20. Żądza - "Levi był cholernie piękny."

719 71 39
                                    

Eren znieruchomiał i w tej chwili zdecydowanie mógłby konkurować z posągiem, no może nie licząc rumieńców na twarzy. Skoro drzwi były zamknięte, to oznaczało, że kapitan stał tam obok nich i doskonale słyszał całą rozmowę.

- Tak, to jest dość duży problem - sylwetka Ackermanna wyłoniła się zza ściany i obdarowała uszy rozmówców swym chłodnym, obojętnym głosem. Agnes uśmiechnęła się na jego widok, zaś Eren ewidentnie unikał jego spojrzenia. Właśnie dlatego takich słów nie powinno się wypowiadać na głos. Bo kto wie jak kapitan na to zareaguje? W końcu powiedział o nim coś dość prywatnego małej, obcej dziewczynce.

Ale czy tego żałował? Owszem, bał się konsekwencji, ale każde jego słowo płynęło prosto z serca, a takich chyba nie powinno się żałować, prawda?

- Wiedziałaś o tym cały czas, czemu nam nie powiedziałaś?- spytał Eren, który widocznie się rozluźnił. Odwrócił się do dziewczynki, nadal jednak nie patrząc na kapitana.

- Chciałam się pożegnać z Eldem, a gdybym od razu powiedziała, to by tu nie przyszedł - rzekła brunetka, szeroko się przy tym uśmiechając.

- A mogłabyś otworzyć nam drzwi, Agnes? - spytał, ponownie przed nią kucając.

- Hmm, no nie wiem... - dziewczynka uśmiechnęła się tajemniczo, patrząc przy tym na Ackermanna. Levi przewrócił oczami i spojrzał na zegarek. Zbyt dużo czasu stracili na rozmowę z dziewczynką, by ryzykować obudzeniem jej rodziców.

- Wyglądasz nieźle, smarkulo - powiedział wreszcie, nie patrząc jednak na brunetkę. Nie był zbyt dobry w prawieniu komplementów, ale tęczówki dziewczynki i tak rozbłysnęły szczęściem, a na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Bez słowa pobiegła do sypialni rodziców i po chwili wróciła z dużym kluczem w dłoni, a jej mina wyrażała czysty triumf. Mała manipulatorka.

- Dzięki, Agnes, ale co ze stodołą? - spytał Eren, nie chcąc się dać oszukać po raz drugi.

- Tam przy drzwiach jest - wskazała małym paluszkiem, po czym przytuliła jeszcze Erena na pożegnanie i patrzyła jak opuszczają mieszkanie.

Szatyn cicho westchnął po zamknięciu drzwi, co Ackermann też by chętnie zrobił, ale się powstrzymał.

W drodze do wozu zapadła niezręczna cisza, której jednak żaden z nich nie chciał przerwać. Obaj myśleli o rozmowie Erena z Agnes.

Szatyn nie żałował swoich słów, jednak nie był w stanie przewidzieć tego, jak zareaguje na to kapitan i to było zdecydowanie przerażające. Ackermann, z tego co Eren wiedział, bardzi cenił sobie prywatność i raczej nie lubił dzielić się faktami o sobie. Wolał działać, a rozmawianie o uczuciach zdecydowanie nie było jego mocną stroną, więc nie marnował na to czasu.

Najbardziej jednak martwił nastolatka fakt, że kapitan od tamtego czasu się do niego nie odezwał. Szybko oporządzili konie i oddali klucz, razem z drobnym upominkiem w podziękowaniu za pomoc, a następnie narzucili dość szybkie tempo jazdy. Ackermann wyglądał na pogrążonego w myślach, chociaż nie oznaczało to, że stał się mniej czujny. Z jego twarzy nie dało się absolutnie nic wyczytać, a kobaltowe oczy zdawały się znajdować w innym wymiarze czy chociażby czasie lub miejscu. Eren chciałby się dowiedzieć co zaprząta myśli Ackermanna, jednak w życiu nie odważyłby się zapytać. Ich relacje zdecydowanie uległy zmianie, ale nie tak dużej, by chłopak wyzbył się całej nieśmiałości. Odważył się jednak zerkać na oświetlony słońcem profil kapitana, który dzisiaj wydawał się wyglądać szczególnie dobrze. Kobaltowe tęczówki kryte wachlarzem czarnych rzęs, pewnie patrzyły przed siebie, chociaż widziały coś innego niż zbliżające się drzewa. Cienkie brwi były tylko delikatnie zmarszczone, a wąskie usta nie zaciśnięte w linię, w którą tak często się układały. Prosty, lekko spiczasty nos stał się miejscem gry świateł, w którą bawiło się wyglądające zza chmur słońce. Jego blada cera kontrastowała z czarnymi, ułożonymi włosami i wprawiała Erena w niemy zachwyt. Nigdy nie patrzył na kapitana w ten sposób i dopiero teraz doszło do niego, jaką niesamowitą urodę posiadał.

A blessing in disguise || RirenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz