziała w nim tylko przyjaciela.
Wrócił po 8 latach i chciał to zmienić tylko że nie wiedział że Milena jest już dziewczyną Kuby...

-Asia powiedziała mi też że jesteś na skokach we Wiśle... jeszcze ci się nie znudziły? - zaśmiał się.
-No jak widać jeszcze nie - też się zaśmiała.
-Wiesz co jestem w Wiśle przejazdem może spotkamy się i porozmawiamy...
-Czemu nie? O 18.00 zaczyna się konkurs drużynowy może poszedłbyś ze mną?
-No jestesteśmy umówieni... - Patryk się rozłączył.

Milena potem zdała sobie sprawe że na skoczni również będzie Kuba. Nie wiedziała jak Wolny może zareagować na Patryka. Coś czuła że nie wyjdzie z tego nic dobrego.

Milena już od 16.30 czekała aż zajwi się Partyk. Nagle pod skocznie podjechało luksusowy samochód z którego wysiadla Patryk. Nie zmienił się za dużo do czasów gimnazjum. Troche tylko wydoroślał i chyba wyszedł na prostą jeśli chodzi o sprawy finansowe.

-Hej.
-Hej. Ale wyładniałaś - podszedł do Mileny i chciał ją przytulić ona jednak podał mu tylko rękę na powitanie.
-Chodz wejdziemy już może... - dziewczyna udawała że nie słyszała tego co powiedział Partyk.

Milena rozglądała się nerwowo po ludziach. Szukała Wolnego wśród tłumów ale nie widziała go nigdzie.
Troche jej ulżyło.

-Opowiadaj co tam u ciebie - powiedział Patryk.
-No nic takiego. Ostatnio skończyłam studia i oficjalnie mogę być pediatrą. A u ciebie?
-O gratulacje! U mnie wszystko po staremu. Wyszedłem teraz na prostą i przeprowadzam się na stałe do Krakowa.
Milenie zrobiło się ciepło. Na stałe?! Do Krakowa?! Tylko po co?!

Przez cały konkurs stali w ciszy. Nie potrafili rozmawiać tak jak za starych czasów. Było bardzo niezręcznie.

Po pierwszej serii Polska prowadziała nad Niemcami i Norwegią. Kiedy Kuba wyszedł z szatni by wyjechać już na góre zobaczył Milene. Tak. Milene z Patrykiem. Zaniepokoił się troche.
Jechał w góre wyciągiem i ciągle oglądał się za siebie dopóki nie stracił ich z oczu. Starał sie o tym nie myśleć...

Był strasznie rozkojarzony dlatego jego drugi skoki był conajmniej przeciętny ale mimo tego Polska i tak wygrała konkurs.

Odrazu po dekoracji Kuba poszedł do Mileny która razem z Patrykiem stała jeszcze pod skocznią. Odstawił narty do szatni i wbiegł za bramki. Milena stała tyłem do biegnącego Wolnego a ludzie rozchodzili się bardzo szybko i nie zwracali uwage na biegnącego Kube.

Kuba złapał Milene w pasie a ta się przestraszyła.
-Ooo... Kuba! - powiedziała dziewczyna i położyła głowe na ramieniu skoczka - Poznajcie się Kuba to jest mój przyjaciel z gimnazjum Patryk. Patryk to jest Kuba mój...
-Chłopak... - dodał Kuba i sztucznie uśmiechnął się do Patryka.
-Ja już może pójde... - powiedział Patryk i uciekł do samochodu.

-Jezu Kuba dziękuje ci myślałam że się nie doczepi.
-Kto to? - widać że Kuba był zazdrosny.
-Mówiłam ci... moj były przyjaciel z gimnazjum...
-Dobrze że były... - położył dłoń na ramieniu Mileny i przytulił ją mocno a dziewczyna uśmiechnęła się szeroko. Pocałował ją w czoło i wyszli za teren skoczni.

Było już po 20.00. Słońce zachodziła chowało się za horyzont tworząc piękny zachód słońca. Kuba z Mileną szli po leśnich ścieżkach prowadzących do hotelu dziewczyny. Wolny chwycił Milene za rękę. Podniosła głowe i uśmiechnęła się szeroko. Kuba odwzajemnił uśmiech.

Tym czasem na skoczni było duże zamieszanie. Wywiady, autografy i inne sprawy związane w wygranymi zawodami.
-Chłopaki! Gdzie jest Kuba?? - zapytał Kamil Stoch kiedy po wszystkim weszli do szatni.
-Właśnie też się miałem pytać... strasznie szybko zbiegł z podium - stwierdził Dawid.
-Niby Wolny ale do szatni to szedł jak burza! - zaśmiał się Piotrek.
W tym momencie do szatni wszedł Stefan.
-Hej Stefan nie wiesz gdzie jest Kuba?
-Wiem... - zaśmiał się
-Gdzie?! - powiedzieli głośno chórkiem
-Pamiętacie tą dziewczyne....
-Tak.
-No to poszedł się z nią spotkać...
-Myślisz że to coś poważnego?
-No raczej tak... już są parą.
Odrazu poprawił się wszystkim humor.

Kuba z Mileną znaleźli na szczycie małej górki ławeczke. Usiedli na niej i podziwiali piękny widok. Zachodzące słońce oświetlało pięknie skocznie która było widać prawie w całości.

Kuba objął dziewczyne ramieniem i powiedział:
-Wiesz co?
Dziewczyna popatrzyła się na Wolnego swoimi wielkimi czarnymi oczami.
-Kocham Cię...
Ich usta złączyły się na chwili po czym Milena rzekla:
- Ja ciebie też - położyła głowe na ramienu skoczka i razem patrzyli się na piękny zachód.

Uśmiech znaczy wiele...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz