Rozdział 22

489 16 2
                                    

Był piękny wrześniowy ranek. Słońce wpadało do sypialni Mileny dwa duże okna z których było widać centrum Krakowa. Dziewczyna wstała przeciągnęła się i popatrzyła przez okno. Zastanawiała się dlaczego dzieci idą ubrane tak elegancko.
-A... no tak. Pierwszy września - powiedziała do siebie.
Milena szybko zadzwoniła do Karoliny i pożyczyła jej powodzenia. Potem przebrała się w luźne spodnie i bluzke z któtkim rękawem. Zeszła do kuchni i zrobiła sobie kawe. Włączyła telewizor by sprawdzić co się dzieje na świecie i nagr zzdzwonił telefon.
-Witam Pani Mileno. Nie przeszkadzam? - zapytała dzwoniąca doktor Skoczeń.
- Dzień dobry. Jasne że nie. - odpowiedziała dziewczyna przełykając kawe.
-To dobrze. Chciałam tylko zapytać jak się pani czuje i powiedzieć że daje pani miesięczne zwolnienie lekarskie.
-Czuje się bardzo dobrze a jeśli chodzi o prace to ja chętnie do niej...
-Nie ma takiej opcji! Potraktuj to jako polecenie słóżbowe.
-Dobrze pani doktor. Dziękuje.

Porozmawiały jeszcze chwile i Milena wróciła do oglądania telewizji.

Tymaczasem Kuba był w drodze na trening do Austrii. Jechało mu się bardzo dobrze. Słuchał muzyki potem troche wiadomości. Ogólnie droga minęła mu bardzo przyjemnie.

Milena nudząc się sama w domu zadzwoniła do Aśki. Rozmawiały ponad godzine. To poobgadywały swoich sąsiadów którzy albo wiercili dziure albo przybijali coś młotkiem. To powspominały stare czasy...
-Haha... a pamiętasz jeszcze tego Patryka z gimnazjum... - zaczęła Aśka.
Milena umilkła.
-Halo! Milena jesteś tam?
-No jestem jestem. Właśnie spotkałam się z nim ostatnio...
-Cooo?!
-Nie mówiłam ci?
-Nie. Chyba. Albo... Czekaj... Nie no nie przypominam sobie.
-No więc byłam na LGP w Wiśle...
-Nie... nie mów że spotkał się z Kubą
- No właśnie spotkał się... kiedy zobaczył jak Kuba pocałował mnie w czoło... myślałam że iczy mu wyjdą z orbit - zaśmiała się Milena.
-Hahaha... i co dalej?
-No w sumie to tyle. Zebrał się szybko i pojechał. A żebyś wiedziała jaki ma samochód...
Milena opowiedziała wszystko dokładnie swojej przyjaciółce i zanim się zorientowała było już strasznie późno. Wzięła szybki prysznic i położyła sie do łóżka. Przed snem odczytała sms'a .
„Śpij dobrze❤️."
Kuba

Nazajutrz rano dziewczyna obudziła się dość późno. Na zewnątrz było ponuro. Padał deszcz a mgła rozciągała się ponad budynkami Krakowa. Odrazu po przebudzeniu wzięła do ręki telefon i zobaczyła 6 nieodebranych połączeń od „Karolina" dostała potem sms'a. „Zadzwoń jak tylko będziesz mogła"

Przestraszona Milena zadzwoniła do siostry tak szybko jak tylk to było możliwe.

-Halo! Karolina! Co się stało?!
-A nic takiego. Chciałam ci tylko powiedzieć że mam chłopaka... tak jak ty.
Milena odetchnęła z ulgą a zarazem była nieco zdezorientowana. Jej siostra która jest od niej młodsza o 10 lat ma chłopaka?! A ona sama znalazła go niecałe 2 miesiące temu?!
-Yyy... no dobrze. Jak ma na imię? - dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć.
-Ma na imię Michał i też jest z Polski...

Siostry porozmawiały jeszcze chwile. Po tej dziwnej rozmowie Milena usiadła na łóżku i przeciągnęła się.
-Matko... czego ona jeszcze nie wymyśli? - westchnęła.

Przebrała się. Ubrała koszule w pudrowo różową koszule i białe spodnie. Zrobiła lekki makijaż bo chciała wyjść dzisiaj do galerii. Weszła do łazienki a telefon zostawiła w swoim pokoju przy ładowarce. Jak zwykle miała wyciszony dźwięk wiec nie uslyszała jak dzwonił Kuba.

Po wyjściu z toalety zeszła do kuchni i zrobiła sobie śniadanie.

Odrazu po zjedzeniu wyszła do galerii zapominając całkiem o telefonie. Szybko ubrała czarną skórzaną kurtke zwykłe buty i wyszła na autubus.

W tym momencie Kuba ciągle próbował się dodzwonić do Mileny która dalej nie odbierała. Denerwował się strasznie. Pisał, dzwonił, nagrywał się na poczte... i dalej nic. A tymczasem Milena była na zakupach...
-Jejku Milena... odbieraj - powiedział głośno.

Po dwóch godzinach Milena wróciła do domu z pełnymi torbami zakupów. Nawet nie zwróciła uwagi że nie wzięła telefony. Kiedy weszła do pokoju i wzięła telefon do ręki złapała się za głowe.
-Kurde... aż 24 nieodebrane... 12 widomości... - powiedziała do siebie.

————————————————————

Dawno nie było :)

Uśmiech znaczy wiele...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz