Rozdział 5

713 21 17
                                    

Środowy poranek Milena zaczęła jak kazdy inny. Wstała, ubrała się, wypiła kawe, zjadła śniadanie i wyszła na uczelnie. W autubusie dorwała ją Magda koleżadna ze studiów
-Hej - powiedziała Magda i usiadła obok Mileny bo było akurat wolne miejsce - słyszałaś o Wolnym co nie?
- Ale niby o czym miałam słyszeć? - udawała że nic nie wie.
- O tej dziewczynie której dał swoje rękawiczki. Zabiła bym ją na miejscu. On jest mój! - wykrzyknęła na caly pojazd tak że ludzie z przodu się oglądali.
-Jak tam ci minęły przygotowania do dzisiejszego wykładu? - Milena jak najszybciej chciała zmienić temat.
- A wiesz że całkiem dobrze...
20 minut jechania autobusem na uczelnie i rozmowa z Magdą minęły dziewczynie jak minimum dwie godziny. Kiedy wysiadła z autobusu i Magda poszła w strone Rozalii to Milena odetchnęła z ulgą.

Wolny w tym czasue był już w drodze do następnego miejsca w którym miał odbyć się puchar świata. Zwykle wesoły i pełen energi skoczek był smutny i nie przypominał tego samego Kuby z przed kilku dni. Zwrócił na to uwage Stefan Hula.
-Hej Kuba co się dzieje? - zapytał
-Nie... nic takiego. Po prostu jestem zmęczony.
-Widzie przecież. No mów.
- Kurde... pamiętasz tą dziewczyne...
- Dalej o nią chodzi? - przerwał mu Stefan
- No nie umiem o niej zapomnieć. Była taka piękna... - Kuba rozmarzył się w najlepsze.
-Nie no pierwszy raz widze Wolnego zakochanego - zaśmiał się Stefan.
-Co?! Wolny zakochany - usłyszał tą rozmowe Kamil Stoch.
-Na to wygląda... - potwierdził Stefan.
-Ooo... kto jest tą szczęśliwą? - zapytał Kamil.
-Właśnie o to się rozchodzi że nie wiem...

Milena po ciężkim dniu na uczelni i konfrontacji z Magdą chciała tylko w spokoju usiąść w swoim pokoju i obejrzeć film. Wracała się do domu razem z Aśką która wysiadała kilka przystanków wcześniej. Asia miała czarne włosy sięgające do ramion i duże ciemne okulary na nosie. Twarz miała w piegach ktore podkreślała bardzo blada cera. Najczęściej ubierała się w dresy i luźne koszuli to z krótkim to z długim rękawem. Również tak jak Milena mieszkala z rodzicami i młodszym rodzeństwem.

Milena wrócila do domu. Rzuciła swoją torbą w kąt pokoju bo wykład miała dopiero za 2 dni. Wzięła do ręki swój telefon i swojego laptopa i z kubkiem gorącej czekolady usiadla na łóżku.

Oglądanie filmu przerwał jej dźwięk powiadomienia o nowym sms'ie. To od Magdy. Milena całkiem zapomniała że obiecała koleżance że pomoże jej w nadrobieniu materiału z przed tygodnia. Więc umówiły u Mileny w domu na za 2 godziny.

Milena sprzątnęła troche w pokoju i przygotowała odpowiednie materiały i usłyszała dzwonek do drzwi.
-Hej. Wchodz zapraszam...
-Hej! - Magda weszła szybkim krokiem i zdjęła kurtke oraz buty.
-Chodz zapraszam dalej - Milena zaprowadziła dziewczyne do swojego pokoju.
Usiadły sobie na łóżku i zaczęły przeglądać powoli notatki. Uczyły się w dość miłej atmosferze. Jest to dość dziwne bo ani Magda ani Milena nie przepadały za sobą.
Dwie hodziny nauki minęły bsrdzo szybko i Magda zierała się już do domu. Odruchowo rozglądnęła się po pokoju i zobaczyła rękawiczki Wolnego leżące na szafce koło łóżka
-Co to! - podeszła i wzięła rękawiczki do ręki.
Milena szybko wyrwała je z rąk Magdy i powiedziała:
-Nie nic... - wyprowadziała dziewczyne do drzwi i zamknęła je na klucz.
-Kurde... zapomniałam o nich... - powiedziała do siebie opierając się o drzwi wyjściowe.

Magda była zdezorientowana... stała na kostce przed domem Mileny z otwartą buzią.
-Czyli to o niej mówił Kuba... - zacisnęła pięści i szybkim korokiem poszła do domu. Magda ogólnie była bardzo zadufaną w sobie osobą która patrzy tylko na siebie. Miała zielone oczy które niekiedy przechodziły w odcień brązu. Blond włosy sięgające troche poza ramiona. Ubierała się w drogie ciuch z prestiżowych sklepów. Na studia dostała się tylko dzięki temu że jej ojciec jest znanym biznesmenem.

Wszyscy skoczkowie już zdążyli się wypytać Kuby o wygląd dziewczyny. Wiec Wolny powiedział mi że ma oczy jak dwa lśniące węgielki i ciemne włosy.
- No Szybki... - odezwał się Stefan - mam nadzieje że coś z tego będzie...
-Ja też...

Wszyscy skoczkowie z kadry poszli na trening. Kubie trener pozwolił zostać hotelu by troche odpoczął. Wolny położył się na łóżku i uciął sobie krótką drzemke.Lecz nie trwała ona długo. Miał sen. Widział w nim ciągle Milene. Chciał do niej iść ale nie mogł. Coś go blokowało. Aż nagle Milena zniknęła.
Zerwał się z łóżka i popatrzył na zegarek.
-18.31 - zamruczał pod nosem i spał dalej.

Uśmiech znaczy wiele...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz