Kuba był strasznie zmęczony i przysnęło mu się na krześle. Nie trwało to długo bo zaraz przyszedł lekarzu obudził śpiącego Wolnego:
-Pani Jakubie... - lekarz złapał Kube za ramię.
-Tak? Co się dzieje? - powiedział zaspany.
-Operacja się udała. Wszystko jest dobrze. Może Pan wejść do Pni Mileny.Kuba bez wachania wstał i wszedł do sali w której leżała Mileny. Ciągle ściskał małego pluszaka od Klaudii. Był to pluszak wielkości dłoni niemowlaka. Przedstawiał małego śmiejącego się misia trzymającego w rękach serduszko.
Usiadł na krześle przy łóżku dziewczyny i chwycił ją za rękę.
-Hej ślicznotko... - zaczął mówić do nieprzytomnej Mileny - nie miałem pojęcia że tak szybko się zobaczymy. Tęskniłem. Wiesz? Mam nadzieje że ty tak samo... - pocałował dłoń Mileny.
Siedział na krześle i patrzył się w okno z którego było widać budzące się do życia ulice Krakowa. Uśmiechnął się lekko do siebie i dodał:
-Popatrz co tu mam... - otworzył zaciśniętą dłoń - to jest prezent od dziewczynki z tego szpitala... ma mi przynieść szczęście.
Kuba dał Milenie do ręki pluszaka i zamknął go w jej dłoni...
Wolny położył głowe na łóżku bo chciał się chwile przespać. Po chwili czuł jak ktoś dotyka jego dłoni. Szybko się zerwał i podniósł głowe. Przed oczami miał Milene z otwartymi oczami, uśmiechającą się od ucha do ucha.
-Jezu... - powiedział i usiadł znowu na krześle.
-No co aż taka straszna jestem - dziewczyne humor dopisywał jak zawsze.
-Nie ale... Jezu... to jakiś cud. Czekaj pójde po lekarza.Kuba pobiegł po lekarza który natychmiast podszedł do Mileny. Potem rozmawiał z Kubą na osobności:
-To cud. Nigdy nie widziałem takiego czegoś. Żeby tak szybko po wypadku odzyskać przytomność! Niemożliwe... - i odszedł trzymając się za głowe.Kuba sprawdził godzine.
-6.31 - powiedział do siebie.
Pomyślał że do rodziców Mileny zadzwoni potem.Wolny powiedziła dziewczyne że zaraz wróci i poszedł do Klaudii oddać jej zabawke która jemu przyniosła ogromne szczęście.
Zapytał się jednej z pielęgniarek:
-Dzień dobry. Mam pytanie czy Klaudia leży gdzieś tutaj na sali. Musze jej coś oddać.
Pielęgniarka strasznie posmutniała.
-Znaczy... jest mały problem.
-Nie rozumiem.
-Bo... Klaudia w nocy... zmarła - pielęgniarka zdała sobie sprawe że nie powinna udzielać takiej informacji i uciekła do Kuby.
-Jak to zmarła... - Wolny stał w miejscu przez kilka minut i w ręce ściskał małego pluszowego misia.Z ocza poleciała mu łza. Dziewczyna która dała mu talizman na szczęście jeszcze kilka godzin temu teraz już nie żyje. Ta dziewczyna która mówiła „wszystko będzie dobrze" , „zawsze trzeba mieć wiare". Odeszła...
Kuba bardzo smutny wrócił ma sale do Mileny.
-Czemu jesteś taki smutny? - zapytała dziewczyna i położyła swoją dłoń na ręce Kuby.
-Pamiętasz tą maskotke co jak się obudziłaś to trzymałaś jąw ręce?
-No tak...
-Dała mi ją taka dziewczynka... Klaudia. Była chora na raka...
-Jak to była - przerwała Milena - nie żyje?!
Kuba kiwnął twierdząco głową i z ocza poleciały mu łzy. Milena odrazu zareagowała i otarła Wolnemu łze z policzka.Było już po 7.00 i Wolny zadzwonił po rodziców Mileny którzy natychmiast przyjechali do szpitala. Kuba poszedł z Karoliną do bufetu i jak zwyke dziewczynka miała mu dużo do powiedzenia.
-Wiesz że Milena na prawde cię kocha?
-Dobrze wiedzieć... - uśmiechnął się Kuba prawie zasypiając na fotelu i popijając kawe.
Dziewczyna była tak bardzo zajęta układniem klocków lego że nie zjadła swojej drożdżówki i musiała ją zjeść na lotnisku ponieważ rodzina Mileny wracała do Norwegi.
-Będziesz o nią dbał? - zapytała mama Mileny.
-Tak... - odpowiedział Kuba ziewając - Przepraszam jestem troche zmęczony...
-Słuchaj Kuba. Tu masz klucze do mieszkania Mileny. Jedz tam i się prześpij... - powiedział ojciec dziewczyny.
-Dziękuje...Kuba wziął klucze. Poszedł jeszcze do Mileny by powiedzieć jej że zaraz wróci. Wsiadł do samochu i pojechał.
Kiedy dojechał na miejsce miał przed sobą. Malutki nowoczesny dom. Idealnie pasujący do Mileny. Prosty a zarazem bardzo ładny i zadbany. Wszedł do środka i zachwycił się jeszcze bardziej. Rozglądał się dokładnie. Wszedł do pokoju Mileny który był pomalowany na ciemno bordowy kolor z szarym sufitem. Bardzo mu się spodobał. Położył się na łóżku i zasnął...

CZYTASZ
Uśmiech znaczy wiele...
NouvellesNIEKTÓRE WYDARZENIA MOGĄ ZOSTAĆ ZMIENIONE NA POTRZEBY OPOWIADANIA Milena - nieśmiała 22-latka która od najmłodszych lat interesuje się skokami narciarskimi. Jakub - 24-letni skoczek narciarski który szuka tej prawdziwej miłości na zawsze.