Rozdział 3

780 21 19
                                    

Milena nie mogła zostać już na niedzielny konkurs indywidualny. Musiała wrócić do domu żeby przygotować się na poniedziałkowy wykład na studiach. Wracając do domu wpatrywała się w padający śnieg i ciągle myślała o Kubie trzymając jego rękawiczki w rękach.


Tymczasem Kuba siedział w swoim pokoju który dzielił razem ze Stefanem Hulą. Ciągle myślał o pięknej dziewczynie z trybun. Nie wiedział jak ma na imię. Ile ma lat. Skąd jest.

-Kuba! Szybko na trening - do pokoju wpadł Stefan i wyrwał Wolnego z zamyślenia

- Już idę idę!


Dziewczyna dojechała do domu około godziny 13.00 i miała sporo czasu do rozpoczęcia konkursu indywidualnego który obejrzy w telewizji. Usiadła przy biurku w swoim pokoju i wyjęła notatki. W ogóle nie mogła się skupić. Czytała jedno zdanie kilka razy ale i tak nie wiedziała o co chodzi. Rzuciła się na łóżko i przykryła twarz poduszką.

- No nie! Nie nauczę się tego! - powiedziała do siebie.

Mozolnie wstała z łóżka i usiada znowu do swoich materiałów na jutrzejszy wykład.

Za oknem zrobiło się ponuro i nieprzyjemnie. Śnieg przestał padać ale był straszny mróz i niebo zrobiło się szare od dużych kłębiastych chmur i smogu jaki był w Krakowie. Milena związała włosy w niedbałego koka. Zapaliła lampkę na biurku i próbowała wreszcie czegoś się nauczyć.

W tym samym czasie w Zakopanem odbywał się trening Polskiej kadry skoczków narciarskich. Po wygranym konkursie druzynowym konkurs indywidualny dla Polaków zapowiadał się świetnie. Kuba odziwo bujał w obłokach. Odziwo bo zawsze w treningi czy w kwalifikacje wkładał 100% sił.
Po skończonym nie zabardzo udanym dla Kuby treningu chłopak poszedł się przejść. Niedaleko skoczni znajdował się malutki taras widokowy z widokiem na całe Zakopane. Oparł się o barierke i wpatrywał się w zimowy krajobraz. Po chwili podszedł do niego trener i powiedział:
- Kuba... widze że coś się stało... nigdy tak słabo nie wychodziły ci treningi jak mam być szczery - skoczek popatrzył się na trenera smutnymi oczami i ciężko odetchnął - to przez tą dziewczyne - dodał trener.
- Skąd trener wie? - zapytał zdziwiony.
- Całe media o tym mówią...
- Nawet nie wiem jak ma na imię... przecież moge jej już nigdy nie spotkać.
- Słuchaj! Jeszcze jesteś młodym, przystojnym mężczyzną. Na pewno znajdziesz tą jedyną - trener poklepał Kube po plecach i odszedł.
-... tą jedyną - powtórzył i uśmiechnął się.

Milena po wielu godzinach spędzonych nad notatkami wreszcie zdołała się czegoś nauczyć. Była już 17.00 więc dziewczyna zeszła do salony by obejrzeć konkurs indywidualny w Zakopanem. Po drodze wzięła swój telefon i włączyła instagrama. Zobaczyła że Wolny dodał post.

Z opisem:„Jak myślisz? Co tam zobaczyłem?🤫"Milena przystanęła na środku salonu i z podekscytowaniem weszła w sekcje komentarzy a tam:„Pewnie na tą dziewczyne z telewizji🤫😏"„Może na tą dziewczyne której dałeś rękawiczki😏❤️"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z opisem:
„Jak myślisz? Co tam zobaczyłem?🤫"
Milena przystanęła na środku salonu i z podekscytowaniem weszła w sekcje komentarzy a tam:
„Pewnie na tą dziewczyne z telewizji🤫😏"
„Może na tą dziewczyne której dałeś rękawiczki😏❤️"

-Czyli już wszyscy wiedzą...- powiedziała do siebie i usiadła na kanapie z kubkiem kakao i ciastkami.

Konkurs poszedł Polakom dość dobrze. Niestety żaden z naszych reprezentantów nie stanął na podium ale 3 z nich znalazła się w pierwszej dziesiątce. W tym oczywiście Kuba ktory na konkurs zmobilizował się w 100 na nawet w 101 procentach.

Dziewczyna zaraz po skonczonym konkursie poszła do łazienki. Umyła się  i w wyśmienitym nastroju położyła się do łóżka. Musiała wstać wcześnie żeby zdąrzyć na uczelne na czas.

Nazajutrz rano Milenie zadzwonił budzik około godziny 6.25. Na uczelnie musiała być na 8.30 wiec miała jeszcze dużo czasu. Wstała przebrała się z piżamy w jeansy z motywem moro i szarą luźną bluze która była jej ulubioną. Zerknęła kątem oka na leżące koło łóżka rękawiczki. Uśmiechnęla się do siebie i odsłoniła rolety.
Na dworze było jeszcze całkiem ciemno. Na ulicach nie było ludzi. Tylko nieliczne samochody przejeżdżały ulicą zaraz koło domu Mileny. Westchnęł głęboko i popatrzyła w niebo z którego lekko pruszył śnieg.

Jakub nie mógł spać przez cała noc. Wiercił się. Przewracał z boku na bok.
Ciągle myślał o tej dziewczynie. Nie widział jej już na trybunach. Chciał o niej zapomnieć ale,nie potrafił.
Już bezradny spojrzał na zegarek.
- 6.31... - powiedział cicho do siebie.
Wstał i odrazu podszedł do okna. Ośnieżone Zakopane budziło się powoli do życia. Kuba popatrzył w niebo i wpatrywał się w obficie lecący z nieba śnieg.
W ten sposób Milena i Kuba razem o 6.31 wpartywali się w niebo i padający z niego śnieg...

*************************************

Jak wam się podoba? Hahaha wszystko na spontanie😂❤️

Uśmiech znaczy wiele...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz